Publicystyka
Wysiedlenia na stałe czy na czas remontu?
Jak już pisaliśmy, lokatorzy obszarów rewitalizowanych na Pradze obawiają się, że nie będą mogli powrócić do swoich mieszkań po zakończeniu remontu. Ich obawy potwierdzają wskazania lokali zamiennych w odległych dzielnicach (Bemowo).
Dzielnica nalega, by lokatorzy wypełniali wnioski o lokale zamienne. Nie bardzo wiadomo dlaczego, skoro Ustawa o ochronie praw lokatorów nakłada na Gminę obowiązek zapewnienia lokalu zamiennego na czas remontu i przywrócenia lokatorów do wyremontowanego lokalu.
Niepokoju lokatorów nie uśmierzają niejasne pisma od Burmistrza dzielnicy Praga-Północ. W jednym z nich czytamy:
“Sprawa zostanie skierowana na posiedzenie Zarządu Dzielnicy Praga-Północ […] o wskazanie innego lokalu mieszkalnego na czas trwania remontu w budynku przy ul. Siedleckiej 25 w Warszawie.”
a dalej:
“[…] budynek przy ul. Siedleckiej 25 został przeznaczony do generalnego remontu i zachodzi konieczność wykwaterowania na stałe jego mieszkańców”
Jakie są więc zamierzenia Zarządu Dzielnicy? Wykwaterować na stałe, czy wysiedlić tylko na czas trwania remontu? Lokatorzy muszą to wiedzieć!
Poniżej treść pisma Zarządu Dzielnicy:
1 komentarz na temat Wysiedlenia na stałe czy na czas remontu?
Sejm uchwalił zmiany. Deweloperzy się cieszą. Niezamożni lokatorzy zapłacą
Wszystkie partie uchwaliły dziś skrajnie niekorzystne dla lokatorów mieszkań komunalnych zmiany. Ustawa o zmianie ustawy o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych, ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz niektórych innych ustaw jest przedstawiana jako sposób zachęty do budowy mieszkań dla osób potrzebujących, ale także wprowadziła nowelizację Ustawy o ochronie praw lokatorów.
Wśród zmian jest możliwość wypowiadania przez Gminy umów najmu osób do 75 roku życia za to tylko, że zajmują zbyt duży metraż. Gminy będą też sprawdzać regularnie dochody lokatorów i będą mogły podwyższać czynsz lokatorom przekraczającym kryterium dochodowe (kryteria są w większości Gmin skrajnie niskie) w niektórych przypadkach nawet o całą wysokość różnicy między dochodem, a kryterium dochodowym. Ustawa zawiera zapis, który może być nadużywany, który pozwala wypowiadać umowy najmu i odmówić pomocy mieszkaniowej osobom których „sytuacja materialna pozwala na zaspokojenie potrzeb mieszkalnych we własnym zakresie”. Niejasne sformułowanie tego punktu z pewnością będzie prowadzić do nadużyć.
Komitet Obrony Praw Lokatorów kilkukrotnie zgłaszał uwagi do tego projektu. Niektóre zostały uwzględnione, ale czasem w nieco innej formie, niż proponowano. Nasze największe obawy budzą zapisy o wypowiedzeniu umów z powodu nadmetrażu oraz formuła obliczania podwyżek u osób przekraczających kryterium dochodowe. Naszym zdaniem, formuła nie jest sprawiedliwa, gdyż największe podwyżki odczują np. pary zarabiające od 1700 do 2500 złotych brutto. Komitet stoi na stanowisku, że jakakolwiek podwyżka jest sprawiedliwa tylko wtedy, gdy jest progresywna i wyższa dla osób zamożnych. Nie uważamy osób zarabiających niewiele więcej niż pensja minimalna za osoby „zamożne”.
Pomimo, że wielu członków komisji sejmowych wyraziło poparcie dla wprowadzenia zmian tych przepisów, partyjna dyscyplina Prawa i Sprawiedliwości wzięła górę i posłowie PiSu odrzucili wszystkie poprawki korzystne dla lokatorów. Choć przeprowadzono dyskusję np. w kwestiach dotyczących eksmisji na bruk (dozwolonych w najmie instytucjonalnym), zmiany zostały odrzucone głosami PiS, a wszystkie partie (z wyjątkiem pojedynczych posłów) głosowały za przyjęciem Ustawy.
Podczas prac nad Ustawą słyszeliśmy niestety bardzo wiele niedoinformowanych opinii zarówno ze strony prasy, jak i z ust przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury. Sekretarz Stanu Kazimierz Smoliński twierdził, że w mieszkaniach komunalnych mieszkają osoby zarabiające 10 tys. i że „nie ma społecznego przyzwolenia na to”. Sekretarz Stanu nie miał oczywiście żadnych danych na poparcie tych „informacji”, gdyż cykliczna weryfikacja dochodów lokatorów komunalnych nie została jeszcze wprowadzona. Jednak nawet dane GUS wystarczyłyby do ustalenia, że jedynie kilka procent pracowników zarabia takie kwoty, a najczęściej zarabiane są pensje w wysokości niewiele przewyższającej najniższe wynagrodzenie.
