English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Historie lokatorów

Mossakowski klonuje się na Saskiej

September 23, 2015 - 9:55 pm

mossklonMieszkańcy “odzyskanej” przez Marka Mossakowskiego kamienicy przy ul. Saskiej 58 przecierają oczy ze zdumienia.

Wszyscy mieszkańcy otrzymali wypowiedzenie umowy najmu z adnotacją, że przyczyną jest zamiar zamieszkania w ich lokalu przez właściciela kamienicy.

Okazuje się więc, że Mossakowski się zwielokrotnił i zamierza zamieszkać w każdym z 5 mieszkań. Nie wiadomo tylko, czy Mossakowski klonuje się zgodnie z ustawą.

moss-wypowiedzenie

1 komentarz na temat Mossakowski klonuje się na Saskiej

Czyściciele kamienic nie próżnują na Targowej 47 w Łodzi

September 6, 2015 - 7:57 pm

Dramat mieszkańców kamienicy położonej przy ul. Targowej 47 w Łodzi trwa już ponad rok. Czyściciel przypisany do tej kamienicy, Piotr Lizak z Midas Property, systematycznie dewastuje budynek. Jak się można domyślać, celem jest jak najszybsze pozbycie się lokatorów.

W zeszłym tygodniu, w wyniku partacko prowadzonego “remontu”, w kamienicy częściowo zawaliły się stropy. Cudem nikomu nic się nie stało. Lokatorzy zostali tymczasowo ewakuowani, ale inspektorat budowlany jak zwykle nie stwierdził winy czyściciela. Teraz część lokatorów powróciła do budynku, nie mając innego miejsca zamieszkania.

Dzięki aferze w mediach i nagłośnieniu sprawy, lokatorzy z Targowej 47 otrzymali od miasta lokale zamienne, ale wiele z nich nie jest jeszcze gotowych. Niektórzy lokatorzy będą musieli jeszcze czekać nawet rok, na wyremontowanie przez miasto nowych lokali. W tym czasie będą nadal narażeni na zagrażające życiu i zdrowiu warunki stworzone przez czyścicieli.

Piotr Lizak jest też aktywny w Warszawie, gdzie swój proceder uskutecznia w dzielnicy Włochy.

Poniżej film nagrany z lokatorkami Targowej 47.

Skomentuj Czyściciele kamienic nie próżnują na Targowej 47 w Łodzi

Zastępca burmistrza Wawra, Zdzisław Gójski o standardzie mieszkaniowym XXI wieku

August 31, 2015 - 9:53 pm

Kinga Wronka i jej 6-tygodniowy syn Oliwier za 8 dni mają być eksmitowani do lokalu tymczasowego. Oliwier jest wcześniakiem i wymaga ciepłego pomieszczenia, jednak urząd dzielnicy przyznał matce z dzieckiem pomieszczenie bez ciepłej wody, ogrzewania i bez łazienki. Po 6 miesiącach może nie mieć nawet tego. Komornik, który ma dokonać eksmisji automatycznie wystosował do Sądu Rodzinnego wniosek o sprawdzenie, czy nie należy w takiej sytuacji lokalowej odebrać praw rodzicielskich samotnej matce i przekazać dziecka do domu dziecka. Tak więc decyzja bezdusznych urzędników może doprowadzić do rozbicia rodziny.

Urzędnicy są jednak zadowoleni, bo w swoim mniemaniu przestrzegają wyroków sądowych. Zastępca burmistrza dzielnicy Wawer ds. lokalowych Zdzisław Gójski stwierdził, że sam chował się bez ciepłej wody i że to nie jest problem w XXI wieku i że dzielnica Wawer nie dysponuje lokalami z ciepłą wodą i że takie lokale są jego zdaniem pełnowartościowe.

Poniżej prezentujemy zapis rozmowy, która odbyła się dziś w Urzędzie Dzielnicy Wawer. Słychać głosy Kingi Wronka, Jakuba Żaczka z Komitetu Obrony Praw Lokatorów, zastępcy burmistrza dzielnicy Wawer, Zdzisława Gójskiego i Naczelnik Wydziału Zasobów Lokalowych, Jolanty Witkowskiej-Matasek.

