English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Warszawski „Okrągły Stół Mieszkaniowy”: Farsa jakiej dotąd nie było, bez udziału lokatorów

Opublikowane 14/05/12 o godz.14:43 w kategorii Publicystyka.
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!

W dniu 15 maja odbędzie się w siedzibie Gazety Wyborczej tzw. „debata o problemach mieszkaniowych”… bez udziału lokatorów. Komitet Obrony Lokatorów został poproszony o zareklamowanie tej „debaty”, której formuła zakrawa wyraźnie na farsę.

Po raz kolejny, przedstawiciele elit organizują dyskusję o problematyce mieszkaniowej bez udziału samych zainteresowanych. A przecież nie brak w Warszawie aktywnie działających lokatorów, którzy doświadczyli problemów związanych z polityką mieszkaniową na własnej skórze i którzy działają w obronie innych ludzi. Ale ich głos został całkowicie pominięty… Nie zaproszono ŻADNEGO lokatora do panelu dyskusyjnego.

Organizator debaty, Piotr Pacewicz z „Gazety Wyborczej”, reklamuje spotkanie takim oto protekcjonalnym tonem: „Czy Gronkiewicz-Waltz dogada się z Robin Hoodem? To trochę tak, jakby do debaty o przyszłości lasu Sherwood usiedli przy jednym stole szeryf z Nottingham i Robin Hood.”

Wszystko wskazuje na to, że lokatorzy po raz kolejny nie zostali potraktowani poważnie. Twierdzenie, że „głównym celem debaty jest szukanie rozwiązań z udziałem wszystkich stron sporu: władz Warszawy, lokatorów i ich przedstawicieli, reprezentantów dawnych właścicieli, a także urbanistów i prawników” brzmi dość dziwnie, skoro lokatorów do panelu nie zaproszono.

Komitet Obrony Lokatorów wyraża swój sprzeciw wobec takiej formy „debaty”, w której lokatorzy są traktowani przedmiotowo i nie pozwala się im występować we własnym imieniu. Mają być zamiast nich ich „przedstawiciele”, których nikt nie konsultował z głównymi organizacjami lokatorskimi działającymi w Warszawie.

Wygląda więc na to, że o tym, kto jest „przedstawicielem” lokatorów decydują organizatorzy tzw. „debaty”, czyli Agora i Fundacja Schumana.

Nic w sumie dziwnego w tym, że przedstawiciele elit wolą słuchać polityków i „ekspertów” niż mieszkańców i ludzi realnie zaangażowanych w pomoc lokatorom. Ale powinno być powiedziane w sposób jasny, że to jest dyskusja o lokatorach bez udziału lokatorów.

Ze strony polityków, władz miasta i osób odpowiedzialnych za wadliwą politykę mieszkaniową zostali zaproszeni m.in. Hanna Gronkiewicz-Waltz, Marcin Bajko, Mirosław Szypowski, Marcin Święcicki, Ewa Malinowska-Grupińska. Z drugiej strony, zaproszono jedną osobę, z jednej organizacji lokatorskiej, która zna problem raczej od strony socjologicznej. Przy każdej takiej dyskusji, przedstawiciele władz Miasta zasypują słuchaczy swoimi interpretacjami prawnymi, na które ktoś, kto nie ma bieżącej wiedzy o faktycznie występujących problemach lokatorskich nie będzie w stanie w satysfakcjonujący sposób odpowiedzieć. Wydaje się, że jest to zabieg celowy, który ma służyć temu, by sprawić wrażenie, że lokatorzy nie mają argumentów merytorycznych w dyskusjach z władzami miasta. A jest to oczywistą nieprawdą. Organizatorzy debaty zadbali o to, by nikt z lokatorów nie zasiadł w panelu, by nie była możliwa merytoryczna obrona stanowiska lokatorów.

Nie dziwi nas więc wcale, że po tylu latach ignorowania zaproszeń na dyskusje na tematy lokatorskie, tym razem prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała swoją obecność. Stało się tak, gdyż może być pewna, że działacze lokatorscy, którzy mogliby skonfrontować ją z merytorycznymi argumentami, nie zostali zaproszeni do udziału w panelu dyskusyjnym.

Z tego względu, w jasny sposób oświadczamy, że planowana „debata” jest jedynie farsą, a lokatorzy mają w niej pełnić tylko rolę statystów, o których dyskutować będą inni. Wiele wskazuje na to, że ta „debata” będzie bardzo powierzchowna, a każdy z mówców będzie mieć najwyżej 5-6 minut na swoją wypowiedź. A w podsumowaniu debaty, mają brać udział politycy, władze miasta i organizatorzy debaty, a lokatorzy (a nawet ich wybrani przez organizatorów „przedstawiciele”) – już nie.

W odpowiedzi na taki sposób traktowania lokatorów możemy jedynie oświadczyć, że naszą działalność będziemy kontynuować oddolnie, wśród samych zainteresowanych i w obronie ich praw, wbrew tragicznej w swoich skutkach polityce miasta stołecznego Warszawy.

Na samej „debacie” jednak będziemy, mimo iż Komitet Obrony Lokatorów został pominięty przez organizatorów.

Jak możesz pomóc?

Dodaj swój komentarz


Top