Nasza demokracja, to brak demokracji!!!!
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Dlaczego brak demokracji, bo mówi się, że jesteśmy państwem demokratycznym, ale tam, gdzie jest potrzebna demokracja, okazuje się, że jej nie ma. Jesteśmy traktowani jak za czasów komuny, bo wolność słowa to fikcja, przyjaciel-też fikcja, najpierw ZSRR, a teraz również wybrano nam przyjaciela, to USA.
W dniach 27 i 28 maja w Warszawie odbyły się „DNI GNIEWU” spowodowane podwyżkami prądu, biletów na komunikacje miejską, wody i ścieków, czynszu komunalnego, organizowanych przez organizacje lokatorskie. W pierwszym dniu manifestacji, która odbyła się na Krakowskim Przedmieściu, mimo trudności spowodowanych wizytą prezydenta Obamy, spotkanie mieszkańców przebiegło spokojnie.
Do spokojnej demonstracji nie można zaliczyć 28 maja, tego dnia spotkanie odbyło się na Nowym Świecie, mimo pozwolenia z Ratusza, nie pozwolono zebranym przejść wcześniej zaplanowaną trasą. Około 200 osób zostało okrążonych kilkoma kordonami policji, z tarczami, w kamizelkach kuloodpornych, w hełmach i gazem łzawiącym, w pełnej gotowości na „terrorystów”. Przez policyjny mur nie wolno było nikomu wejść ani wyjść, około godz. 16 00 pojedyncze osoby mogły opuścić demonstrację po uprzednim spisaniu personali.
Manifestacja była zaplanowana do godz. 17 00, osoby, które nie wyraziły zgody na spisanie pozostały do końca myśląc, że policja zrezygnuje. Niestety po 17 zażądali okazania dowodów, kto się nie zgodził siłą został zaciągnięty do radiowozu i odwieziony na komendę przy ul. Wilczej. Bulwersuje fakt, że nie było powodów do takiego zachowania policji, bo manifestacja przebiegała bardzo spokojnie. Można zrozumieć ostrożność policji w chwili, kiedy manifestujący robią zadymę, ale jeżeli wszystko przebiega pokojowo, dlaczego traktuje się zebranych jak bandziorów ze stadionu, tego nie rozumiem.
Patrząc na poczynania policji, przypomniały mi się czasy, kiedy ZOMO i policja z Goleniowa,w podobny sposób traktowała zebranych, oni też mieli podobne metody.
Zastanawiam się czy to jest DEMOKRACJA czy KOMUNA, bo jako osoba w kwiecie wieku, uważam, że to drugie, z czym trudno się pogodzić, jeżeli uważamy się za państwo demokratyczne, na takie traktowanie mojej zgody nie ma.
Pozdrawiam,
Wanda Pradzioch