Nadal nie mamy skutecznego mechanizmu walki z czyścicielami
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
Kilka lat temu nagłówki w prasie tryumfalnie ogłaszały „Koniec z czyścicielami”. Komitet Obrony Praw Lokatorów zachował wtedy powściągliwość, gdyż prawo przyjęte przez rząd PO uważaliśmy i nadal uważamy za nieskuteczne.
Ustawa polegała na wprowadzeniu do katalogu przestępstw pojęcia nękania lokatorów. Lokatorzy, którzy doświadczają nękania mogą pisać do prokuratury – do instytucji, która najbardziej rozsławiła się umarzaniem wszystkich spraw zgłaszanych przez lokatorów. W przypadku podjęcia działań przez prokuraturę, czyściciel może zostać po dłuższym czasie skazany. Na dzień dzisiejszy wiemy o 2 sprawach, które zakończyły się wyrokiem dla czyściciela. W tym samym mieliśmy do czynienia z dziesiątkami przypadków nękania lokatorów, gdzie czyściciele pozostali całkowicie bezkarni.
Ustawodawca nie dał lokatorom tego, co było najbardziej potrzebne: instrumentu umożliwiającego natychmiastowe przeciwdziałanie nękaniu. Lokatorzy próbują się bronić dzwoniąc na policję, jednak ta odmawia podejmowania interwencji lub wręcz oświadcza, że „prawo własności jest święte” i właściciele mogą robić co chcą.
Dwa tygodnie temu, spółka Feniks rozpoczęła kolejny „uciążliwy remont” na ul. Targowej 17. Lokatorom odcięto dopływ wody. Zarząd Dzielnicy Praga-Północ postanowił wyprowadzić niektóre rodziny do hotelu, gdzie będą mieszkać dopóki ich docelowe mieszkania nie będą gotowe.
Oczywiście w tej sytuacji było to najlepsze z możliwych rozwiązań. Tym bardziej, że warunki na Targowej były katastrofalne i tak naprawdę od dawna nikt nie powinien tam mieszkać. Jednak jest pewien problem. Spółka Feniks odcięła wodę, a w konsekwencji Dzielnica szybko opróżniła dla niej budynek. W zasadzie, nękając lokatorów od razu dostali to, czego chcieli.
Zamiast karać czyściciela, pomogliśmy mu. Bo to nie Feniks zapłaci za hotel.
Więc ponownie trzeba głośno stwierdzić, że tak nie może być. Firma, która czyściła już niejedną kamienicę na Pradze, wykurzała nawet właścicieli wykupionych mieszkań i jest odpowiedzialna za gehennę setek lokatorów znów jest górą.
A powinno być tak: od momentu zgłoszenia problemu przez lokatorów, organ (który powinien zostać do tego specjalnie powołany lub organ, któremu nadano odpowiednie kompetencje) nakazuje naprawę awarii w ciągu iks czasu (w zależności od przyczyn, ale niezwłocznie), lokatorzy powinni być zwolnieni z czynszu za ten okres (np. okres bez wody), a na czyściciela powinna zostać nałożona wysoka kara (małe zostaną wliczone w koszty przez Feniksa i zignorowane) i dodatkowe kary za każdy dzień zwłoki. Na dzień dzisiejszy kary, jeśli w ogóle są, są bardzo małe i wiemy, że firmy takie, jak Feniks dostały wiele kar w wysokości 3000 zł. Takie działanie nadal im się oczywiście opłaca.
Mamy nadzieje, że Zarząd Dzielnicy wyśle rachunek za wykwaterowanie lokatorów spółce Feniks i podejmie kroki prawne w celu odzyskania należności. Mieszkańcy mają dość bezkarności deweloperów w naszej dzielnicy.
Jak możesz pomóc?