Fenix Capital wykurza lokatorów przy Nowogrodzkiej 6a
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Spółka Fenix Capital nie jest nowa na warszawskim rynku nieruchomości. Nazwiska Martyniak i Kawalec są znane ruchom lokatorskim od czasu sławnego oszustwa z kamienicą przy ul. Noakowskiego 16, w które zamieszany był mąż prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. Z pewnością nie jest przypadkiem, iż wiele innych kamienic położonych na atrakcyjnych działkach w centrum Warszawy padło łupem przedsiębiorczych biznesmenów z dobrymi powiązaniami.
Najnowsza operacja spółki Martyniak-Kawalec (tym razem pod kryptonimem “Jowisz”), to prowadzony niezgodnie z prawem budowlanym pseudo-remont na ul. Nowogrodzkiej 6a. Działająca na zlecenie naszych bohaterów firma budowlana P.S. BUD Jarosław Skiba demoluje ściany działowe w całym budynku, zalewa lokale i wyrzuca odpady budowlane wprost na podwórko. Jak można się domyślać, celem jest spowodowanie jak największych pęknięć ścian w lokalach i doprowadzenie do tego, by przerażeni lokatorzy wyprowadzili się jak najprędzej. Spółka nie zadowoliła się bowiem wprowadzeniem czynszu w wysokości 25 zł/za metr miesięcznie, wyłączaniem C.O. i unieruchamianiem wind. Po co czekać z pozwami o eksmisje, gdy inwestorzy czekają? Przecież dążymy do “miasta snów” wymarzonego przez kamieniczników, gdzie wszyscy lokatorzy zostali wypędzeni.
Lokatorzy jednak postanowili się bronić. Wywiesili na budynku banery z napisami, m.in: “Gdzie są władze miasta gdy łamane są prawa lokatorów”, “Chcemy mieszkać godnie a nie w slamsach za 25 zł”. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Radosław Martyniuk wysłał natychmiast list z pogróżkami, domagając się zdjęcia banerów. Jak widać obawia się on, że jego nielegalny proceder ujrzy światło dzienne.
Poniżej film pokazujący działania robotników zatrudnionych przez Jarosława Skibę na terenie budynku:
Jak możesz pomóc?2 Komentarzy
Jak długo to jeszcze będzie trwać?
Dzisiejszy neoliberalizm to po prostu dżungla. W dżungli krew się musi lać. Pzdr