English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Historie lokatorów

Czego nie pokazano w programie ALARM w TVP

December 19, 2019 - 10:17 pm

W dniu 18 grudnia b.r. w telewizji TVP został wyemitowany program ALARM. Na stronie Facebooka programu jest on reklamowany wpisem: “Kogo chronią aktywiści? Nielegalnych lokatorów”. Program, w skrajnie nierzetelny i stronniczy sposób, pokazał rodzinny spór o własność mieszkania.

Pomimo, że nadal trwa apelacja w tej sprawie, jedna ze stron, pan S., postanowił skorzystać ze środków siłowych. W dniu 3 września, grupa osiłków z agencji “ochrony” specjalizującej się w dzikich eksmisjach wtargnęła do mieszkania wyważając drzwi. Pisaliśmy o tym tutaj.

Podczas nielegalnego wtargnięcia, mieszkanie zostało zdewastowane. W sposób, który przypomina znane działania czyścicieli, napastnicy rozsypali w mieszkaniu owady i nieczystości, tak by następnie oskarżyć o brak higieny lokatorów. Zdjęcia z wtargnięcia, naruszające godność lokatorów, bez żadnej refleksji zostały pokazane w programie ALARM. Dziwi to tym bardziej, że TVP chlubi się tym, że broni lokatorów przed bezprawnymi eksmisjami. Nie tym razem.

Ze wsparciem Komitetu Obrony Praw Lokatorów, udało się wprowadzić ponownie lokatorów w posiadanie lokalu. Sąd nakazał usunięcie z lokalu pana S. i pracowników Biura Bezpieczeństwa Personalnego. Ponowne wprowadzenie pani Elżbiety i jej rodziny w posiadanie lokalu zostało dokonane przez komornika.

Przedstawiamy materiał z ul. Daniłowiczowskiej, aby ukrócić spekulacje na temat stanu tego mieszkania. Oddajemy głos pani Elżbiecie, która opowiada o swojej sytuacji i o tym co przeszła.

Skomentuj Czego nie pokazano w programie ALARM w TVP

Prawniczy ping-pong kosztem bezdomnych

December 11, 2019 - 10:53 pm

Być bezdomnym w Warszawie, to nie jest łatwa sprawa. Czasem trzeba mieć talenty detektywistyczne i niezwykłą cierpliwość. Przekonał się o tym pan Robert, który od 2017 r. próbuje uzyskać lokal socjalny od miasta stołecznego Warszawy.

Jego problemy związane są z tendencją zarządów Dzielnic do takiej interpretacji przepisów, która pozwoli pozbyć się nachalnych petentów i odmówić pomocy bezdomnym. Bo choć Miasto ma konstytucyjny obowiązek zapewniać mieszkania bezdomnym, uporczywie się od tego uchyla. Chodzi o pieniądze, których urzędnicy zwyczajnie nie chcą wydawać na najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących.

Gdy pan Robert, będąc bezdomnym i przebywając w ośrodku, złożył wniosek do Urzędu Dzielnicy Wola, otrzymał taką odpowiedź w styczniu 2017 r.:

“Zarząd Dzielnicy Wola stwierdził, że nie jest właściwy miejscowo do rozstrzygnięcia wniosku. [Wnioski] powinny być składane w urzędzie dzielnicy właściwym dla miejsca zamieszkania wnioskodawcy, w przypadku osób bezdomnych w urzędzie dzielnicy, w której wnioskodawca posiadał ostatnie miejsce faktycznego zamieszkania. […] Jak wynika z dokumentów zgromadzonych w Pana sprawie, miejscem Pana ostatniego faktycznego zamieszkania przed pobytem w Schronisku był lokal przy ul. Wileńskiej 43, zatem o pomoc mieszkaniową powinien Pan się ubiegać na terenie dzielnicy Praga Północ.”

Bezdomny pan Robert posłuchaj się tej sugestii i złożył wniosek o lokal w Dzielnicy Praga Północ. Jak sądzicie, drodzy czytelnicy, jaką odpowiedź otrzymał?

