English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Wstrzymana eksmisja na Stalowej 38

Opublikowane 21/05/19 o godz.20:37 w kategorii

W poniedziałek 20 maja o godz. 10 na ul. Stalowej 38 doszło do próby eksmisji chorego na padaczkę Macieja. Na szczęście eksmisja została udaremniona dzięki działaniom wszystkich obecnych. Bardzo im dziękujemy!

Maciej ma za sobą już wiele przejść lokatorskich. Jest byłym lokatorem kamienicy przy ul. Otwockiej 10, która została oddana kolekcjonerowi kamienic Markowi Mossakowskiemu. Po eksmisji z Otwockiej trafił do lokalu socjalnego na ul. Stalowej 38. Do jego długów doliczono opłaty za zużycie wody, które w naszej opinii są znacznie zawyżone. Maciej podpisał porozumienie o spłacie zadłużenia i stara się o przywrócenie umowy najmu. Było jednak bardzo duże ryzyko, że zostanie eksmitowany do lokalu tymczasowego, w którym nie będzie mógł pomieścić swoich 6 zwierząt.

Komitet Obrony Praw Lokatorów zorganizował blokadę eksmisji. Przebiegała ona bardzo dramatycznie. Maciej dwukrotnie dostał ataku padaczki na schodach i dwukrotnie było wzywane pogotowie. Komornik Podolska-Kędziora pozostała niewzruszona i chciała kontynuować eksmisję. Policjanci nie potrafili odpowiednio zareagować i oskarżyli Macieja, że “udaje atak padaczki”.

Dzięki interwencji dyrektor ZGN, pani Bożeny Salich, eksmisja została odroczona na czas nieokreślony. W dniu dzisiejszym odbyły się rozmowy w dyrekcji ZGN, gdzie KOPL otrzymał zapewnienie, że dopóki trwać będą starania o uregulowanie statusu prawnego lokatora, eksmisja nie będzie odwieszana. Komitet zajmuje się dalej sprawą Macieja. Mamy nadzieję doprowadzić do tego, by mógł odzyskać umowę najmu lokalu na Stalowej i dalej pomagać uratowanym przez siebie czworonogom.

1 komentarz na temat Wstrzymana eksmisja na Stalowej 38


Dlaczego nie pójdziemy na demonstrację 11 maja

Opublikowane 05/05/19 o godz.03:28 w kategorii

Komitet Obrony Praw Lokatorów od lat sprzeciwia się reprywatyzacji. Przekazywanie w ręce prywatne kamienic, które kiedyś stanowiły zasoby komunalne, zawsze uważaliśmy za bardzo szkodliwe społecznie. Szczególnie, gdy przekazywane budynki były zamieszkałe, przez niektórych lokatorów nawet od dziesięcioleci.

W takiej restytucji mienia nie widzimy i nie widzieliśmy realizacji zasad sprawiedliwości dziejowej. Wręcz przeciwnie – pod pretekstem naprawiania dawnych krzywd, państwo wyrządziło nową, niezwykle dotkliwą krzywdę dziesiątkom tysięcy lokatorów, w tym wielu emerytom i rodzinom z małoletnimi dziećmi. Nie ma na to usprawiedliwienia. Jedynym możliwym rozwiązaniem jest całkowity zakaz zwrotów kamienic z lokatorami. Apelowaliśmy o wprowadzenie tego przepisu przez wiele lat. Taki zapis miał się pojawić w Ustawie reprywatyzacyjnej, jednak ze względu na naciski mafii handlarzy nieruchomościami nigdy nie została ona uchwalona.

