Komornicy zabierają mieszkania za nieduże długi
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Coraz częściej wspólnoty mieszkaniowe pozbawiają właścicieli mieszkań, nawet jeśli ich zaległości czynszowe są niewielkie.
Mieszkanka Zdzieszowic zalegała z opłatami za mieszkanie. Jej dług wynosił 2621 zł. Wspólnota mieszkaniowa wystąpiła przeciwko niej do sądu o nakaz zapłaty, a gdy go otrzymała i uprawomocnił się, wystąpiła do komornika i wskazała mieszkanie jako przedmiot egzekucji. W efekcie doszło do sprzedaży lokalu w drodze licytacji.
– To niestety niejedyny tego rodzaju przypadek – mówi prawnik Jacek Szostek. Bardzo często wspólnoty za niewielkie długi wskazują jako przedmiot egzekucji lokal, choć nierzadko dłużnicy mają inny jeszcze majątek, np. samochód.
Według Jacka Szostka wspólnoty, które decydują się w ten sposób ściągnąć swoją należność, zdecydowanie idą na skróty. Potwierdza to wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 października 2006 r. (sygn. VI ACa 353/2006). SA uznał, że sankcję w postaci przymusowej sprzedaży lokalu powinno się stosować w ostateczności, gdy perswazje i łagodniejsze środki prawne nie odnoszą skutku.
Mec. Rafał Dębowski przypomina, że jeżeli dochodzi do wydania nakazu zapłaty, można się odwołać, a wtedy postępowanie nie jest prowadzone w trybie uproszczonym. Poza tym – wyjaśnia – zanim komornik rozpocznie egzekucję, wzywa do zapłaty. Jest wtedy szansa na uregulowanie długu.
Nie wolno też zapominać, że egzekucja musi być jak najmniej dolegliwa dla dłużnika. Dlatego jeżeli komornik rozpocznie egzekucję z mieszkania, a dłużnik ma np. pieniądze na koncie czy samochód, zawsze może złożyć skargę na komornika.
Często jednak ci ludzie nie mają żadnego innego majątku. – To prawda – przyznaje Szostek. – Tylko niech egzekucja będzie prowadzona w trybie art. 16 ustawy o własności lokali. Wtedy sąd bada, jak długo właściciel zalega z zapłatą, i po tym ewentualnie wydaje zgodę na licytację.
Źródło: Rzeczpospolita
Jak możesz pomóc?3 Komentarzy
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. W tym wypadku są to duże pieniądze, w zależności jak duże jest mieszkanie, i ktoś na tym korzysta, bo z pewnością cena z licytacji komornika jest o wiele niższa, od tej którą otrzymałby właściciel w sprzedaż bezpośredniej. Nasuwa się pytanie, komu tak bardzo zależy na tym, żeby za niewielki dług, zlicytować majątek? Pozdrawiam
Wanda Pradzioch WSL
Gdzie można sprawdzić, czy są roszczenia do kamienicy i czy wogule jest jakiś właściciel? Od kilku lat ZGN nie chce zgodzić się na kredyt termoizolacyjny zasłaniając się rozczeniami. A przecież ZGN przez 60 lat swojej działalności jedyną rzeczą jaką wykonywał na podległych im posesjach, to tylko i wyłącznie było pobieranie opłat od lokatorów.
Niestety, ludzie popadają w coraz większe długi i w coraz większą niewypłacalność, dlatego też, jeżeli ktoś tkwi w nich, a nie spowodował tego rażącymi zaniedbaniami, może wnioskować o upadłość konsumencką. Taka upadłość to szansa na pozbycie się problemów i zaczęcie wszystkiego od nowa. Dlatego też, warto spróbować. http://upadlosckonsumencka.com.pl/