W piśmie z dnia 4 maja 2017 r., Urząd Dzielnicy Praga-Północ napisał:

“Na podstawie zebranych dokumentów ustalono, że do 2004 r. posiadał Pan zameldowanie na pobyt stały pod adresem ul. Chmielna 102 (Dzielnica Warszawa Wola). […] Biorąc pod uwagę fakt, iż ostatnim udokumentowanym miejscem Pana zamieszkania była Dzielnica Warszawa Wola, Zarząd Dzielnicy Praga-Północ stwierdził brak właściwości miejscowej do rozpoznania wniosku.”

Nie zrażając się odmową Dzielnicy Praga-Północ, pan Robert po raz drugi złożył wniosek w Dzielnicy Wola. Jak sądzicie, jaką otrzymał odpowiedź? W piśmie z dnia 20 lutego 2019 r., Urząd Dzielnicy Wola napisał:

“Jak wynika z przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego, ostatnim miejscem Pana faktycznego zamieszkania nie była dzielnica Wola. Zamieszkiwał Pan w lokalu przy ul. Wileńskiej 43 położonym na terenie dzielnicy Praga Północ. Zarząd Dzielnicy Wola stwierdził brak właściwości miejscowej do rozstrzygnięcia Pana wniosku o zawarcie umowy najmu lokalu socjalnego. Brak jest możliwości rozwiązania Pana problemu mieszkaniowego i udzielenia oczekiwanej pomocy.”

Tu w zasadzie kończą się dyplomatyczne słowa. Faktyczny stan prawny określa Ustawa o pomocy społecznej, która w art. 101 ust. 2 stanowi, że w przypadku osoby bezdomnej właściwą miejscowo jest gmina ostatniego miejsca zameldowania tej osoby na pobyt stały.

Ponieważ Dzielnica nie jest równoznaczna z Gminą, prawnicy mogą rozprawniczać te zasady tak, aby nie udzielić pomocy potrzebującym, a to przecież urzędnicy lubią najbardziej.

1 komentarz na temat Prawniczy ping-pong kosztem bezdomnych

Dzika eksmisja z ul. Daniłowiczowskiej – policja i mafia nadal w komitywie

October 3, 2019 - 7:59 pm

Na początku września pisaliśmy o sprawie dzikiej eksmisji z ul. Daniłowiczowskiej w Warszawie. Sprawa była też przedmiotem reportażu w Telewizyjnym Kurierze Warszawskim.

W dniu 3 września, grupa osiłków z agencji “ochrony” specjalizującej się w dzikich eksmisjach wtargnęła do mieszkania wyważając drzwi. W następstwie tego zdarzenia, które stanowiło naruszenie miru domowego, doszło do kradzieży gotówki, oraz wyposażenia RTV i AGD. Jednym ze sprawców był mężczyzna podający się za właściciela, mieszkający na stałe w USA, oraz czterech niezydentyfikowanych “ochroniarzy”.

W chwili dzikiej eksmisji, prawomocne było zawieszenie postępowania eksmisyjnego do czasu zakończenia trwającego wciąż procesu. Na nic się jednak nie zdało ze względu na postawę policjantów. Funkcjonariusze policji z Komendy Rejonowej Warszawa I z ul. Wilczej 21 zostali wielokrotnie wezwani do podjęcia interwencji. Odmówili jednak jej przeprowadzenia, pomimo trwającego czynu przestępczego. Ciężko chory lokator został wyrzucony w samej bieliźnie na klatkę schodową. Wraz z żoną zostali pobici. Policjanci przyjeżdżali na wezwanie aż pięć razy, ale tylko bezczynnie przyglądali się zajściom. Poinformowali lokatorów, że to spór cywilno-prawny i że policja się w takie spory nie wtrąca. Funkcjonariusze policji zasugerowali nawet, że właścicielowi wolno wszystko, bo ma prawo do lokalu. Podczas jednej z tych “interwencji” funkcjonariusz poinformował lokatorkę, że złoży wniosek do sądu o ukaranie jej za bezpodstawne wzywanie policji.

