Szczęśliwe zakończenie sprawy eksmisji na ul. Sempołowskiej
Sprawa Ewy, lokatorki, która mieszkała przy ul. Sempołowskiej w Warszawie, ciągnie się od października 2011 r. Wtedy nastąpiła pierwsza próba eksmisji lokatorki na bruk. Wówczas, kilkadziesiąt osób zablokowało próbę eksmisji, siadając na klatce schodowej i nie wpuszczając urzędników Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Za pierwszym razem, policja odstąpiła od interwencji. Próba eksmisji była całkowicie nielegalna, gdyż nie miała podstaw w wyroku sądowym, a oparta była jedynie na decyzji Wojewody Mazowieckiego.
W sierpniu 2012 r. sprawy przybrały bardziej dramatyczny obrót. W poniedziałek 6 sierpnia, warszawska policja eksmitowała na bruk lokatorkę z ulicy Sempołowskiej. Kobieta została odwieziona karetką do szpitala. Eksmisji dokonano mimo, iż Komitet Obrony Lokatorów dostarczył władzom miasta dokumenty dotyczące sprawy, z których jasno wynikało, że kobieta spełnia wszystkie kryteria przyznania lokalu socjalnego i stara się o jego uzyskanie od pół roku.
Policja brutalnie biła osoby blokujące eksmisje (z wyjątkowym upodobaniem bijąc kobiety) i zatrzymała jedną osobę. Kiedy policja zaczęła wynosić działaczy lokatorskich siedzących na schodach przed blokiem reszta osób postanowiła zabarykadować się w mieszkaniu. Mimo, iż wedle przepisów na miejscu powinno się znajdować pogotowie ratunkowe policja usiłowała wyważać drzwi. Rozjuszonych policjantów nie uspokoił nawet fakt, że lokatorka straciła przytomność.
Lokatorka, która została eksmitowana z mieszkania przy ul. Sempołowskiej na początku sierpnia, w konsekwencji brutalnego rozbicia blokady eksmisji przez policję, doznała poważnego wypadku. Ponieważ w wyniku działań władz stała się bezdomna, szukała miejsca do noclegu w Rembertowie. Kilka dni po eksmisji, podczas przechodzenia przez jezdnię potrącił ją TIR, w wyniku czego amputowano jej stopę i część golenia. Przez wiele miesięcy, jej sytuacja była nadal bardzo trudna i groziła martwicą i innymi powikłaniami.
Za pośrednictwem portalu internetowego cia.media.pl postanowiono dokonać zbiórki funduszów na środki do życia, rehabilitację i protezę dla Ewy. Wielu lokatorów i osób wspierających z kraju i zagranicy (m.in. dzięki apelowi opublikowanemu w gazecie CNT, hiszpańskiej sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników) przekazało tyle pieniędzy ile mogło, dzięki czemu udało się zebrać ponad 8 tys. zł. które zostały przekazane Ewie.
W międzyczasie, Komitet Obrony Lokatorów nie ustawał w naciskach na administrację Wydziału Zasobów Lokalowych. Te starania w końcu przyniosły skutek. Z dniem 11 grudnia 2012 r., Komitet Obrony Lokatorów otrzymał informację, że Ewa otrzymała lokal socjalny spełniający wszelkie wymogi, położony w centrum miasta, przy ul. Wilczej, który zostanie wyremontowany na koszt administracji.
Komitet Obrony Lokatorów dziękuje wszystkim osobom, które od samego początku były zaangażowane w obronę Ewy, lokatorom, skłotersom i działaczom społecznym, a także tym urzędnikom, którzy zachowali się w tej sprawie przyzwoicie, niejako wbrew linii reprezentowanej przez swoje urzędy.
4 Komentarzy na temat Szczęśliwe zakończenie sprawy eksmisji na ul. Sempołowskiej