Nowelizacja Ustawy nie pozwala na weryfikację dochodów starych najemców, więc nawet jeśli w przeszłości były takie przypadki, nie będzie względem nich żadnych zmian, wbrew głośnym zapowiedziom, że „mieszkania mają nie być dla bogatych”. Umowy najmu osób bogatych nie zostaną zresztą wypowiedziane, ale ich czynsz zostanie podwyższony (choć nie będzie to dla nich tak dotkliwe, jak podwyżki, które dotkną o wiele biedniejsze osoby).
Komitet Obrony Praw Lokatorów, co do zasady, zgadza się z poglądem, że osoby lepiej zarabiające powinny płacić więcej (np. podatków). Ale całkowicie nie zgadzamy się z formułą przyjętą przez Sejm. Od lat zwracamy uwagę na fakt, że kryteria dochodowe w różnych miastach – np. w Warszawie – są bardzo niskie. Np. dwie osoby zarabiające minimalne wynagrodzenie są uważane za „bogate”. Kryterium dochodowe w Warszawie w gospodarstwie wieloosobowym wynosić będzie bowiem wkrótce 1643 zł na osobę.
Jesteśmy bardzo krytycznie nastawieni wobec postawy Ministerstwa, które uważa, że tylko ograniczenie praw lokatorów zachęci deweloperów do budowy domów. Miasta mają być dla ludzi, a polityka nie musi być robiona pod dyktando biznesu.
Deweloperzy, co zrozumiałe, bardzo entuzjastycznie przyjęli nowelizację. Michał Cebula z HRE Think Tank skomentował: „dodatkowe środki na inwestycje w nowe lokale socjalne, jakie otrzymają dzięki temu programowi samorządy, stworzy dodatkowy strumień zleceń dla lokalnych firm budowlanych”.
PAP także skomentował, że Gminy będą mogły wynająć lub podnająć w ramach najmu socjalnego każdy lokal spełniający wymogi ustawowe, co powinno zmniejszyć niedobór lokali socjalnych.
Dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Konrad Płochocki dodał, że „możliwość zakupu lokali przez gminy na wolnym rynku to dobre rozwiązanie”.
Komitet Obrony Praw Lokatorów uważa, że wraz z tą Ustawą, wraz z wcześniej przegłosowanym programem Mieszkanie +, doszliśmy już do etapu komercjalizacji najmu społecznego. Beneficjantami tych zmian rzeczywiście mogą być osoby o średnich dochodach pod warunkiem, że ich sytuacja materialna nie ulegnie nagłemu pogorszeniu, bo Mieszkanie + zakłada podpisanie zgody na eksmisję bez prawa do lokalu socjalnego. W całej sferze mieszkalnictwa zmniejszono ochronę lokatorów, co niestety uderzy przede wszystkim w ludzi niezamożnych, szczególnie w bardzo szeroką warstwę społeczną nie posiadającą stabilnych dochodów.
Cały proces uchwalania nowelizacji trwał ponad rok. Nasza organizacja komentowała wszystkie wersje projektu i choć niektóre punkty naszej krytyki zostały wzięte pod uwagę, w końcu uchwalono niekorzystne rozwiązania, które poprzednie ekipy rządowe próbowały uchwalić już od 8 lat. Nowe wersje projektu zostały zgłoszone i uchwalone w ekspresowym tempie, bez ponownych konsultacji, choć znacznie się różniły od pierwowzorów. Dziękujemy tym posłom, którzy jednak starali się złagodzić ciosy wymierzone w lokatorów i którzy przypomnieli o istnieniu eksmisji na bruk w najmie instytucjonalnym.
Musimy zintensyfikować pracę nad edukowaniem opinii publicznej i mediów o realnej sytuacji lokatorów. Stygmatyzacja lokatorów komunalnych jako „bogatych nierobów żyjących z naszych pieniędzy” jest tak perfidna i tak rozpowszechniona jak fala fałszywych antysemickich twierdzeń, jakoby „Żydzi kradli kamienice” (nawet jeśli dawno nie żyją i mieliby 140 lat i więcej). Próba zmiany tego nastawienia jest bardzo ciężką pracą.
Uchwalenie Ustawy w takim kształcie jest skutkiem pewnego toku myślenia, który ma mniej wspólnego z rzeczywistością, a więcej z założeniami doktrynalnymi. Mityczni „bogaci lokatorzy” stają się kolejnym symbolicznym wrogiem Zielonej Wyspy, gdzie nie wolno mówić o biedzie, bo lepiej ulegać fantazjom, że co drugi Polak to cwaniak, starający się żyć na koszt innych.
W takiej smutnej rzeczywistości się znaleźliśmy. Nasze serca codziennie pękają, gdy ofiary antyspołecznej polityki mieszkaniowej trafiają do nas i płaczą z rozpaczy, a my musimy im mówić: „Niestety. Takie są przepisy. Politycy mieli Was w dupie”.