Lokatorka została zamknięta na noc z obcym człowiekiem w mieszkaniu. Ten człowiek wylał w lokalu cuchnącą ciecz, przez co lokatorka dusiła się i wymiotowała krwią. Policja stwierdziła, że “może wyjść, jak jej jest niedobrze”. Faktycznie lokatorka nie miała innego wyjścia, niż opuścić lokal.

Co wydarzyło się od tamtego czasu?

W dniu 18 września, w wyniku pozwu o przywrócenie naruszonego posiadania, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia udzielił zabezpieczenia roszczenia poprzez zobowiązanie pozwanych do udostępnienia kluczy do lokalu przy ul. Daniłowiczowskiej oraz usunięcie z niego obcych osób, w tym pracowników Biura Bezpieczeństwa Personalnego z siedzibą w Gdyni.

Nie bardzo było jednak wiadomo co z tym zabezpieczeniem uczynić. Policja nadal uchylała się od wykonania swoich obowiązków, lokatorka zwróciła się więc do komorników. Komornik Aleksander Godzik zażądał wpłaty 3 tys. zł z góry i oznajmił, że sprawa potrwa miesiąc. Lokatorka wyrzucona w kapciach ze swojego mieszkania i okradziona z pieniędzy nie miała naturalnie na to środków. Kolejną próbą był komornik Ryszard Moryc. Stwierdził on, że nigdy nie dokonywał tego typu czynności zmierzających do przywrócenia posiadania. Ostatecznie stwierdził, że zabezpieczenie nie jest wystarczające i że to Sąd ma wszcząć egzekucję. Jego zdaniem, Sąd zobowiązał tylko do wydania kluczy (mimo że w postanowieniu jest też mowa o usunięciu osób trzecich z lokalu).

Lokatorka udała się do Wiceprezes Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście Joanny Przanowskiej-Tomaszek w celu ustalenia, czy zabezpieczenie powództwa nie może zostać rozszerzone, tak by można je było skutecznie wyegzekwować. Wiceprezes Sądu stwierdziła, że należy poprosić włamywaczy, żeby oddali klucze. Stwierdziła też, że jedyne co może w tej sprawie zrobić, to objąć ją szczególnym nadzorem i przyspieszyć termin rozprawy.

Zrozpaczona lokatorka udała się po poradę do biura posła Pawła Lisieckiego. Poseł napisał do Ministerstwa Sprawiedliwości pismo z prośbą o instrukcje. Nikt jednak nie wiedział, jak powinno wyglądać przywrócenie posiadania i czy jest to rola policji, czy komorników. W odpowiedzi przyszło pismo od Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro stwierdzające, że Komendant Główny ma pomóc w tej sprawie i że w Komendzie Głównej ma interweniować Wydział Kontroli.

Bartosz Niebrzydowski, Asystent ministra MSWiA Mariusza Kamińskiego, skontaktował się z Dzielnicowym Norbertem Żurmanem, domagając się wprowadzenia lokatorki do mieszkania. W dniu 27 września miało nastąpić przywrócenie posiadania w asyście policji.

Niewprowadzenie w posiadanie

Gdy policja wraz z lokatorką dotarli na miejsce, zastali zniszczone drzwi. Sprawcy włamania zabrali klucze i uciekli. Policjanci wrócili do swojego poprzedniego stanowiska, że wprowadzenie w posiadanie nie jest ich odpowiedzialnością. Lokatorka wynajęła ślusarza, żeby rozwiercił zamki. Policja jednak zagroziła ślusarzowi, że jeśli rozwierci zamki, zostanie oskarżony o włamanie. Dzielnicowy poinstruował patrol, by odmówić udzielenia wsparcia. W ten sposób, Dzielnicowy postawił na swoim. Nic nie dały interwencje najważniejszych urzędników w Państwie.

Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak, że lokatorzy są nadal bezdomni, a policja nadal chroni przestępców i uniemożliwia przywrócenie stanu zgodnego z prawem.