Kiedy amerykański Kongres podpisał Ustawę 447, nie pominęliśmy tego milczeniem. Wysłaliśmy list do amerykańskich Senatorów, opisując proceder złodziejskiej reprywatyzacji odbywającej się w Warszawie i innych miastach i zaprosiliśmy ich, by na własne oczy zobaczyli, do jakich krzywd doprowadziły zwroty kamienic wraz z lokatorami. Stoimy na stanowisku, że nie ma żadnego powodu, by polskie państwo „zwracało” mienie bezspadkowe przejęte zgodnie z prawem przez Skarb Państwa. Nie ma też podstaw, by podważać umowy indemnizacyjne podpisane w 1960 r. ze Stanami Zjednoczonymi, które za cenę ówczesnych 40 milionów dolarów ostatecznie regulowały wszelkie roszczenia obywateli amerykańskich wobec państwa polskiego. Argumenty prawne na rzecz takiego stanowiska są wystarczająco mocne.

Kto i po co organizuje demonstrację 11 maja?

Niektórym lokatorom może się wydawać, że demonstracja planowana na 11 maja stanowi wsparcie dla ich sprawy. Tak jednak nie jest. To nie jest protest przeciw reprywatyzacji. To nie jest protest na rzecz lokatorów i ich rodzin. Wręcz przeciwnie. Organizatorzy tej akcji, tzw. „narodowcy”, są gorącymi zwolennikami nadrzędnego prawa własności. Świętością jest dla nich interes właścicieli nieruchomości, a nie los polskich rodzin, które w wyniku brutalnego egzekwowania najbardziej prymitywnej doktryny prawa własności lądują często na bruku bez środków do życia. Nieprzypadkowo „narodowcy” nie byli obecni na blokadach eksmisji, nie prowadzili dyżurów pomocy dla lokatorów w potrzebie. Ludzi wyrzucanych na bruk traktowali jak „plebs”, który zasługuje na swój los.

Czemu więc „narodowcy” zainteresowali się kwestią ustawy 447? Może nagle chcą się rozprawić z polską mafią handlarzy nieruchomości? Może chcą już walczyć o ochronę praw lokatorów? Nic bardziej mylnego. Jedyną przyczyną dla której zainteresowali się tym tematem są oczywiście… Żydzi. Znalezienie zewnętrznego wroga znakomicie ułatwia stworzenie zasłony dymnej chroniącej rodzimych kanciarzy. Jakikolwiek temat, w którym główną rolę pełnią Żydzi stanowi doskonałe źródło niekończącego się bicia piany, które odwraca uwagę od prawdziwych problemów (te jest trudno rozwiązać) i pozwala zdobyć poklask tych wszystkich, którzy nie chcą wyjść poza bardzo ograniczone stereotypy w swoim myśleniu. To idealne rozwiązanie, gdy chce się ukryć dowolne oszustwa i przekręty. Eksmituje Polak? E, tam. Nic ciekawego. Proszę się rozejść.

Prawdziwym problemem jest to, że rząd stchórzył. Stchórzył przed handlarzami nieruchomości, przed mafią byłych funkcjonariuszy WSI, którzy zajęli się intratnym procederem „odzyskiwania” kamienic „na trupa” i na dziesiątki innych oszukańczych sposobów. Dlatego nie uchwalono ustawy zabraniającej zwrot kamienic z lokatorami. Nie należy szukać przyczyny za Atlantykiem. Jest ona tutaj, w Warszawie. Znane są nazwiska architektów dzikiej reprywatyzacji. Pozostają oni bezkarni. Oskarżono jedynie płotki, a nawet i te płotki nie poniosą zbyt dotkliwej kary. To zostało wliczone w koszta.

Tworzenie międzynarodowego skandalu, jakim jest organizowanie protestu przez jawnie antysemickie organizacje może jedynie wzmocnić zagranicą negatywne stereotypy o wszystkich Polakach i spowoduje, że o wiele trudniej będzie się posługiwać racjonalną, opartą na prawie argumentacją. Zostanie to oczywiście wykorzystane przeciwko Polsce. Trudno wyobrazić sobie gorszą przysługę i głupszy sposób na wsparcie argumentacji, że żadne odszkodowania i zwroty nieruchomości nie są zasadne.

Dlatego nie weźmiemy udziału w tej demonstracji.

1 komentarz na temat Dlaczego nie pójdziemy na demonstrację 11 maja


Top