Dzika eksmisja na Okęciu
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
W sobotę wczesnym rankiem czterech mężczyzn próbowało wejść do domu na Okęciu. Podawali się za prokuratora i pełnomocników nowych właścicieli, a gdy nie zostali wpuszczeni, wyważyli drzwi i grożąc bronią, wyrzucili trzy rodziny na bruk. Tak mówią mieszkańcy. Policja sprawdza wersję lokatorów, a trzech mężczyzn zostało zatrzymanych. Sprawą ma zająć się prokurator.
Czeka ich eksmisja, chociaż spłacają dług
Ta eksmisja jest nieodwołalna. Mimo, że Pani Edyta Miedzińska regularnie spłaca zaległy cz…
więcej»
Z relacji świadków, z którymi rozmawiał reporter TVN Warszawa, wynika, że około godz. 6.00 rano w sobotę czterech mężczyzn zapukało do drzwi domu przy ul. Centralnej 7 na Okęciu. W budynku, który niedawno dzielnica sprzedała nowemu właścicielowi, znajduje się 12 mieszkań. Mężczyźni twierdząc, że mają tytuł prawny do nieruchomości, poprosili o opuszczenie mieszkań trzy rodziny.
W piżamach na bruk
Gdy nie zostali wpuszczeni, wyważyli drzwi. Doszło do szarpaniny. W efekcie w chłodny poranek lokatorzy zostali wyrzuceni ze swoich mieszkań w pidżamach.
Poszkodowani opowiedzieli też, że jeden z mężczyzn straszył ich pistoletem, a potem uciekł, zaś broń wyrzucił. Zdesperowani lokatorzy wezwali policję.
Były dwie ekipy
– Wyjaśniamy sprawę. Mamy doniesienie o przeprowadzeniu eksmisji, która mogła się odbyć niezgodnie z prawem. Sprawdzamy też wątek grożenia bronią – usłyszeliśmy rano w biurze prasowym Komendy Stołecznej Policji.
O 16.00 policjanci precyzowali, chociaż sami przyznają, że w tej sprawie wciąż jest wiele niewyjaśnionych wątków, a przesłuchania trwają.
– Według relacji świadków, około godziny 7.00 czterech mężczyzn weszło do domu, na prośbę nowego właściciela budynku – opisywał Maciej Piotrowski z biura prasowego KSP. – Twierdzili, że chcą wymienić okna i drzwi. Właściciel kamienicy potwierdził, że taką ekipę wysłał. Wyjaśniamy, jak lokatorzy znaleźli się przed budynkiem. Według świadków, zostali wyrzuceni – dodał.
Reporter TVN Warszawa ustalił jednak, że ekipa, wymieniająca okna i drzwi przyjechała już po całym zajściu i nie ma z nim nic wspólnego.
Trzech zatrzymanych, policja przeczesuje teren
– Trzech mężczyzn w wieku 34, 21 i 17 lat zostało zatrzymanych – mówił Piotrowski. (Jak dowiedział się reporter TVN Warszawa, na 48 godzin).
Na pytanie, czy czwarty mężczyzna jest poszukiwany, policja mówi: “Czynności na miejscu jeszcze trwają”. Jak mówią, broni na razie nie udało się znaleźć.
– Lokatorzy są nadal przesłuchiwani, bo zgłosili, że doszło do uszkodzenia mienia – wyjaśniał Piotrowski.
Według biura prasowego policji, szczegółów możemy się spodziewać w najbliższych dniach, kiedy sprawa trafi do prokuratury.
Jak możesz pomóc?