Policja stwierdziła, że lokatorzy opuścili mieszkanie dobrowolnie, więc “przestępstwa nie było”, a skradziony dobytek miał być “dobrowolnie porzucony”. Lokatorzy do dnia dzisiejszego nie odzyskali swoich skradzionych rzeczy. Na domiar złego Dzielnicowy wystąpił do Sądu Rodzinnego o odebranie prawa do opieki nad dzieckiem, gdyż “matka odmawia powrotu do domu i w ten sposób naraża dziecko”.

Policja odmówiła przesłuchania sprawcy włamania podającego się za właściciela, gdyż miał wyjechać do USA. Zdążył jednak złożyć wniosek o wymeldowanie lokatorów, gdzie jako świadek figuruje nie kto inny, jak Dzielnicowy Norbert Żurman.

Jest to kolejny przypadek absolutnego bezprawia, wobec którego państwo jest kompletnie bezradne i gdzie górę biorą nieformalne układy policjantów i byłych policjantów pracujących jako agenci ochrony, które są odporne na interwencje MSWiA. System jest całkowicie skorumpowany i lokatorzy nie mają żadnych instrumentów prawnych, by pociągnąć do odpowiedzialności łamiących prawo policjantów.

Komitet Obrony Praw Lokatorów będzie nadal prowadzić tę sprawę, aż do jej pomyślnego zakończenia. Domagamy się nie tylko rozwiązania tej konkretnej sprawy, ale też systemowego ukrócenia bezkarności policji i jej wspólnictwa w dzikich eksmisjach.

2 komentarzy Dzika eksmisja z ul. Daniłowiczowskiej - policja i mafia nadal w komitywie

Policja wciąż wspiera dzikie eksmisje

September 9, 2019 - 8:58 pm

Nie mija tydzień bez doniesień o dzikich eksmisjach. Policjanci wzywani przez lokatorów odmawiają udzielenia pomocy lub wręcz stają w obronie przestępców nielegalnie usuwających mieszkańców z domów. Mimo skarg na czynności policjantów i ewidentnego łamania prawa przez funkcjonariuszy, Komendanci policji nie podejmują żadnych działań. Dlatego coraz bardziej uzasadnione wydaje się hasło “Mafia, policja – jedna koalicja”.

Poziom wiedzy funkcjonariuszy prewencji jest katastrofalnie niski. Nie rozumieją oni podstawowych pojęć z zakresu ochrony posiadania i miru domowego. W sytuacji, gdy włamywacze rozwiercają zamki i włamują się do zajmowanego przez lokatorów lokalu, policjanci powołują się na prawo własności i twierdzą, że “właściciel może robić co chce”. Czasem posuwają się nawet do tego, by grozić lokatorom konsekwencjami za nieuzasadnione wezwanie policji.

Tak było podczas eksmisji na ul. Daniłowiczowskiej w Warszawie w dniu 3 września b.r. Doszło tam do nielegalnej eksmisji bez udziału komornika i bez tytułu egzekucyjnego, pomimo sądowej decyzji o wstrzymaniu egzekucji. Oprócz naruszenia miru domowego, doszło do kradzieży gotówki, oraz wyposażenia RTV i AGD. Sprawcą był mężczyzna podający się za właściciela oraz czterech niezidentyfikowanych mężczyzn.

Funkcjonariusze policji z Komendy Rejonowej Warszawa I z ul. Wilczej 21 zostali wielokrotnie wezwani do podjęcia interwencji. Funkcjonariusze odmówili jednak przeprowadzenia interwencji, pomimo trwającego czynu przestępczego. Tym samym naruszyli art. 4 ust. 1 pkt 2 Zarządzenia nr. 768 Komendanta Głównego Policji z dnia 14 sierpnia 2007 r. w sprawie form i metod wykonywania zadań przez policjantów pełniących służbę patrolową oraz koordynacji działań o charakterze prewencyjnym.

Przepis ten mówi, że “podstawowym zadaniem policjantów pełniących służbę patrolową jest przeciwdziałanie popełnianiu przestępstw lub wykroczeń, a w szczególności zapobieganie wszelkim zachowaniom mogącym stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa osób i mienia lub naruszającym porządek publiczny”. Z całą pewnością włamanie, kradzież i nielegalna eksmisja należą do takich zachowań.