1 komentarz na temat Zastępca burmistrza Wawra, Zdzisław Gójski o standardzie mieszkaniowym XXI wieku

Dwa wyroki śmierci – historia lokatorska z ul. Dąbrowskiego 18

June 6, 2015 - 7:19 pm

Ewa Andruszkiewicz, lokatorka eksmitowana z mieszkania przy ul. Dąbrowskiego 18 w Warszawie, od 2004 r. walczy ze znaną grupą odzyskiwaczy nieruchomości, Massalskim i Mossakowskim. Mimo iż dawno już nie mieszka w bezprawnie “wyczyszczonym” mieszkaniu, jej gehenna trwa nadal. Oto jej historia.

Sama lokatorka tak opisuje swoją historię:

“Eksmisja na bruk dla emeryta, a do tego komornicze zajęcie 1/3 emerytury z tytułu długów wygenerowanych przez oszustów oznacza dla starego człowieka wyrok śmierci. Bo jak tu żyć? Gdzie i za co? Dotknęło mnie to w 2010 r., ale udało mi się przeżyć, dzięki posiadaniu domku letniskowego, który przystosowałam do mieszkania przez cały rok.

Byłam trudną lokatorką. Po pierwsze: dlatego, że płaciłam czynsz, jakiego życzył sobie (poprzez swoich licznych pełnomocników) spadkobierca kamienicy, Jerzy Sułowski. Po drugie: przystąpiłam do ruchu lokatorskiego i razem z Jolą Brzeską oraz Bożenną i Januszem Barankami, którzy mieli na salach sądowych tych samych przeciwników procesowych usiłowaliśmy dociec jak to się stało, że faceci, udający arystokratów i mecenasów, wtargnęli do naszego życia. Pisaliśmy skargi na nich do prokuratur, do ministerstw, do kolejnych premierów i prezydentów. Trochę utrudniliśmy im życie. Od mecenasa Krzysztofa Ćwieka i księcia Massalskiego kilka razy słyszałam, że jeszcze zobaczę, że pożałuję, że mnie załatwią, że wszystko wygrywają i wszystko mogą. I nie kłamali.

W 2010 r. wytoczyli mi kolejny proces o odszkodowanie za bezumowne zajmowanie lokalu. Właściciel mieszkania, Jerzy Sułowski, nigdy nie rozwiązał ze mną umowy, ja z nim też nie, ale w pozwie zażądał ode mnie zapłaty 42 tys. zł. Umowę rozwiązał mój sąsiad, Piotr Porębski, któremu podobało się moje mieszkanie, ale nie mógł go kupić ze względów formalnych (brak udziałów w gruncie). Sąd uznał, że sąsiad, z którym żadnych umów nie miałam może rozwiązać cudzą umowę i zasądził na rzecz Jerzego Sułowskiego prawie 40 tys. zł wraz z odsetkami od 2008 r., kosztami procesowymi, w tym honorarium dla księcia mecenasa. W sumie u komornika mam w tej chwili ponad 100 tys. zł do zapłacenia, a ponieważ moja emerytura nie rokuje takich dochodów, więc pełnomocnicy zażądali wystawienia na licytację mojego małego domku. Czeka mnie druga eksmisja.”

7 komentarzy Dwa wyroki śmierci - historia lokatorska z ul. Dąbrowskiego 18

Jak to się robi we Włochach

May 6, 2015 - 11:18 pm

W warszawskiej dzielnicy Włochy przejmowanie kamienic wygląda troszkę inaczej. Jedna z lokatorek budynku położonego przy ul. Potrzebnej 9 opowiada nam historię jego przejęcia przez przyszywanych “spadkobierców” oraz brutalnych prób eksmitowania jej z lokalu. O praworządności nie ma co nawet mówić. Smaczku tej sprawie dodaje fakt, że prawdziwy spadkobierca wciąż żyje i zrzekł się swojej własności na rzecz Skarbu Państwa. To oczywiście nie przeszkodziło kolekcjonerom kamienic upomnieć się i o ten budynek.

2 komentarzy Jak to się robi we Włochach

Pan Ryszard składa wniosek w urzędzie

April 28, 2015 - 12:16 am

Pan Ryszard od dłuższego czasu zmaga się z wiszącą nad nim eksmisją bez prawa do lokalu socjalnego. Sąd wydał zaoczny wyrok eksmisyjny bez prawa do takiego lokalu, choć ewidentnie przysługuje on osobom cierpiącym na przewlekłe choroby.