3 komentarzy Sejm uchwalił zmiany. Deweloperzy się cieszą. Niezamożni lokatorzy zapłacą
Lokatorzy z ul. Ząbkowskiej 12 boją się o swoją przyszłość
Od prawie roku trwa budowa nowej inwestycji pod adresem Ząbkowska 14. Z powodu budowy zaczęły się problemy, takie jak pękanie ścian w kamienicy pod numerem 12. Kamienica frontowa przeszła rewitalizację w 2001 roku i przed budową była w stosunkowo dobrym stanie. Lokatorzy starali się alarmować i doprowadzić do zabezpieczenia zabytkowej kamienicy na czas trwającej po sąsiedzku budowy. Niestety nic nie zostało zabezpieczone i w miarę postępów budowy sytuacja sąsiedniej kamienicy stawała się coraz gorsza. Nie wiadomo dlaczego nie zatrzymano prac pod numerem 14, ale kiedy nie wiadomo o co chodzi…
Jak się dowiadujemy, Dzielnica postanowiła wypowiedzieć lokatorom umowy najmu. Zdaniem lokatorów problemy budowlane dotyczą tylko części kamienicy. Nikt ich jednak nie poinformował, jaki jest zakres problemów budowlanych wykrytych przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Lokatorzy obawiają się teraz (prawdopodobnie słusznie), że Dzielnica wysiedli ich i że nie będą mogli już wrócić do wyremontowanych lokali.
Komitet Obrony Praw Lokatorów pragnię zwrócić uwagę na problemy lokatorów związane z rewitalizacją, remontami oraz gentryfikacją Pragi. Jest jasne, że nie ma dość zasobów mieszkaniowych w naszej dzielnicy (ani w całej Warszawie), aby starczyło na lokale zamienne dla wszystkich wysiedlanych lokatorów. Oprócz tego, według Ustawy o ochronie praw lokatorów, każdy lokator ma prawo wrócić do wyremontowanego lokalu/budynku. Na Pradze widać przykłady bardzo szybkich remontów zabytkowych kamienic wykonywanych przez prywatne firmy. Oczekujemy więc, że Miasto będzie w stanie wykonać prace remontowe równie szybko, nie zakłócając życia lokatorów.
W momencie, gdy lokatorzy niejednej kamienicy wymagającej pilnych remontów czekają na przydział lokalu zamiennego, Dzielnica zamierza pod przymusem wysiedlić lokatorów innych kamienic, aby przeprowadzić w nich rewitalizację. Wielu lokatorów woli pozostać w swoich mieszkaniach lub otrzymać gwarancję powrotu do swojego wyremontowanego lokalu.
Komitet Obrony Praw Lokatorów domaga się podjęcia działań zmierzających do zapewnienia lokatorom możliwości powrotu, gdy tego chcą i zaprzestania wysiedleń, szczególnie w obecnej sytuacji głodu mieszkaniowego w Dzielnicy.
Skomentuj Lokatorzy z ul. Ząbkowskiej 12 boją się o swoją przyszłość
Ucierpią znowu biedni
Artykuły w prasie opisują rządową ofensywę przeciw “bogatym lokatorom”. W związku z tym warto doprecyzować co, według przyjętej przez prasę definicji, oznacza słowo “bogaty”.
Obecne kryterium dochodowe uprawniające do zawarcia umowy najmu mieszkania komunalnego w Warszawie wynosi 1643 zł na osobę. Osoby zarabiające więcej nie kwalifikują się. Ta kwota stanowi jedynie 78% najniższej krajowej.
Według projektu rządowego, para lokatorów zarabiająca minimalne wynagrodzenie będzie musiała dopłacać do czynszu komunalnego kwotę 914 złotych dlatego, że jest “zbyt bogata”.
Zdecydowanie nie zgadzamy się z tą narracją. Rząd nie stara się “ocalić mieszkań dla naprawdę potrzebujących”. Osoba zarabiająca kwotę 1650 zł nie jest bogata i jest osobą potrzebującą. Fakty są takie, że przez fatalną politykę mieszkaniową ostatnich rządów mieszkania komunalne są dobrem decyfytowym. Będzie niestety jeszcze gorzej, bo Miasto Stołeczne Warszawa planuje jedynie dalej uszczuplać zasób tego typu mieszkań. Zamiast starać się poprawić sytuację przez program budownictwa na właściwym poziomie, urzędnicy miejscy są jedynie w stanie produkować tanią propagandę o tym, że rzekomo ograniczenia mają jedynie dosięgnąć “bogatych”.
Niestety prawda jest taka, że ucierpią przede wszystkim osoby o niskich dochodach.
Projekt nowelizacji Ustawy mocno uderza w pracujących lokatorów
Niektóre tytuły prasowe ogłaszają, że „bogaci będą płacić więcej”. Chodzi o nowelizację Ustawy o ochronie praw lokatorów. Według projektu, który w czwartek 25 stycznia b.r. miał swoje pierwsze czytanie w Sejmie, osoby które przekraczają kryterium dochodowe będą musiały płacić wyższy czynsz. Propozycja sprowadza się do konfiskaty części dochodu przekraczającej kryterium dochodowe. Wbrew temu, co sugerują tytuły prasowe, uderzy to przede wszystkim w pracujących biednych.
Komitet Obrony Praw Lokatorów od wielu lat walczy z niekorzystnymi propozycjami zmian w Ustawie o ochronie praw lokatorów. Lista niekorzystnych dla lokatorów projektów obejmowała projekt Ministerstwa Infrastruktury z kwietnia 2011 r., projekt Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej maja 2012 r., projekt Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa z listopada 2016 r.