Mężczyźni dokonali faktycznie dzikiej eksmisji bez udziału komornika, mimo że sprawa eksmisyjna została wstrzymana decyzją sądu. Ciężko chory lokator został wyrzucony w samej bieliźnie na klatkę schodową. Wraz z żoną zostali pobici. Policjanci przyjeżdżali na wezwanie aż pięć razy, ale tylko bezczynnie przyglądali się zajściom. Poinformowali lokatorów, że to spór cywilno-prawny i że policja się nie wtrąca, pomimo faktu, że włamano się do mieszkania, że wykorzystywana była przeciw lokatorom przemoc i że doszło do kradzieży pieniędzy. Funkcjonariusze policji zasugerowali, że właścicielowi wolno wszystko, bo ma prawo do lokalu. Podczas jednej z tych “interwencji” funkcjonariusz poinformował lokatorkę, że złoży wniosek do sądu o ukaranie za bezpodstawne wzywanie policji.

Lokatorka została zamknięta na noc z obcym człowiekiem w mieszkaniu. Ten człowiek wylał cuchnącą ciecz w mieszkaniu, przez co lokatorka dusiła się i wymiotowała krwią. Policja stwierdziła, że “może wyjść, jak jej jest niedobrze”.

Lokatorzy zostali zmuszeni do zamieszkania u znajomych i złożyli pozew o przywrócenie posiadania. Komitet Obrony Praw Lokatorów udziela wsparcia lokatorom i monitoruje tę sprawę. Będziemy informować o jej dalszym przebiegu.

4 komentarzy Policja wciąż wspiera dzikie eksmisje

Czyściciele na ul. Techników 29

August 11, 2019 - 10:19 pm

Ul. Techników 29 we Włochach. Dawne mieszkania zakładowe, które zostały zreprywatyzowane w 2015 r. Burmistrz Dzielnicy Włochy nie zadbał o to, by walczyć o zasiedzenie budynku, tylko oddał tzw. “spadkobiercom”. Gmina nie zadbała nawet o to, by odzyskać nakłady od nowych właścicieli. Wszystko to wskazuje na głęboki układ korupcyjny w dzielnicy. Lokatorzy ponoszą konsekwencje tego stanu rzeczy. A są traktowani w sposób skandaliczny.

Właściciel zaniedbał opłacanie miejskich wodociągów, pomimo że lokatorzy opłacali koszty związane ze zużyciem wody na konto właściciela. W końcu, aby uniknąć odcięcia wody, zostali zmuszeni do wpłacania opłat za wodę bezpośrednio na konto przedsiębiorstwa wodociągowego. Właściciel wykorzystał to, by złożyć pozew o eksmisję, z powodu… niepłacenia mu za wodę.

Budynek jest dewastowany w klasyczny dla czyścicieli sposób. Ciągły huk i wszechobecny pył mają skłonić lokatorów do opuszczenia lokali. Jednak nie wszyscy mają gdzie się podziać. 84-letnia lokatorka nie może otrzymać lokalu od Gminy, gdyż przekracza o 6 metrów kryterium metrażowe. W ten sposób urząd ukarał ją za to, że jej bliscy zmarli i już nie zajmują metrów. Z kolei jej sąsiad otrzymuje o 300 zł zbyt wiele, by kwalifikować się do pomocy mieszkaniowej. Pomimo, że koszty ogrzewania w kamienicy pozbawionej centralnego ogrzewania są wyższe, niż koszt utrzymania w pełni wyposażonego mieszkania.

Kolejnym działaniem czyściciela będzie prawdopodobnie zdjęcie dachu. Spodziewamy się, że to nastąpi dopiero na jesień, gdyż wtedy wykurzanie lokatorów przez zalanie będzie najbardziej skuteczne.

