Demonstracja ku pamięci Jolanty Brzeskiej
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Dziś, pod Urzędem Dzielnicy Praga-Północ, Komitet Obrony Lokatorów zorganizował pikietę, by domagać się poważnego potraktowania problemów lokatorów kamienic reprywatyzowanych i lokatorów oczekujących latami na przyznanie lokalu socjalnego. Z powodu tragicznej śmierci działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, Jolanty Brzeskiej, znaczna część wystąpień była poświęcona jej pamięci i jej walce. Poniżej, film z akcji.
Sytuacja na Pradze-Północ jest szczególna, gdyż od miesięcy radni dzielnicy są zajęci walką o stanowiska i jest dwóch wzajemnie nie uznających się przewodniczących rady. Dzięki interwencji Komitetu Obrony Lokatorów, powstała co prawda Komisja Mieszkaniowa, jednak lokale komunalne i socjalne nie są przyznawane lokatorom z powodu braku zaangażowania urzędników z Wydziału Zasobów Lokalowych.
Protestujący ogłosili, że KOL zamierza wziąć sprawy w swoje ręce i zaczął przyznawać mieszkania w pustostanach oczekującym lokatorom, w zastępstwie bezczynnych urzędników. To oświadczenie spowodowało panikę wśród urzędników. Oboje alternatywnych przewodniczących rady, Elżbieta Kowalska-Kobus i Jacek Wachowicz, którzy nie zgadzają się w niczym innym, zgodnie potępili inicjatywę KOL. Urzędnicy nie ośmielili się wyjść do protestujących i jedynie spoglądali na demonstrantów zza firanek.
Pamięć Jolanty Brzeskiej uczczono minutą ciszy, oraz skandowaniem jej ulubionego hasła: „Lokatorzy, to nie towar”. Działacze lokatorscy, którzy blisko współpracowali z Jolantą, opowiedzieli o jej wytrwałości i sile charakteru, oraz o jej licznych działaniach i pomocy, jaką świadczyła innym lokatorom, pomimo swojej własnej, bardzo ciężkiej sytuacji.
Po demonstracji, lokatorzy udali się na kolejną sesję pozorowanych negocjacji urzędników z lokatorami, tzw. „Warszawskie Spotkania Mieszkaniowe”. Ta sesja miała być poświęcona adaptacjom strychów, jednak lokatorzy (w tym mieszkańcy strychów) odmówili uczestniczenia w farsie, którą urzędnicy nazywają “okrągłym stołem”. Zdjęcia Jolanty Brzeskiej, zrobione na jednej z poprzednich sesji WSM, zostały rozmieszczone na pustych siedzeniach na sali konferencyjnej. Przemówiła córka Jolanty, która bardzo dobitnie oskarżyła urzędników o bezczynność i lekceważenie sytuacji jej matki, co doprowadziło w końcu do tragedii. Szefowa Wydziałów Zasobów Lokalowych, Beata Wrońska-Freudenheim nie znalazła na to innej odpowiedzi, niż “sprawa pani Jolanty nadal jest w toku”. Niestety, dla Joli jest już za późno.
Po stwierdzeniu, że lokatorzy nie zamierzają dalej rozmawiać z ignorującymi ludzkie tragedie urzędnikami, wszyscy opuścili salę i zostawili urzędników samych. Pod wieczór, lokatorzy udali się pod dom zmarłej Jolanty Brzeskiej i złożyli tam znicze, zdjęcia Jolanty oraz plansze z hasłami: “Ofiara polityki lokalowej miasta”, “Wszystkich nas nie spalicie”.
Jak możesz pomóc?2 Komentarzy
Witam. Podlinkowałem Waszą stronę na moim blogu. Nie podaję linku do bloga, bo nie o to chodzi. Blog jest na temat finansów, ale czym więcej ludzi trafi na Wasza stronę, tym lepiej. Niech ludzie wiedzą, co dzieje się w Warszawie.
W kraju gdzie obowiązuje prawo, konstytucja RP – zastraszanie, prześladowanie i jak się okazuje likwidowanie osób aktywnych, działających na rzecz sto-warzyszeń w interesie poszkodowanych obywateli stało się normą.
W tych uwarunkowaniach, nie bądźmy bierni wobec przemocy i łamania prawa, bądźmy razem w działaniach na rzecz dochodzenia należnych praw, NIE POZWALAJMY NA NISZCZENIE NAS.