Projekty wprowadzały znaczące ograniczenia bezpieczeństwa mieszkaniowego najemców zasobów komunalnych i zmierzały do większej dowolności w orzeczeniach o eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego (czyli eksmisji na bruk). M.in. dzięki naszym protestom, wyżej wymienione projekty zostały porzucone i nie weszły w życie. Jednak wiele z zawartych w nich pomysłów powracało w nowych projektach. Jest tak także w przypadku nowego projektu nowelizacji o zmianie ustawy o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych, ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz niektórych innych ustaw z dnia 6 grudnia 2017 r.
Najnowszy projekt nowelizacji miał właśnie swoje pierwsze czytanie w Sejmie w czwartek 25 stycznia. Pierwsza wersja tej nowelizacji została poddana pod konsultacje społeczne w lutym 2017 r. Komitet Obrony Praw Lokatorów przeprowadził wtedy krytykę tego projektu zarzucając mu m.in.:
- Wprowadzenie lokatorskich „umów śmieciowych”, krótkookresowych umów nie dających żadnego poczucia pewności i stałego miejsca zamieszkania,
- Nieprzemyślane propozycje podwyższenia czynszu o całą kwotę dochodu przekraczającą kryterium dochodowe, sprowadzające się do konfiskaty zwiększonego dochodu,
- Zwiększenie stanu niepewności przez wymuszenie rotacji zasobów, bez liczenia się z potrzebami lokatorów, ich realnymi możliwościami zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych i centrum życiowego, wokół którego toczy się ich życie rodzinne i zawodowe,
- Brak realnego rozwiązania dla biednych pracujących, których nie stać na komercyjne formy najmu, ale którzy osiągają zbyt wysoki dochód, by kwalifikować się do pomocy mieszkaniowej,
- Pryncypialnie błędne założenie, że zasób mieszkaniowy ma przynosić zysk, a nie stanowić formę pomocy dla mieszkańców Gminy, gwarantowaną przez Konstytucję.
Tekst naszego stanowiska można przeczytać tu.
W raporcie z konsultacji do projektu ustawy, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa formalnie odrzuciło większość uwag organizacji społecznych. Jedną z niewielu uwzględnionych uwag był nasz sprzeciw wobec ograniczania zapisów Art. 691 Kodeksu Cywilnego dotyczących wstępowania w najem osób najbliższych po śmierci głównego najemcy lokalu. Napisaliśmy w naszych uwagach:
“Wprowadzenie zapisu, że osobom pozostającym po śmierci głównego najemcy może być proponowany inny lokal wprowadza element niepewności i dodatkowego stresu dla lokatorów, którzy mogli zamieszkiwać dany lokal przez całe życie i utracili osobę bliską.”
W nowej wersji projektu, która została odczytana w Sejmie, skreślono pierwotny zapis, który brzmiał:
“18a. W przypadku śmierci najemcy lokalu wchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego stosunek najmu wygasa. Osoby zamieszkujące lokal, a nie będące jego współnajemcami, mają obowiązek jego opuszczenia w terminie 6 miesięcy od dnia śmierci najemcy”
Projekt przewidywał konieczność składania nowych wniosków przez najbliższą rodzinę zmarłego najemcy, pozbawiając ich uprawnień wynikających z Kodeksu Cywilnego. Tego zapisu w najnowszej wersji projektu Ustawy nie ma, co uważamy za pozytywną zmianę i jesteśmy wdzięczni, że nasza uwaga została uwzględniona.
Inną ważną zmianą jest rezygnacja z czasowości umów najmu komunalnego, czyli “lokatorskich umów śmieciowych”. W pierwotnej wersji Ustawy przewidywano wprowadzenie najmu komunalnego na okres nie krótszy niż 5 lat i nie dłuższy niż 10 lat. Z tego zapisu również zrezygnowano – co jest bardzo korzystne dla lokatorów, gdyż zachowają poczucie pewności i stabilności względem swojego miejsca zamieszkania.
Pozostał jednak inny, bardzo niekorzystny zapis, polegający na konfiskacyjnym podwyższaniu czynszu w razie otrzymania podwyżki wynagrodzenia przez lokatorów. Jak pisaliśmy w naszej opinii:
“Skutkiem weryfikacji, w przypadku przekroczenia kryterium dochodowego, będzie de facto konfiskata całości dochodu gospodarstwa domowego przekraczającego pułap określony w uchwale gminy. Taka groźba będzie zniechęcała lokatorów do podejmowania działań zmierzających do poprawy sytuacji bytowej oraz, z drugiej strony, zachęcała do czynności takich jak nieujawnianie części uzyskiwanych dochodów.”
Jedynym ograniczeniem wysokości czynszu przewidzianym w projekcie jest mglisty zapis: “Czynsz po podwyższeniu o kwotę nadwyżki nie może przekroczyć czynszu, jaki mógłby otrzymać z tytułu najmu właściciel takiego lokalu mieszkalnego, gdyby lokal ten nie wchodził w skład mieszkaniowego zasobu gminy”. Zważywszy na to, że nie ma żadnych ustawowych ograniczeń wysokości czynszu w zasobie prywatnym, zapis ten nie daje żadnej ochrony.
Ustawa nie rozwiązuje też wielu innych problemów, takich jak brak określenia standardów technicznych jakie powinny spełniać lokale socjalne, bardzo niskie normy metrażowe na osobę i brak realistycznych kryteriów dochodowych, które wykluczają pomoc dla tzw. biednych pracujących osiągających dochód minimalnie przekraczający najniższą pensję krajową.