Oto film z wypowiedziami lokatorów:

Aby dostać się do swoich piwnic, niemłodzi już lokatorzy muszą poruszać się po rurze, niczym akrobaci:

7 komentarzy Czyściciele na ul. Techników 29

Problem dzikich eksmisji powinien stać się priorytetem

July 14, 2019 - 11:47 pm

Wieczorem 13 lipca b.r. Komitet Obrony Praw Lokatorów otrzymał telefon, że trwa próba nielegalnej eksmisji na ul. Łochowskiej 33. Samotna matka z dwójką dzieci zadzwoniła przerażona, że ktoś stara się włamać do jej mieszkania. Zadzwoniła na policję i poprosiła o interwencję, aby nie doszło do włamania, co zapewne skończyłoby się eksmisją rodziny na bruk, pobiciem i kradzieżą mienia, jak zwykle w tego typu przypadkach. Gdy dotarliśmy na miejsce, policja stała bezczynnie i przyglądała się usiłowaniu rozwiercenia zamku. Gdy zaczęliśmy filmować zdarzenie, policja odeszła z miejsca zdarzenia, a wkrótce włamywacze też zrezygnowali z dalszych działań i opuścili budynek, zakrywając swoje twarze.

Policjanci nie zidentyfikowali się, więc po zakończeniu akcji pojechaliśmy na komendę policji, aby poznać ich numery służbowe. Oficer dyżurny odmówił podania jakichkolwiek informacji i polecił napisać skargę do Komendanta, co też uczyniliśmy.

Minęło już kilka lat od głośnego przegłosowania w Sejmie ustawy o nękaniu lokatorów. Politycy przechwalali się, że właściciele nie będą już mogli nękać lokatorów i nielegalnie zmuszać ich do opuszczenia mieszkań bez nakazu eksmisji. To okazało się nieprawdą. Właściciele nadal pozostają bezkarni i nie ponoszą żadnych konsekwencji. Nękają lokatorów i przeprowadzają dzikie eksmisje bez wyroku sądu i bez obecności komornika, przy całkowitej bierności, czy nawet aprobacie policji. Stan wiedzy funkcjonariuszy w zakresie ochrony prawa posiadania i naruszenia miru domowego pozostał na zerowym poziomie.

Nielegalnie eksmisje najczęściej mają miejsce w następujących przypadkach: reprywatyzacja kamienicy, kupno mieszkania z lokatorami (np. w drodze licytacji lub w prywatnej sprzedaży), najem wolnorynkowy lub gdy właściciel chce obejść ustawowy okres wypowiedzenia wynikający z umowy.

Bardzo często takie eksmisje są przeprowadzane, gdy lokator znajduje się poza mieszkaniem. Jednak nie zawsze. Jeśli lokator przebywa w mieszkaniu, często dochodzi wobec niego do przemocy fizycznej. W takich sytuacjach często także dochodzi do kradzieży lub zniszczenia mienia (co jest osobnym przestępstwem). W przypadku najmu na wolnym rynku, częstym procederem jest przywłaszczenie kaucji przez wynajmującego.

Komitet Obrony Praw Lokatorów musiał wiele razy interweniować w takich sytuacjach. Byliśmy świadkami, jak lokatorzy bezskutecznie walczą o swoje prawa – bezskutecznie, bo system prawny w Polsce w całej swojej rozciągłości, począwszy od policjantów, a na sądach i prokuraturze skończywszy, ma ich po prostu gdzieś.

W ostatnich tygodniach, widzieliśmy jak prokuratorzy umarzają znane sprawy dotyczące nękania (jak przy ul. Nowogrodzkiej 6a) lub jak znani właściciele z historią przemocy wobec lokatorów pozostają bezkarni w swoich bezprawnych działaniach. Doskonałym przykładem takiej historii jest przemoc wobec lokatorów i dzikie eksmisje, które miały miejsce na ul. Lutosławskiego 9 w Warszawie (zobacz najnowszy film poniżej). Pomimo faktu, że doszło tam do 3 dzikich eksmisji, z czego jedna skończyła się śmiercią wyrzuconego człowieka na ulicy, „właścicielka” (w cudzysłowie, bo Komisja Weryfikacyjna teoretycznie odebrała jej własność budynku) nadal pozostaje bezkarna.

Policja w tym przypadku, jak w wielu innych, nie podejmuje działań, aby zapobiec nielegalnym eksmisjom.

