English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

W sprawie usunięcia Ewy Andruszkiewicz z Rady Społecznej

Opublikowane 23/09/18 o godz.22:14 w kategorii

W dniu 21 września, Ewa Andruszkiewicz, znana działaczka lokatorska, była już członkini Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej, napisała:

W ubiegłym tygodniu po wniosku, jaki złożyli: Anna Amsterdamska, Robert Andrzejewski, Oskar Hejka, Marek Jasiński, Weronika Kubas, Katarzyna Matuszewska i Jan Popławski zostałam wyrzucona ze społecznej zd/rady przy Komisji Weryfikacyjnej. Nie przedstawiono mi żadnych zarzutów, ale dochodzą do mnie informacje, że wyżej wymienione osoby twierdzą, jakobym wzięła łapówkę i wynosiła dokumenty z ministerstwa.

Jak się dowiadujemy, Minister Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, usunął Ewę Andruszkiewicz na wniosek wyżej wymienionych członków Rady Społecznej. Treść pisma Rady Społecznej nie została ujawniona, wiemy jednak z nieoficjalnych źródeł, że zawierała ona niepotwierdzone i nieprawdziwe donosy na Ewę Andruszkiewicz, dotyczące jej kontaktów z firmą Fenix. Ponieważ wiele osób kontaktowało się z nami, wiemy, że przynajmniej jeden członek Rady Społecznej rozpowszechniał nieprawdziwe informacje, jakoby Ewa miała “wynosić dokumenty z Komisji” i otrzymywać “korupcyjne propozycje” od firmy Fenix. Wiemy z pierwszej ręki, że te pomówienia nie mają potwierdzenia w faktach.

Jakie jest tło tych pomówień? W maju 2018 roku, postanowiliśmy zorganizować kolejny protest pod siedzibą firmy Fenix. Zaproszono nas wtedy do rozmów z prezesem Radosławem Martyniakiem, co zostało nagrane przez media i aktywistów.

Po tym proteście, spółka chciała pokazać, że jest gotowa pomóc lokatorom. Podobnie jak Ewa, z którą pozostawaliśmy w ciągłym kontakcie, skontaktowaliśmy się z lokatorami zamieszkałymi pod kilkoma adresami w kamienicach należących do Fenixa lub sąsiadujących z nimi. Zadaliśmy im pytanie, jakie mają konkretne postulaty, czy żądania wobec tej firmy. Wielu lokatorów nie chciało niczego, oprócz pozostawienia ich w spokoju. Jednak niektórzy prosili o wycofanie spraw sądowych, wycofanie podwyżek czynszów, umorzenie zadłużenia, czy pokrycie kosztów szkód powstałych podczas prac budowlanych.

Ponieważ razem z Ewą uważaliśmy, że wszystkie te postulaty były uzasadnione, a naszą rolą jest pomagać lokatorom, przekazaliśmy je przedstawicielom spółki Fenix. To samo zrobiła Ewa. Trudno nam zrozumieć, jaki można czynić zarzut z chęci uzyskania pomocy dla lokatorów bez osiągania osobistej korzyści. Przedstawiciele Komitetu byli obecni na spotkaniu z Fenixem, w którym uczestniczyła Ewa. Jej stanowisko było jasne: była tam tylko i wyłącznie dlatego, że chciała mówić o problemach lokatorów, z którymi pozostawała w kontakcie.

Zanim dowiedzieliśmy się o piśmie wystosowanym przez Radę, kontaktowały się z nami różne osoby dopytujące się o pogłoski rozpowszechniane przez jednego z członków Rady, znanego z tego typu niskich zachowań. Podczas rozmowy z członkinią Rady wyjaśniliśmy, że pogłoski były nieprawdziwe i pytaliśmy się jaki jest powód wszczynania nagonki na Ewę. Wiadomo było skądinąd, że lokatorzy udostępniali dokumenty świadczące o nieetycznych działaniach jednego z członków Rady Społecznej, Marka Jasińskiego, który kierował lokatorów do swojej córki, która pobierała bardzo wysokie kwoty od lokatorów reprywatyzowanych kamienic za pracę, którą Ewa wykonywała dla lokatorów za darmo. Teraz Marek Jasiński stał się inicjatorem nagonki na najbardziej znaną i najbardziej wiarygodną osobę w Radzie Społecznej, która sama wycierpiała przez reprywatyzację, przeżyła horror eksmisji na bruk i egzekucji komorniczych, ale nigdy nie zaprzestała walki i bezinteresownie pomagała lokatorom. Komu jak komu, ale jej nie można zarzucić żadnych nieetycznych zachowań. Wszyscy ci, którzy podpisali się pod donosem żądającym usunięcia Ewy Andruszkiewicz z Rady Społecznej, w naszym przekonaniu skompromitowali się.

Zaistniałą sytuację uważamy za skandaliczną i postanowiliśmy o niej nie milczeć.

Komitet Obrony Praw Lokatorów

7 Komentarzy na temat W sprawie usunięcia Ewy Andruszkiewicz z Rady Społecznej


Na Siedleckiej 25 omal nie wybuchł gaz

Opublikowane 23/09/18 o godz.13:19 w kategorii

Na ul. Siedleckiej 25 trwa rewitalizacja. Uciążliwe remonty trwają praktycznie całe dnie. W budynku pozostało już tylko kilka rodzin, które czekają na wskazania lokali odpowiadających standardom. Jedna z lokatorek ma 97 lat.

W dniu 14 września prawie doszło do tragedii. Z niezabezpieczonych liczników gazu ktoś usunął plomby i doszło do rozszczelnienia. Gdyby awaria nie została usunięta, doszłoby do eksplozji. Podobna miała miejsce kilka miesięcy temu w budynku na tej samej ulicy.

Skomentuj Na Siedleckiej 25 omal nie wybuchł gaz


Koszmar rewitalizacji na Siedleckiej 29

Opublikowane 18/09/18 o godz.21:47 w kategorii

20180918_183643Mieszkańcy budynku przy ul. Siedleckiej 29 od wielu miesięcy przeżywają koszmar. Ten budynek na warszawskich Szmulkach jest w trakcie tzw. “rewitalizacji”. Głośne do tej pory przypadki remontów budynków z lokatorami miały miejsce tam, gdzie dochodziło do reprywatyzacji. Jak się okazuje, podobny los spotyka lokatorów w budynkach poddanych rewitalizacji.

Decyzja o przeprowadzeniu remontu w tej kamienicy jest tym bardziej dziwna, że była ona w całkiem dobrym stanie, czego nie da się powiedzieć o wielu kamienicach, które nie mogą się doczekać koniecznych napraw.

Poniżej film z wypowiedziami lokatorów kamienicy.

1 komentarz na temat Koszmar rewitalizacji na Siedleckiej 29


Top