English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Lokatorski rok 2024

Opublikowane 03/01/25 o godz.13:43 w kategorii Publicystyka.
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!

Rok 2024 nie przyniósł żadnych przełomów w żadnej ze spraw żywotnych dla lokatorów z Warszawy. Nie zostały rozwiązane żadne z nękających ich problemów: niedostępność mieszkań komunalnych i socjalnych, niemożliwe do spełnienia podwyżki czynszów w najmie prywatnym, oraz całkowita bezkarność dzikich eksmisji.

Gentryfikacja

Rewitalizacja dzielnicy Praga-Północ nadal miała wszelkie znamiona gentryfikacji i wiązała się z przymusowymi wysiedleniami dotychczasowych mieszkańców kamienic, wypowiadaniem umów najmu cennym inicjatywom lokalnym, takim jak Stacja Praga i pozostawianiem całych kwartałów dzielnicy na pastwę podpalaczy i handlarzy narkotykami (jak w przypadku ul. Wileńskiej). Niewiele tu pomogły przeprowadzane z wielkim szumem „konsultacje społeczne”, które miały rzekomo brać pod uwagę opinię mieszkańców dzielnicy.

Miasto pustostanów

Nadzieje związane z nowym Zarządem Dzielnicy Praga-Północ okazały się złudne. Nowy zarząd kontynuował politykę głodu mieszkaniowego praktykowaną przez poprzednie zarządy i odmawiał pomocy mieszkaniowej potrzebującym rodzinom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, rodzinnej, czy zdrowotnej. W tej sytuacji, zajmowanie miejskich pustostanów stało się jedyną praktyczną ścieżką zapewnienia lokalu osobom z dziećmi ze szczególnymi potrzebami, np. z autyzmem i ADHD, cierpiącymi z powodu braku przestrzeni w przeludnionych lokalach, kobietami uciekającymi przed przemocą partnerów i innymi osobami, które przekroczyły kryterium metrażowe choćby o kilkadziesiąt centymetrów. W podobnej sytuacji były osoby bezdomne, które otrzymały odmowy, gdyż nie mogły udokumentować swojego miejsca zamieszkania (sic!), lub osoby których nie było stać na najem komercyjny, ale nadal miały trwającą umowę najmu i stale się zadłużały.

Samopomoc lokatorek

Skala samopomocy mieszkanek (gdyż to kobiety wiodły tu prym) przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania i to było naprawdę poruszające i dające nadzieję, ze wszystkich zjawisk, jakie obserwowałyśmy w tym roku. Lokatorki wspierały się wtedy, gdy administracja próbowała je zastraszyć i nielegalnie eksmitować, gdy odłączała im prąd i media, wymieniały się wzorami pism i informacjami o pustych lokalach. Ich solidarność (nie tylko w sprawach czysto lokatorskich, ale też pracowniczych) budzi nasz największy szacunek. Zajęcia pustostanów nie są oczywiście rozwiązaniem problemu głodu mieszkaniowego. Ten wynika z celowej polityki władz miasta. Jednak działania mieszkańców wymuszą, prędzej czy później, zmianę polityki mieszkaniowej. Lokatorki już pokazały, że represje, groźby i sprawy sądowe ich nie powstrzymają, gdy chodzi o zapewnienie dachu nad głową ich rodzinom.

Bandyci z “Exmitera”

Działalność bandytów z „Exmitera” i tym podobnych firm, z których korzystają chciwi właściciele mieszkań, miała się w najlepsze w 2024 roku. Dzikie eksmisje, całkowicie pomijające prawo dotyczące okresów wypowiedzenia umowy i postępowań eksmisyjnych, stały się codziennością. Właściciele woleli płacić bandytom kiladziesiąt tysięcy złotych za akcję zastraszania i przemocy bezpośredniej przeciw lokatorom, niż składać pozwy w sądzie. Władze nadal patrzyły na to przez palce, a some policja posuwała się nawet do wspólnictwa w przestępczych działaniach. Nic w tej kwestii nie zmieniło się na lepsze. Złodziejstwo tzw. „landlordów”, czyli chciwych i bezwzględnych właścicieli mieszkań, przejawiało się ponadto w postaci nagminnej kradzieży kaucji lokatorom (pod pretekstem „zniszczeń”, które wynikały ze zwykłego zużycia wyposażenia lokalu).

Zamulona legislacja

Politycy byli zadowoleni ze swoich wirtualnych osiągnięć (czyli rzekomego „odzyskania” skradzionych w procesie Dzikiej Reprywatyzacji kamienic), mimo że żaden ze skradzionych budynków nie wrócił faktycznie do zasobów miejskich. Z tego zadowolenia zapomnieli nawet przedłużyć okres obowiązywania przepisów o zapewnieniu lokali zamiennych lokatorom z ruin reprywatyzacyjnych. Trzeba im to było przypomnieć i taki projekt czeka na głosowanie w Sejmie.

W polityce mieszkaniowej państwa dalej trwała sytuacja patowa, której jedynym pozytywnym przejawem było zamrożenie prac nad „kredytem 0%”, czyli maszynką do pompowania pieniędzy z budżetu do napędzania zysków banków i deweloperów, kosztem coraz wyższych cen mieszkań. Zamrożone zostały również prace nad zwiększeniem budżetu na budownictwo komunalne i socjalne. W związku z tym, Gminy nadal będą mieć pretekst do swojej bezczynności w tym zakresie.

Mamy nadzieję, że w nadchodzącym roku miejscy urzędnicy i radni zrozumieją wreszcie, że tworzenie bezdomności i głodu mieszkaniowego nie jest dobrym pomysłem na rozwijanie miasta. Oby solidarność, którą okazują sobie lokatorki w potrzebie nadal kwitła i się rozwijała w tych trudnych czasach.

Jak możesz pomóc?

Dodaj swój komentarz


Top