Potrzebne są stanowcze działania i zmiany w prawie. Oto nasze postulaty dotyczące problemu dzikich eksmisji:

  • Każda eksmisja komornicza musi być zgłoszona na komisariacie policji wraz z kopią wyroku, datą i adresem eksmisji
  • Jeśli lokator zawiadomi, że ma miejsce niezgłoszona eksmisja, policja musi podjąć interwencję
  • Policja musi dowiedzieć się kto próbuje dokonać nielegalnej eksmisji i podjąć czynności zapobiegawcze
  • Policja musi zapewnić, aby lokator mógł odzyskać posiadanie mieszkania oraz mienia, jeśli został tego prawa nielegalnie pozbawiony
  • Osoby dokonujące nielegalnych eksmisji zostają ukarane grzywną w wysokości minimum 10 tys. złotych
  • Osoby, które naruszają nietykalności lokatorów podczas próby nielegalnej eksmisji lub naruszają ich posiadanie mogą zostać ukarane pozbawieniem wolności od 2 lat lub więcej w przypadku ciężkiego uszkodzenia ciała lub śmierci lokatora
  • Osoby, który nielegalnie eksmitują chorych lokatorów, którzy w wyniku bezdomności zmarli mogą odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci
  • Policjanci, którzy nie podejmują odpowiednich czynności w trakcie nielegalnych eksmisji będą podlegali odpowiedzialności służbowej

Komitet Obrony Praw Lokatorów zapowiada protest w sprawie bierności policji podczas dzikich eksmisji. Mamy dość bezprawia przy milczącej zgodzie policji i prokuratury!

3 komentarzy Problem dzikich eksmisji powinien stać się priorytetem

Ząbkowska 12 do wysiedlenia z powodu zaniedbań Dzielnicy

June 30, 2019 - 1:01 pm

Mieszkańcy kamienicy położonej przy ul. Ząbkowskiej 12 są wysiedlani ze swoich domów. Powodem są uszkodzenia spowodowane przez sąsiednią budowę pod adresem Ząbkowska 14, gdzie inwestor wybudował luksusowe apartamenty. Co ciekawe, inwestor uzyskał nadzwyczają zgodę Naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa Dzielnicy Praga-Północ, by budować “po obrysie” działki, a więc w sposób, który – jak się okazało – naruszył konstrukcję kamienicy przy ul. Ząbkowskiej 12.

Kamienica przy ul. Ząbkowskiej 12 doznała pęknięć i uszkodzeń strukturalnych, co skutkowało wydaniem decyzji o zakazie użytkowania budynku przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Władze Dzielnicy nie poczuwają się jednak do żadnych obowiązków wobec mieszkańców kamienicy. Poinformowano ich, że nie będą mogli wrócić do swoich mieszkań po wykonaniu niezbędnych remontów.

Co na ten temat mówią przepisy? Art. 10 ust. 4 Ustawy o ochronie praw lokatorów stanowi, że lokator jest obowiązany przenieść się do lokalu zamiennego na czas nie dłuższy niż rok. Po upływie tego terminu właściciel jest obowiązany udostępnić lokatorowi w ramach istniejącego stosunku prawnego naprawiony lokal.

Jak te przepisy interpretują władze Dzielnicy? W swoim piśmie do lokatorów, Zastępca Burmistrza Dariusz Kacprzak napisał, że “nie ma możliwości wykonania” napraw budynku przy ul. Ząbkowskiej 12 w czasie 12 miesięcy. Wygląda więc na to, że zdaniem Wiceburmistrza, lokatorów należy wysiedlić na stałe, pozbawiając ich dotychczasowego centrum życiowego.

W ten sposób, władze Dzielnicy umywają ręce od odpowiedzialności za sytuację, którą same spowodowały, godząc się na niebezpieczną budowę luksusowych apartamentowców kosztem zagrożonych mieszkań komunalnych. Zapewne wyremontowany budynek zostanie również przeznaczony na luksusowe apartamenty, a mieszkańcy zostaną przeniesieni do niespełniających standardów lokali gorszej kategorii.

Czego się nie robi, by zadowolić inwestorów?

