Niejasny los najemców po reprywatyzacji
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Lokatorzy obawiają się zwracania domów. Odzyskujący je właściciele gnębią ich czynszami. Gminy zbyt mało interesują się ich losem
Kamienicę przy Nowym Świecie, w ścisłym centrum stolicy, odzyskali na początku 2003 r. spadkobiercy dawnego właściciela. Potem została sprzedana łódzkiej spółce. – Z dnia na dzień moja matka przestała być najemcą lokalu komunalnego i płaci dużo większy czynsz – mówi Oskar Hejka, który walczy, by sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny.
Obojętność państwa
Według niego żaden przepis nie reguluje jasno postępowania z lokatorami w reprywatyzowanych kamienicach. Gminy przekazują je wraz z lokatorami, stosując art. 6781 kodeks cywilnego. Na jego podstawie dawny właściciel lub jego spadkobierca wstępuje w stosunek najmu zamiast dotychczasowego właściciela. – Gmina powinna dostarczać lokale zamienne albo podnajmować lokale od nowych właścicieli – twierdzi Hejka. Tymczasem tak nie jest.
Ponadto ustawodawca różnicuje najemców. Gmina musi bowiem już teraz dostarczyć lokal zamienny tym, którzy mają lokum w sprzedawanej kamienicy, a w reprywatyzowanej już nie. Mówi o tym art. 21 ust. 4 ustawy o ochronie praw lokatorów. To – zdaniem Hejki – narusza konstytucję. Wystąpił więc do sądu. Chce, by ten zwrócił się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego.
Wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa (została odroczona). Sala pękała w szwach. Takich kamienic i takich lokatorów jest bowiem dużo. Toczy się wiele spraw reprywatyzacyjnych, głównie w dużych miastach, jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk. Po II wojnie światowej lokatorzy dostawali przydziały kwaterunkowe, w 1994 r. z mocy przepisów zostały one przekształcone w najem.
Pierwszeństwo w najmie
W naturze zwracane są tylko te lokale, których najemcy nie wykupili. Jeśli zostały wykupione, spadkobiercom należy się odszkodowanie.
– Nowi właściciele postępują różnie, wielu chce się pozbyć lokatorów, inni drakońsko podnoszą czynsz – mówi Alicja Szarzyńska z Polskiego Zrzeszenia Lokatorów.
W warszawskiej dzielnicy Śródmieście w ub.r. i w pierwszej połowie 2009 r. przekazano spadkobiercom 27 kamienic, w tym samym czasie w Krakowie – 24, w Poznaniu – trzy.
Problem stał się na tyle palący, że niemal wszystkie duże miasta mają już programy pomocy takim lokatorom. Tak jest m.in. w Warszawie oraz w Krakowie, a Poznań przymierza się do wprowadzenia tych uregulowań. – Od lipca obowiązuje uchwała, która przyznaje prawo pierwszeństwa osobom z reprywatyzowanych kamienic w najmie lokali komunalnych – mówi Urszula Majewska z Urzędu Dzielnicy Śródmieście w Warszawie. Muszą one oczywiście spełniać wymogi dochodowe, ale w ich wypadku są one dość łagodne.
– Nie ma potrzeby tworzenia specjalnych ustaw, które dotyczyłyby lokatorów kamienic oddawanych dawnym właścicielom i ich spadkobiercom – uważa Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury. – Nie widzę też powodu, dla którego miasta miałyby przyznawać obowiązkowo lokale zamienne. Sytuacja lokatorów takich kamienic bywa bardzo różna. Najczęstsze konflikty dotyczą wysokości czynszów. Jest jednak wiele przepisów w ustawie o ochronie praw lokatorów, które pozwalają najemcom bronić się, gdy podwyżka jest bezzasadna.
Rzeczpospolita
Jak możesz pomóc?