Wrocławski profesor popiera wyrzucanie ludzi na bruk?
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Profesor Michael Fleischer, opiniotwórczy wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego, podczas odbytej niedawno debaty na temat rewitalizacji Nadodrza (dzielnica Wrocławia) jawnie poparł wyrzucanie ludzi na bruk.
Specjalista w dziedzinie komunikacji społecznej bez ogródek mówi o pogłębianiu różnic międzywarstwowych i tworzeniu gett w mieście;
-Procedura powinna być brutalna – twierdzi Fleischer – Wszystkie kamienice na Nadodrzu trzeba sprzedać. Ustalić ich własność albo aktem państwowym wywłaszczyć. Tak jak to zrobiono w Berlinie, gdy zawaliła się NRD. Struktury własności nie da się zrekonstruować, bo to trwa setki lat. W związku z tym sprzedano wszystko. Ci, których nie stać na kupno mieszkań, wyprowadzą się. (…) To nie jest zjawisko polskie, na całym świecie tak to działa. W związku z tym trzeba ich usunąć z tych dzielnic. Nie ma innego wyjścia, jak tylko przez wysokie ceny mieszkań.
Tak komfortowe mieszkania kupią ludzie, na których nam w mieście zależy, czyli wschodzący przedsiębiorcy. – konkluduje prof. Michael Fleischer.
więcej: http://www.g-punkt.pl/Artykul/sniadanie_mistrzow_jak_rewitalizowac_nadodrze/1
Jak możesz pomóc?3 Komentarzy
Skąd on się tutaj wziął- czyli w Polsce, przecież jego poglądy są ewidentnie hitlerowskie. Niech spada do Niemiec i tam agituje. Nam ci takich dostatek, swoich mamy dosyć, Niemców nie potrzebujemy. Często się zastanawiam, za co lokatorów komunalnych tak nie cierpią, jesteśmy normalnymi ludźmi, czy biedny znaczy głupi, głupi to właśnie profesor.Pozdrawiam.
To uniwersytet wrocławski im.Boleslawa Bieruta teraz zatrudnia ludzi o poglądach faszystowskich być nie może
Takie poglądy ma jak Hitler w stosunku do żydów w czasie II wojny światowej kiedy puszczał ich kominem w Oświęcimiu
“Tak komfortowe mieszkania kupią ludzie, na których nam w mieście zależy, czyli wschodzący przedsiębiorcy. – konkluduje prof. Michael Fleischer.” Co za ironia. Mam nadzieję, że profesor już zachodzi ze sceny i nie będzie ogłupiał polskich studentów, ten zapluty komunikator społeczny.