1 komentarz na temat Ząbkowska 12 do wysiedlenia z powodu zaniedbań Dzielnicy

Dzika rewitalizacja na Łochowskiej 38a

June 23, 2019 - 4:35 pm

Wydawało się, że Zakład Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze Północ odrobił lekcję i że już nie będzie remontów kamienic z lokatorami w środku. Te nadzieje okazały się jednak płonne.

W rewitalizowanej kamienicy przy Łochowskiej 38a nadal mieszka rodzina, która nie może się wyprowadzić ze względu na postawę Wydziału Zasobów Lokalowych. Pomimo istniejących problemów z przemocą w rodzinie, urzędnicy chcą zmusić rozwiedzione małżeństwo do zamieszkania razem w jednym lokalu, gdzie nawet nie będzie możliwości oddzielnego funkcjonowania (z pokojem przechodnim).

Córka lokatorki chce wrócić z emigracji w Wielkiej Brytanii, ale – jak mówi – nie ma do czego. Pomimo faktu, że lokal zamienny należy się z racji rewitalizacji bez weryfikacji kryterium dochodowego, urzędnicy chcą policzyć dochód, który kobieta osiąga w Wielkiej Brytanii.

W ten sposób, kolejny raz, brak wyobraźni urzędników i brak koordynacji pomiędzy urzędami powoduje, że lokatorzy narażeni są na życie w niebezpiecznych warunkach dzikiej rewitalizacji i nie mają możliwości prowadzenia normalnego życia rodzinnego. Cóż się dziwić, że Polacy wybierają emigrację, jeśli tylko są w stanie…

1 komentarz na temat Dzika rewitalizacja na Łochowskiej 38a

Wstrzymana eksmisja na Stalowej 38

May 21, 2019 - 8:37 pm

W poniedziałek 20 maja o godz. 10 na ul. Stalowej 38 doszło do próby eksmisji chorego na padaczkę Macieja. Na szczęście eksmisja została udaremniona dzięki działaniom wszystkich obecnych. Bardzo im dziękujemy!

Maciej ma za sobą już wiele przejść lokatorskich. Jest byłym lokatorem kamienicy przy ul. Otwockiej 10, która została oddana kolekcjonerowi kamienic Markowi Mossakowskiemu. Po eksmisji z Otwockiej trafił do lokalu socjalnego na ul. Stalowej 38. Do jego długów doliczono opłaty za zużycie wody, które w naszej opinii są znacznie zawyżone. Maciej podpisał porozumienie o spłacie zadłużenia i stara się o przywrócenie umowy najmu. Było jednak bardzo duże ryzyko, że zostanie eksmitowany do lokalu tymczasowego, w którym nie będzie mógł pomieścić swoich 6 zwierząt.

Komitet Obrony Praw Lokatorów zorganizował blokadę eksmisji. Przebiegała ona bardzo dramatycznie. Maciej dwukrotnie dostał ataku padaczki na schodach i dwukrotnie było wzywane pogotowie. Komornik Podolska-Kędziora pozostała niewzruszona i chciała kontynuować eksmisję. Policjanci nie potrafili odpowiednio zareagować i oskarżyli Macieja, że “udaje atak padaczki”.

Dzięki interwencji dyrektor ZGN, pani Bożeny Salich, eksmisja została odroczona na czas nieokreślony. W dniu dzisiejszym odbyły się rozmowy w dyrekcji ZGN, gdzie KOPL otrzymał zapewnienie, że dopóki trwać będą starania o uregulowanie statusu prawnego lokatora, eksmisja nie będzie odwieszana. Komitet zajmuje się dalej sprawą Macieja. Mamy nadzieję doprowadzić do tego, by mógł odzyskać umowę najmu lokalu na Stalowej i dalej pomagać uratowanym przez siebie czworonogom.

1 komentarz na temat Wstrzymana eksmisja na Stalowej 38

Mapa historii lokatorów

April 14, 2019 - 6:47 pm

Nanieśliśmy na mapę lokalizację reportaży Komitetu Obrony Praw Lokatorów nakręconych przez lata naszej działalności.

Mapa dostępna jest poniżej:

Skomentuj Mapa historii lokatorów

Top