Ignorancji wobec lokatorów u Piotra Guziała ciąg dalszy
O brutalnej eksmisji do której doszło w zarządzanej przez burmistrza Piotra Guziała dzielnicy Ursynów pisaliśmy już wcześniej. W dniu 29 listopada, przy ul. Dzierzby doszło do brutalnej eksmisji niepełnosprawnego człowieka, któremu urząd Guziała “załatwił” lokal socjalny nie nadający się do zamieszkania (brak podłóg i instalacji elektrycznej). Na papierze wszystko wyglądało dobrze. W rzeczywistości człowiek stał się bezdomny.
Po eksmisji dokonanej przez komornika Kokoszko, pan Mirosław S. nie wiedząc w jakiej sytuacji się znajduje, wrócił po badaniach szpitalnych do domu. To co zastał, zupełnie załamało go psychicznie. Mieszkanie było zdewastowane przez robotników wynajętych przez Michała Owsiewskiego – właściciela kamienicy – który zdemontował okna w lokalu. Pan Mirosław płakał i mówił, że odbierze sobie życie, bo wszystko mu skradziono, a jego pozostawiono na ulicy, bez środków do życia. W pewnym momencie osunął się na ziemię. Sąsiedzi natychmiast wezwali pogotowie. Po przyjeździe karetki, lekarz zadecydował o zabraniu go do szpitala.
Eksmitowany lokator jest chory na cukrzycę i przyjmuje dwa razy dziennie leki, które to razem z pozostałymi rzeczami komornik wywiózł w nieznane miejsce. Po 11 dniach pobytu w szpitalu Mirosław Smolarek został wypisany. Z wypisanymi receptami i reklamówką osobistych rzeczy udał się do Pomocy Społecznej na Ursynowie, który to ośrodek miał go pod opieką. Dowiedział się jednak tylko tyle, że opiekunki nie ma i będzie za kilka dni. Zrezygnowany przyszedł na ul. Dzierzby i usiadł na wycieraczce pod drzwiami swojego mieszkania. Sąsiedzi zadzwonili z prośbą o pomoc do Straży Miejskiej.
Po pewnym czasie zdecydowano, że Mirosława zawiozą do noclegowni. Następnego dnia, po opuszczeniu noclegowni, Mirosław poszedł na przystanek autobusowy i tam zasłabł. Widzący to zdarzenie pracownik socjalny noclegowni wezwał pogotowie. Zawieziono Mirosława do szpitala, zbadano i położono na korytarzu. Ten jednak nie chciał tam zostać, więc został wypisany i wypuszczony. Wieczorem przyszedł na ul. Dzierzby i ponownie usiadł pod drzwiami. Był wystraszony i zziębnięty. Nie chciał z nikim rozmawiać. W tej sytuacji ponownie poproszono o interwencję Straży Miejskiej, która ponownie zawiozła Mirosława do noclegowni.
Skomentuj Ignorancji wobec lokatorów u Piotra Guziała ciąg dalszy
Spotkanie w sprawie reprywatyzacji na Pradze
Dziś, aktywiści kampanii „Stop Reprywatyzacji” walczący przeciwko oddawaniu kamienic komunalnych na Pradze, spotkali się z lokatorami. Spotkanie miało charakter informacyjny i jego celem było przekazanie lokatorom wskazówek, jak bronić się przed skutkami działań właścicieli nieruchomości i często zaniedbujących swoje obowiązki urzędników.
Lokatorzy zostali poinformowani, jak uzyskać informację o stanie reprywatyzacji danej kamienicy, czy znajduje się ona na liście kamienic z roszczeniami, czy proces zwrotowy już trwa. Ci, którzy starają się o lokal socjalny od Gminy, a spotykają się z odmową lub otrzymali wyrok eksmisyjny na bruk, mogli zapoznać się z szablonami pism i odwołań od wyroków sądowych, które umożliwiają walkę o lokal socjalny. Mówiono również co zrobić, jeśli gmina zaproponuje lokal nie nadający się do zamieszkania, lub nie spełniający norm.
Lokatorom, którzy mieszkają w już zreprywatyzowanych kamienicach, doradzano jak walczyć z nieuzasadnionymi podwyżkami czynszów i co robić w razie, gdy do akcji wkraczają czyściciele i np. odcinają gaz lub zaprzestają wywozu śmieci.
Spotkanie przebiegło w bardzo konstruktywnej atmosferze, lokatorzy wymieniali się informacjami o swojej sytuacji i wyrazili chęć dalszego wspólnego działania przeciw reprywatyzacji.
Skomentuj Spotkanie w sprawie reprywatyzacji na Pradze