List otwarty do Rafała Trzaskowskiego i Pawła Rabieja
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Problemy reprywatyzowanych lokatorów nie zostały właściwie rozwiązane.
Nasz list powstał po zapoznaniu się z materiałem opublikowanym w TVN24, zatytułowanym: Komisja weryfikacyjna wprowadziła niesamowity bałagan.
Pragniemy skomentować kilka kwestii poruszonych w tym artykule, dotyczących ofiar reprywatyzacji. Mamy nadzieję, że nasze uwagi przyczynią się do refleksji i spowodują dalszą dyskusję na ten temat. Zależy nam przede wszystkim na tym, by nie doszło do dalszego pogorszenia i tak już tragicznej sytuacji lokatorów.
Rekompensaty
W artykule czytamy:
Rafał Trzaskowski, nowo wybrany prezydent Warszawy jest zdania, że potrzebna jest ustawa, która zapewni rekompensaty dla poszkodowanych w tak zwanej aferze reprywatyzacyjnej.
Na pewno korzystne byłoby uchwalenie takiej ustawy, która zapewniłaby rekompensaty wszystkim lokatorom poszkodowanym przez reprywatyzację, a nie tylko tym, którzy zamieszkiwali w kamienicach, gdzie można udowodnić nielegalne działania. Jednak projekt autorstwa Ratusza jest dalece niesatysfakcjonujący. Jak już komentowaliśmy, jego założenia są takie, że odszkodowanie zostanie przyznane tylko tym lokatorom, którzy:
- wnioskowali o nowy lokal, ale go nie otrzymali
- spełnili kryteria dochodowe
- nie mają tytułu prawnego do innego lokalu
Naszym zdaniem, te kryteria muszą ulec zmianie ponieważ:
- Nie wszyscy lokatorzy chcieli wnioskować o nowy lokal (czemu mieli to robić, skoro budynki zostały nielegalnie zreprywatyzowane?)
- Urzędnicy obsługujący mieszkańców notorycznie odmawiali przyjęcia wniosków od wielu lokatorów lub przekazywali im nieprawdziwe informacje, co powodowało, że rezygnowali ze składania wniosków
Wadliwa polityka mieszkaniowa Miasta kierowała się zasadą, że nie przyznawano lokali osobom, które nie miały wypowiedzianych umów najmu lub czynszu w wysokości poniżej 3% tzw. stawki odtworzeniowej. W rezultacie, wielu pracowników Dzielnic informowało lokatorów, że nie ma sensu, by składali wnioski, a nawet odmawiali ich przyjęcia. W wielu podobnych sytuacjach odmówiono lokatorom jakiejkolwiek pomocy, nawet gdy byli w tragicznym położeniu i spełniali kryteria pomocy mieszkaniowej.
Odmowa przyznania odszkodowań takim lokatorom byłaby kolejnym ciosem w ofiary reprywatyzacji.
- Obecne kryteria dochodowe uprawniające do najmu lokalu od Gminy są zbyt niskie i wymóg spełnienia tego kryterium na obecnym poziomie jest niesprawiedliwy.
- Sam fakt, że lokatorzy otrzymali lokal od Gminy nie powinien ich dyskwalifikować jako osób, którym przysługują odszkodowania. Lokatorzy niekiedy czekali latami na nowe lokale i w międzyczasie musieli płacić wysokie czynsze u prywatnego właściciela. Ponieważ Gminy nie chciały przyznawać nowych lokali bez wypowiedzenia umowy najmu (tylko częściowo zmieniło się to po wprowadzeniu nowelizacji dotyczącej tzw. „lokatora wrażliwego”), często sami urzędnicy radzili lokatorom, aby zadłużyli się u „prywiaciarza”. Niektórzy wpadli w ten sposób w pułapkę zadłużenia.
Pierwszeństwo najmu
Czytamy dalej:
poszkodowani będą mieli pierwszeństwo, jeżeli chodzi o dostęp do mieszkań komunalnych i socjalnych
Warto zwrócić uwagę, że poszkodowani lokatorzy już mają to „pierwszeństwo” – wraz z wieloma innymi osobami, które czekają na listach mając takie samo „pierwszeństwo”.
Jak tłumaczyła naczelnik Wydziału Zasobów Lokalowych Pragi-Południe jednej z ofiar dzikiej reprywatyzacji, w jej dzielnicy są setki osób czekających na liście, a setki z nich też mają „pierwszeństwo”.
Tzw. „pierwszeństwo” nie pomaga, jeśli wiąże się z perspektywą spędzenia jeszcze kilku lat u czyściciela, w nieludzkich warunkach, z podwyższonym czynszem i rosnącym zadłużeniem.
Długi czas oczekiwania wiąże się ze zbyt małą liczbą budowanych i remontowanych lokali. Nie jest ona wystarczająca, żeby zaspokoić realne potrzeby. Doprowadzenie do takiej sytuacji było świadomą decyzją Rady Warszawy i warszawskiego Ratusza. Celem tej strategii było ograniczenie liczby osób zamieszkujących w zasobach Miasta przez stopniowe uszczuplanie tego zasobu.
Choć znamy przypadki, gdzie lokatorzy naprawdę otrzymali dobrej jakości nowe mieszkania, niestety wiemy o wielu sytuacjach, gdzie proponowane mieszkania miały o wiele gorszy standard.
Mówienie o „pierwszeństwie” świadczy dziś po prostu tylko o braku orientacji w problemach, których doświadczają lokatorzy, spowodowanych przez wadliwą politykę Miasta w ciągu ostatnich lat.
Ustawa reprywatyzacyjna
Teraz kilka uwag w kwestii ustawa reprywatyzacyjnej, czy też rozszerzenia tzw. „małej ustawy reprywatyzacyjnej”.
To jasne, że potrzebujemy ustawy, która nie będzie pozwalać na zwrot kamienic z lokatorami. Nie powinno się zwracać budynków w naturze, szczególnie wielorodzinnych budynków mieszkalnych, niezależnie od tego, czy obecnie mieszkają w nich lokatorzy, czy nie. Ten postulat podyktowany jest praktyką Miasta polegającą na nieprzyznawaniu lokali w budynkach z roszczeniami i wysiedlaniu z nich lokatorów pod różnymi pretekstami, aby opróżnić te budynki na użytek „prywaciarzy”. W ten sposób uszczupla się potencjalne zasoby i pozostawia mieszkańców w budynkach, w które Miasto nie chce inwestować. Uważamy, że tylko przyjęcie ustawy zakazującej zwroty w naturze może realnie pomóc rozwiązać tę sytuację.
Mamy nadzieję, ze głos lokatorów będzie słyszalny i że nie zostanie zignorowany przez nowe władze Ratusza.
Komitet Obrony Praw Lokatorów
Poniżej przedstawiamy projekt Ratusza ustawy o odszkodowaniach dla lokatorów i uwagi Komitetu Obrony Praw Lokatorów, które zostały przekazane na ręce przedstawicieli Ratusza.
Jak możesz pomóc?1 Komentarz
Pan Prezydent powinien także zainteresować się zamrożonymi od lat pustostanami.