Demonstracja przeciw nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!
W piątek w Warszawie odbyła się demonstracja zorganizowana przez Komitet Obrony Lokatorów i Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów przeciw nowelizacji Ustawy o ochronie praw lokatorów. Demonstranci zebrali się pod Ministerstwem Infrastruktury, by przekazać protest na ręce ministra. Przedstawiciele Komitetu Obrony Lokatorów przekazali stanowisko KOL ministrowi i zażądali, by projekty zmiany w ustawie były konsultowane z organizacjami lokatorskimi, a nie tylko z właścicielami nieruchomości i przedstawicielami biznesu. Minister Infrastruktury obiecał, że w niedługim czasie odbędą się takie konsultacje nad ostatecznym projektem ustawy. Jednak zdaniem organizacji lokatorskich, projekt powinien być w całości odrzucony.
Po zakończeniu rozmów, protestujący przeszli ul. Hożą na pl. Trzech Krzyży i dalej na Wiejską, by zebrać się przed Sejmem. Przez cały czas przemawiali działacze organizacji lokatorskich wzywając do wysyłania petycji i zintensyfikowania protestów. Skandowano hasła „Lokatorzy to nie towar”, „Eksmitować polityków”. Kolejne protesty odbędą się już niebawem.
Jak możesz pomóc?2 Komentarzy
Ministerstwo wysłało nam ostateczną wersję projektu:
http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_ustaw/ustawy_mieszkalnictwo_i_gospodarka_komunalna/opraw
Witam, właśnie stałam się osobą bezdomną, oferowane propozycję godziły w godność człowieka. Jestem pewna, że urzędasy miały mnie dosyć i chcieli wykopać na Młociny, do hotelowego getta ( Szegedyńska 13a ) wystarczy wpisać adres i jest cały obraz tego miejsca. Zdałam już lokal, żeby nie płacić hienie komornikowi, co będzie dalej, nie wiem, ale mam nadzieję, że wcześniej, czy później za to zapłacą. Musiałam się wyłączyć ze spotkań, bo uwierzcie, że opuszczenie mieszkania po 37 latach jest bardzo trudne, a gdzie przechować dobytek tych lat. Czasami sobie tłumaczę, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, a może się mylę, kto wie. Pozdrawiam Wanda Pradzioch