Niestety projekt nowelizacji Ustawy stanowi kolejny atak na lokatorów pracujących i zarabiających bardzo niewiele. Przypomnijmy, że w Warszawie 2-osobowe gospodarstwo osób otrzymujących najniższą pensję krajową uważane jest za zbyt „bogate”, aby otrzymać lokal komunalny. Różnica między czynszem regulowanym, a nieregulowanym spowoduje, że nie będzie się opłacało pracować na pełnym etacie, gdyż to spowoduje jedynie pogorszenie sytuacji materialnej rodziny. Mamy nadzieję, że Posłowie odrzucą ten fatalny pomysł i zajmą się wreszcie myśleniem o poprawie sytuacji lokatorów, a nie obmyślaniem nowych metod odebrania im dachu nad głową.
Komitet Obrony Praw Lokatorów
1 komentarz na temat Projekt nowelizacji Ustawy mocno uderza w pracujących lokatorów
Puste obietnice praskiej rewitalizacji
Zarówno Miasto jak i politycy samorządowi nieraz zapewniali mieszkańców Pragi, że rewitalizacja nie będzie związana z gentryfikacją dzielnicy. Obiecywali, że mieszkańcy będą mogli „powrócić” do swoich mieszkań i nie będą wypędzani do innych dzielnic. Tak było na początku. Potem śpiewka się zmieniła i mówiono już, że na terenie dzielnicy pozostaną tylko ci, którzy złożą wniosek o odpowiedniej treści. Jednocześnie, Zakłady Gospodarowania Nieruchomościami zaczęły nachodzić lokatorów, domagając się podpisania przez nich wniosków o lokale zamienne, grożąc konsekwencjami w postaci przeniesienia lokatorów do najgorszych lokali w razie niezłożenia wniosków. To pozwoliło urzędnikom twierdzić w wywiadach dla prasy, że mieszkańcy „sami składają wnioski o nowe mieszkania i wcale nie chcą pozostać na terenie dzielnicy”.
Zdajemy sobie sprawę, że są też osoby, które chcą się wyprowadzić, ale przychodzi do nas coraz więcej mieszkańców, którzy nie chcą opuścić swoich lokali i są wciąż nachodzeni i straszeni – nawet eksmisją na bruk, jeśli nie zgodzą się na inny lokal docelowy. Okazuje się – jak już alarmowaliśmy – że plany rewitalizacji praskich kamienic często przewidują zmianę układu mieszkań, co powoduje, że lokatorzy nie mogą do nich wrócić. Wiele z tych zmian nie jest koniecznych i niewykluczone, że ich jedynym celem jest trwałe wysiedlenie lokatorów.
W związku z tym musimy wznowić działania zmierzające do obrony lokatorów dotkniętych rewitalizacją. Dołącz do nas. Brońmy razem naszych mieszkań!
Nowy Rok wymaga nowych działań
Minął kolejny rok w życiu lokatorów. Tak jak każdego roku od czasu, gdy Komitet Obrony Praw Lokatorów rozpoczął swoją pracę, rok 2017 był pełen naszych działań na wielu różnych poziomach. Jak każdego roku, wielu lokatorów otrzymało od nas pomocne porady i wielu z nich było w stanie dzięki temu rozwiązać swoje problemy.
Wciąż jednak władze, zarówno na poziomie krajowym, jak i samorządowym, starają się wdrażać i skutecznie wdrażają politykę mieszkaniową, która będzie miała długoterminowe negatywne konsekwencje dla lokatorów. Podstawą wizji władz jest idea komercjalizacji sektora mieszkaniowego i jak najbardziej skrajne ograniczenie pomocy mieszkaniowej dla potrzebujących. Taka polityka jest już realizowana od długiego czasu. Komitet aktywnie przekonywał do innej wizji sektora publicznego w mieszkalnictwie i niekiedy udawało nam się skutecznie zablokować wdrożenie najbardziej szkodliwych pomysłów. Pomimo naszych drobnych sukcesów na wielu różnych polach jest jasne, że władze zamierzają kontynuować realizację polityki, która będzie w przyszłości krzywdzić dziesiątki tysięcy lokatorów znajdujących się w najbardziej niepewnej sytuacji życiowej.
Władze Warszawy „sprzedały” swoją politykę w sposób wprowadzający w błąd i zaoferowały w zamian tylko symboliczne ustępstwa, które będą mieć wpływ na niewielki odsetek mieszkańców. Bardziej niż kiedykolwiek, wysiłki Komitetu muszą się skupić na walce o godne warunki mieszkaniowe i przeciw szkodliwej polityce Miasta.
W 2018 r. zamierzamy zintensyfikować naszą walkę z efektami gentryfikacji, (re)prywatyzacji i rewitalizacji – nie tylko w Warszawie, ale też w innych miastach w Polsce.
Rok 2017 zaczął się od próby wdrożenia bardzo niekorzystnych zmian do Ustawy o ochronie praw lokatorów. Zmiany proponowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa w niektórych punktach były identyczne z propozycjami rządu Platformy Obywatelskiej, które udało nam się zablokować kilka lat wcześniej. Niektóre z tych pomysłów, takie jak wprowadzenie niepewności (prekaryzacji) do mieszkalnictwa publicznego przez wprowadzenie krótkoterminowych lokatorskich „umów śmieciowych” będziemy musieli nadal stanowczo zwalczać. Choć rząd wycofał się z tego projektu, niektóre z tych samych pomysłów wracają w zmodyfikowanej wersji. Naszym zadaniem będzie walka o taki kształt ustawodawstwa, który będzie faktycznie chronić najemców i o porzucenie przez decydentów ideologii wrogiej wobec mieszkalnictwa komunalnego.