Nie chcąc czekać, aż stanie się bezdomny, pan Ryszard próbował złożyć wniosek o lokal socjalny do Wydziału Zasobów Lokalowych w dzielnicy Targówek. Kilka razy został odprawiony z kwitkiem, a urzędnicy nie przyjęli nawet jego wniosku. Kolejny raz, postanowiliśmy pójść razem z nim. Oto zapis tej sytuacji.

1 komentarz na temat Pan Ryszard składa wniosek w urzędzie

Historia skradzionej kamienicy na ul. Tykocińskiej

April 14, 2015 - 8:56 pm

Odwiedziliśmy lokatorów z ul. Tykocińskiej na warszawskim Targówku. Opowiedzieli nam historię swojej kilkunastoletniej już walki ze złodziejską reprywatyzacją kamienicy. Na początku był sfałszowany testament, a później już było tylko “ciekawiej”. Kolejni nabywcy kamienicy korzystali z sytuacji by osiągnąć zysk kosztem lokatorów.

Czarnym charakterem tej historii jest Michał Owsiewski, kolejny nabywca i aktualny posiadacz mieszkań w kamienicy. Owsiewski dał już się we znaki lokatorom z Wilczej, Dzierzby, Marcinkowskiego, Stalowej, Raszyńskiej i wielu innym. Wiele wskazuje na to, że pan Owsiewski ma szansę zająć palmę pierwszeństwa po Marku Mossakowskim w kategorii nie liczących się z niczym i z nikim kolekcjonerów nieruchomości. Nie brakuje mu na pewno do tego predyspozycji.

1 komentarz na temat Historia skradzionej kamienicy na ul. Tykocińskiej

Lokatorzy z ul. Narbutta 60 walczą ze sprzedażą kamienicy

December 1, 2014 - 1:49 am

narbutta-031Mieszkańcy z ul. Narbutta 60 walczą przeciwko wyzbywaniu się przez miasto lokali komunalnych. Sprawa dotyczy dwóch budynków, Narbutta 60 i Narbutta 58. Numer 58 został już opróżniony z lokatorów i przeznaczony do sprzedaży w całości. Dlaczego miasto wyzbywa się lokali komunalnych w dobrym stanie? Czy po to, by potem twierdzić, że nie jest w stanie zaspokoić potrzeb mieszkaniowych mieszkańców Warszawy ze względu na “ciężką sytuację lokalową”? Sytuację, na którą władze miasta bardzo ciężko pracowały.

Pod numerem 60 nadal mieszkają lokatorzy. Wygląda jednak na to, że władze zamierzają sprzedać prywatnemu właścicielowi budynek w którym mieszkają. Jak to zwykle bywa we wszystkim co dotyczy warszawskiej reprywatyzacji, sprawa jest mętna. Plac pod budynkiem został już odzyskany na podstawie aktu notarialnego podpisanego w 1947 r. Zarówno kupujący jak sprzedający legitymowali się fałszywymi kennkartami, a podpis pod dokumentem zupełnie nie pasuje do znanych podpisów notariusza, który rzekomo sporządził dokument.

Ponadto, Gmina zainwestowała poważne środki w remont elewacji i stolarki okiennej w budynku, wiedząc przecież, że będzie on przekazany prywatnym właścicielom. To jeden z wielu “prezentów reprywatyzacyjnych” w Warszawie. Co ciekawe, decyzje o remontach były podejmowane przez zarząd wspólnoty mieszkaniowej, w którym przedstawicielem miasta byli… spadkobiercy nieruchomości. Działając w imieniu Miasta, zrobili prezent samym sobie ze środków publicznych.

Komitet Obrony Praw Lokatorów wspiera mieszkańców z ul. Narbutta w ich walce o zachowanie mieszkań, oraz przeciw likwidacji mienia komunalnego przez władze Warszawy. Poniżej wypowiedź lokatora:

2 komentarzy Lokatorzy z ul. Narbutta 60 walczą ze sprzedażą kamienicy

Fenix Capital wykurza lokatorów przy Nowogrodzkiej 6a

November 13, 2014 - 11:12 pm

nowogrodzka-232Spółka Fenix Capital nie jest nowa na warszawskim rynku nieruchomości. Nazwiska Martyniak i Kawalec są znane ruchom lokatorskim od czasu sławnego oszustwa z kamienicą przy ul. Noakowskiego 16, w które zamieszany był mąż prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. Z pewnością nie jest przypadkiem, iż wiele innych kamienic położonych na atrakcyjnych działkach w centrum Warszawy padło łupem przedsiębiorczych biznesmenów z dobrymi powiązaniami.