Na początku roku rozpoczęliśmy też serię protestów pod Ministerstwem Sprawiedliwości. Staraliśmy się nagłośnić fakt, że choć prawo teoretycznie zabrania nękania lokatorów (sama ustawa też ma jednak wiele wad), czyściciele kamienic działają bardziej bezwzględnie i bezkarnie niż kiedykolwiek. Wystosowaliśmy do Ministerstwa List Otwarty, w którym pokazywaliśmy jak na wielu różnych poziomach system sprawiedliwości (a zwłaszcza prokuratorzy) zawodził lokatorów i nie podejmował działań zapobiegających czyszczeniu kamienic. Prowadziliśmy na ten temat dyskusję z posłami, członkami administracji rządowej i członkami Komisji Weryfikacyjnej. Wykazaliśmy, że nawet w budynkach objętych działaniami Komisji trwały procesy eksmisyjne. Poruszone przez nas problemy zostały zauważone i przynajmniej w niektórych przypadkach doszło do podjęcia działań przez różne instytucje państwowe.
Gdy Komisja Weryfikacyjna ogłosiła swój harmonogram działań, wróciliśmy pod Ministerstwo Sprawiedliwości, by domagać się realnych rozwiązań dla lokatorów budynków zreprywatyzowanych. Nie mogliśmy się pogodzić z faktem, że pierwszymi adresami uwzględnionymi przez Komisję były puste działki i budynki, gdzie nie było już lokatorów. Choć byliśmy krytycznie nastawieni do niektórych rozwiązań prawnych w ustawie powołującej Komisję, zaproponowaliśmy przyjęcie takich kryteriów wyboru nieruchomości, które uwzględniałyby możliwość uratowania jak największej liczby lokatorów. Nasze sugestie zostały uwzględnione w formularzu zgłoszeniowym, z którego lokatorzy korzystają przy zgłaszaniu swoich spraw do Komisji. Nasze postulaty zostały potraktowane poważnie. Członkowie Komisji zwrócili się do Komitetu z prośbą o wskazanie adresów, gdzie można jeszcze uratować lokatorów i taką listę dostarczyliśmy. Komisja faktycznie zajęła się kilkoma nieruchomościami, które były na tej liście, opierając się na ilości dostępnej dokumentacji zebranej przez lokatorów. Dostarczyliśmy również Komisji dokumentacji dotyczącej budynku przy ul. Nowogrodzkiej 6a (o mieszkańców tej kamienicy walczyliśmy już od lat), co zaowocowało pozytywnym dla lokatorów zakończeniem tej sprawy przed Komisją.
Nadal jednak pozostaje przed nami długa droga, a sytuacja lokatorów kamienic zwróconych przez Komisję nadal nie została unormowana. Komitet podejmie działania, by walczyć o prawa najemców kamienic, które zostały formalnie zwrócone Miastu, ale nadal faktycznie znajdują się we władaniu czyścicieli. Sytuacja „nie do końca odzyskanych” kamienic jest czymś nowym i wymaga całkiem nowych działań.
Niestety rząd stworzył też całkiem nową kategorię lokatorów, którzy mogą w przyszłości mieć ogromne kłopoty: najemców w programie Mieszkanie Plus. Choć program nie został jeszcze zrealizowany, wskazywaliśmy, że Ustawa o Krajowym Zasobie Mieszkaniowym wprowadziła tzw. „najem instytucjonalny”, który umożliwia eksmisję na bruk we wszystkich mieszkaniach rynku komercyjnego. Ministerstwo Budownictwa i Infrastruktury wprowadziło społeczeństwo w błąd posługując się fałszywymi twierdzeniami na temat tej ustawy. Komitet Obrony Praw Lokatorów negatywnie zaopiniował projekt. Określiliśmy go mianem „Eksmisja Plus”. W nowym roku konieczne będą działania zmierzające do rozwiązania problemów spowodowanych przez Ministerstwo, które przyjęło linię bardzo wrogą wobec lokatorów i starało się ograniczyć ich prawa na korzyść deweloperów.
Napisaliśmy długie stanowisko dotyczące programu Mieszkanie Plus. Choć poparliśmy pomysł tworzenia przystępnego zasobu mieszkaniowego dla nie najbiedniejszych, ale też niezamożnych, nie mogliśmy wyrazić zgody na erozję stabilnego mieszkalnictwa dla osób z niskimi dochodami i na komercjalizację rynku. Uważamy, że priorytetem powinny nadal pozostawać mieszkania dla najuboższych, co nie ma odzwierciedlenia w tym projekcie. Z tego samego powodu napisaliśmy analizy programu Mieszkania2030 promowanego przez władze Warszawy. Programy Mieszkanie Plus i Mieszkania2030 wychodzą z bardzo podobnych założeń, choć pozornie stoją za nimi zwalczające się partie. Nie ma jednak między nimi różnic w kwestii dążenia do komercjalizacji mieszkalnictwa.
Przegłosowany przez Radę Warszawy program Mieszkania2030 i nowy Wieloletni Program Gospodarowania Mieszkaniowym Zasobem Gminy prowadzi do dalszego uszczuplenia zasobów komunalnych, oferując lokatorom w zamian jedynie nic nie znaczące frazesy, które nie obligują władz Warszawy do rozszerzania zasobu komunalnego. Także ten obszar będzie potrzebował naszych ciągłych nacisków, by ograniczyć szkody wyrządzone przez antyspołeczny kierunek władz Miasta.
W nadchodzącym roku chcemy zrobić więcej przeciw czyścicielom nękającym lokatorów. W 2017 r. podjęliśmy działania przeciwko niektórym z nich i organizowaliśmy protesty przeciw znanym z tego procederu firmom, takim jak Feniks za ich działania pod takimi adresami jak Nowogrodzka 6a, Poznańska 14, Okrzei 26, Gagarina 33, czy Noakowskiego 16. Przedstawiciele firmy zostali wezwani przed Komisję Weryfikacyjną, choć nie zawsze raczyli się stawić.
Braliśmy udział w pracach Parlamentarnego Zespołu ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych i apelowaliśmy o zaprzestanie zwrotów nieruchomości w naturze. Ten nasz najważniejszy postulat został odzwierciedlony w rządowym projekcie Dużej Ustawy Reprywatyzacyjnej. Jednak lobby spadkobierców i handlarzy nieruchomościami stara się nie dopuścić do jej uchwalenia, tak więc konieczne będą dalsze naciski, by doprowadzić do powstrzymania dalszych zwrotów budynków z tzw. „wkładką mięsną”.
Wspieramy działania innych organizacji podobnych do naszej w innych miastach i organizowaliśmy spotkania z nimi w Łodzi i Krakowie. Braliśmy udział w demonstracji przeciw czyścicielom zorganizowanej przez Stowarzyszenie Bratnia Pomoc z Łodzi i będziemy dalej wspierać to stowarzyszenie na miarę naszych możliwości.
Oprócz wyżej wymienionych spraw, Komitet od lat cotygodniowo prowadzi dyżury lokatorskie i setki osób otrzymały od nas porady i pomoc. Każdy przypadek jest inny, ale dziesiątkom lokatorów udało się znaleźć rozwiązanie ich problemów, nawet jeśli tylko tymczasowo. W ciągu roku Komitet zablokował też kilkanaście eksmisji. Oczywiście w tego typu przypadkach potrzebne są też długoterminowe rozwiązania sytuacji mieszkaniowej.
Warto też wspomnieć o podjętych przez nas działaniach dotyczących gentryfikacji i tzw. „rewitalizacji” na Pradze, gdzie podejmowana jest próba uczynienia z dzielnicy ekskluzywnej przestrzeni. Programy rewitalizacyjne rozmyślnie są tworzone tak, by dokonać wysiedleń lokatorów przez zmianę liczby lokali na każdej kondygnacji. Wspieramy więc tych lokatorów, którzy nie chcą się przenosić w walce o zachowanie mieszkania. Organizowaliśmy spotkania z mieszkańcami i nagłaśnialiśmy sprawę w mediach. Już kilka domów zostało w ten sposób uratowanych przed rewitalizacyjnym wysiedleniem (na ul. Siedleckiej i Markowskiej).
W toku tych działań okazało się również, że Zakład Gospodarowania Nieruchomościami nielegalnie weryfikował dochody lokatorów, którym przysługiwały lokale zamienne. W wyniku naszej interwencji u władz Dzielnicy i Miasta, ZGNy zaprzestały tej praktyki, choć nadal bezpodstawnie sprawdzają, czy lokatorzy posiadają tytuł prawny do innych nieruchomości (nawet jeśli to działki niewielkiej wartości nienadające się do zamieszkania). To swoiste „wychodzenie przed szereg” przez ZGNy jest jednak spójne z propozycjami rządu w kwestii nowelizacji Ustawy o ochronie praw lokatorów. Komitet wielokrotnie wskazywał, jak tego typu zapisy mogą być nadużywane.
Nie ulega wątpliwości, że gentryfikacja i rewitalizacja będą w nadchodzącym roku nadal zagrażać lokatorom i że konieczne będą dalsze działania także w tym obszarze.
Chcieliśmy też podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tegorocznych protestach, wysyłali listy protestacyjne i wspierali lokatorów w ich indywidualnych walkach. Dzięki Wam, wielu osobom udało się uniknąć bezdomności i wysiedlenia. Ale rządzący nadal forsują politykę, która tworzy sztuczne zadłużenie, ubóstwo mieszkaniowe i niepewność lokalową. Nie powinniśmy dać się nabierać na połowiczne rozwiązania, które nie dotykają istoty problemu. W nadchodzącym roku musimy być aktywni bardziej, niż kiedykolwiek dotąd. Liczymy na Wasze dalsze wsparcie i życzymy sobie i Wam nowych zwycięstw w walce o godne mieszkanie dla każdego.