Najnowsza operacja spółki Martyniak-Kawalec (tym razem pod kryptonimem “Jowisz”), to prowadzony niezgodnie z prawem budowlanym pseudo-remont na ul. Nowogrodzkiej 6a. Działająca na zlecenie naszych bohaterów firma budowlana P.S. BUD Jarosław Skiba demoluje ściany działowe w całym budynku, zalewa lokale i wyrzuca odpady budowlane wprost na podwórko. Jak można się domyślać, celem jest spowodowanie jak największych pęknięć ścian w lokalach i doprowadzenie do tego, by przerażeni lokatorzy wyprowadzili się jak najprędzej. Spółka nie zadowoliła się bowiem wprowadzeniem czynszu w wysokości 25 zł/za metr miesięcznie, wyłączaniem C.O. i unieruchamianiem wind. Po co czekać z pozwami o eksmisje, gdy inwestorzy czekają? Przecież dążymy do “miasta snów” wymarzonego przez kamieniczników, gdzie wszyscy lokatorzy zostali wypędzeni.

Lokatorzy jednak postanowili się bronić. Wywiesili na budynku banery z napisami, m.in: “Gdzie są władze miasta gdy łamane są prawa lokatorów”, “Chcemy mieszkać godnie a nie w slamsach za 25 zł”. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Radosław Martyniuk wysłał natychmiast list z pogróżkami, domagając się zdjęcia banerów. Jak widać obawia się on, że jego nielegalny proceder ujrzy światło dzienne.

Poniżej film pokazujący działania robotników zatrudnionych przez Jarosława Skibę na terenie budynku:

nowogrodzka-231nowogrodzka-236

2 komentarzy Fenix Capital wykurza lokatorów przy Nowogrodzkiej 6a

Firma 2M Fund każe sobie płacić 40 zł/m za lokal czarny od grzyba

November 9, 2014 - 5:36 pm

cam01484Firma 2M Fund, której prezesem jest Michał Owsiewski, wzięła na celownik kolejną nieruchomość zamieszkiwaną przez starych i schorowanych lokatorów. Odwiedziliśmy w w sobotę lokatorów budynku położonego przy ul. Raszyńskiej. Budynek został w typowy sposób “odzyskany” przez jedną z firm specjalizujących się w tym szemranym procederze. Spółka 2M Fund znana jest m.in. z brutalnych działań przeciw lokatorom na ul. Dzierzby, co opisywaliśmy już wcześniej.

Lokal w którym zamieszkują lokatorzy jest przesiąknięty wilgocią, a ściany są aż czarne od grzyba. Nie ma tam centralnego ogrzewania i ciepłej wody. Jednak 2M Fund zaproponował schorowanym lokatorom stawkę 40 zł za metr. Zdaniem firmy, jest to “stawka rynkowa”. Trudno to określić inaczej niż jak kpinę z lokatorów. Obecny czynsz wynosi ponad 2400 zł. Ponieważ renty starszej kobiety i jej chorego syna nie starczą na pokrycie takich kwot, popadli w zadłużenie. Ale firma 2M Fund złożyła im wspaniałomyślną ofertę: mogą kupić od firmy inne mieszkanie po cenie 5,5 tys. za metr. Niestety rodziny nie stać nawet na wykupienie recept na leki, a z powodu skrajnego zagrzybienia lokalu ich stan zdrowia ciągle się pogarsza. Córka lokatorki przebywa obecnie w szpitalu.

cam01486cam014872M Fund potrzebuje świeżego kapitału, a na drodze stoi im staruszka i jej schorowana rodzina. Ciąg dalszy jest łatwy do przewidzenia. Rosnące lawinowo zadłużenie, zajęcie renty przez komornika, oczekiwanie latami na przyznanie lokalu socjalnego przez gminę, itd… (o ile nie zostanie uznana za “zbyt bogatą” na pomoc mieszkaniową). Miejska machina pożerająca ludzi pracuje pełną parą.

Poniżej film z wypowiedzią lokatorki.

2 komentarzy Firma 2M Fund każe sobie płacić 40 zł/m za lokal czarny od grzyba

Top