Komitet Obrony Praw Lokatorów
Kłamstwa Ratusza na temat liczby mieszkań komunalnych i socjalnych
Gdy w lipcu wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski twierdził, że 80% nowych mieszkań to będą mieszkania socjalne i komunalne, wiedzieliśmy że sobie z nas kpi. Ratusz w końcu przyzwyczaił nas do swoich kłamstw. Na spotkaniu dotyczącym programu “Warszawa 2030” usłyszeliśmy zaprzeczenie wcześniejszych zapewnień, które tylko potwierdza, że urzędnikom Ratusza nie powinniśmy ufać.
Poniżej fragment debaty, która odbyła się w Centrum Kreatywności w ramach spotkania podsumowującego konsultacje społeczne projektu Polityki mieszkaniowej – Mieszkania2030.
Skomentuj Kłamstwa Ratusza na temat liczby mieszkań komunalnych i socjalnych
Opinia KOPL dotycząca Wieloletniego Programu Gospodarowania m.st. Warszawy
M.st. Warszawa skierowało do konsultacji projekt Wieloletniego Programu Gospodarowania Mieszkaniowym Zasobem Gminy na lata 2018-2022. Projekt jest dostępny na stronie Urzędu Miasta: http://www.um.warszawa.pl/aktualnosci/wieloletni-program-gospodarowania-mieszkaniowym-zasobem-gminy
Komitet Obrony Praw Lokatorów dokonał analizy dokumentu. Naszym zdaniem wizja zarządzania nieruchomościami mało się zmieniła, nie zlikwidowano istotnych problemów w jej podstawowych założeniach, szczególnie w zakresie zapisów odpowiedzialnych za wpędzenie lokatorów w zadłużenie. W związku z tym, trudno uwierzyć w deklaracje Miasta, że chce „pomóc lokatorom”. Raczej wygląda na to, że chce tylko usprawnić windykację zadłużenia, które samo nadal pomaga tworzyć.
Opinię Komitetu prezentujemy poniżej:
1 komentarz na temat Opinia KOPL dotycząca Wieloletniego Programu Gospodarowania m.st. Warszawy
Same kary nie rozwiążą problemu nękania lokatorów
Dwa lata temu usłyszeliśmy o rzekomym „końcu” nękania lokatorów. Wtedy doszło do nowelizacji Kodeksu Karnego. Politycy i dziennikarze ogłosili koniec problemu. Od razu zaznaczyliśmy, że to nie będzie takie proste. Czas mijał i stało się coraz bardziej oczywiste, że problem nie tylko nie został rozwiązany, ale nawet dało się zauważyć dalsze narastanie bezkarnego nękania.
Część problemu leży w prokuraturach, które nie chcą dostrzegać i badać przestępstw. Zbigniew Ziobro deklaruje, że prokuratury będą odtąd bardziej surowe w takich sytuacjach. Byłoby dobrze, gdyby tak faktycznie się stało i gdyby czyściciele kamienic faktycznie nie czuli się bezkarni. Jednak potrzebujemy też innych rozwiązań prawnych, aby rozwiązać ten problem.
Weźmy na przykład konkretny przykład pana Andrzeja z Saskiej Kępy. Właściciel odłączył mu wodę, co jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych praktyk. Każdy dzień bez wody czy ogrzewania, to dla lokatorów prawdziwy koszmar i potrzebne są środki, by natychmiast zakończyć takie nękanie.
Niestety nie można liczyć na pomoc ze strony policji. Policjanci są wyjątkowo źle szkoleni, zdarza się, że bronią czyścicieli nawet podczas nielegalnych eksmisji. Nie wygląda na to, aby ta instytucja traktowała problem poważnie. Zbyt często można usłyszeć ze ust „stróżów porządku”, że właściciel „może robić co chce”. Jeśli lokator będzie w stanie jakoś zdobyć informacje, do jakich organów jeszcze się zwrócić i tak nie otrzyma pomocy w rozsądnym czasie.
Np. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego może nakazać, jak w przypadku budynku przy ul. Nowogrodzkiej 6a, przywrócenie stanu poprzedniego, gdy remont utrudnia użytkowanie lokalu i jeśli czyściciel tego nie zrobi, nałożyć na niego karę… w wysokości do 2 tys. złotych.
Dość oczywiste jest to, że gdy chodzi o nieruchomości warte miliony, taka kara jest niczym. Firmy takie jak Fenix już były niejednokrotnie karane i nic sobie z tego nie robią.
Potrzebne są rozwiązania, które będą w stanie natychmiast przynieść pomóc lokatorom i zdecydowanie zniechęcić czyścicieli. Na przykład legalny strajk czynszowy i prawo do nie płacenia za użytkowanie lokalu, gdy potwierdzono nękanie… Wycofanie pozwolenia na budowę w sytuacji nękania i znaczne zwiększenie wysokości grzywien…
Co zrobić z policją? Trudno powiedzieć, ale z pewnością lokatorzy powinni mieć większy dostęp do informacji, co mogą zrobić. Powinien istnieć organ publiczny zdolny do natychmiastowej interwencji, by przywrócić dostawy prądu, wody, ogrzewania, itd… Można sobie wyobrazić to na wiele różnych sposobów.
Ustawa o ochronie praw lokatorów również powinna zostać zaktualizowana w zakresie prawa do użytkowania lokalu i obowiązkach właścicieli. Problem musi zostać potraktowany bardziej kompleksowo. Bo, prawdę mówiąc, dość mam mówienia lokatorom, że realnie rzecz ujmując, prawo nie stoi po ich stronie.
Laure Akai