English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Miasto znów chce pozorować dialog

Opublikowane 20/09/16 o godz.15:44 w kategorii Publicystyka.
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!

olszewikW dniu 19 września, wieczorem, po zakończeniu demonstracji pod Ratuszem, na mniej niż 24 godziny przed terminem, zostaliśmy zaproszeni do „dialogu” z miastem na temat mieszkalnictwa i problemów lokatorskich. W dodatku, spotkanie rozpoczyna się w godzinach, w których większość osób jeszcze pracuje. To też pokazuje jak Miasto podchodzi do tej sprawy.

Ale już i tak przecież wiemy, że nie możemy oczekiwać nic lepszego od obecnie rządzącej ekipy. W dodatku, „dialog” ma prowadzić z nami wiceprezydent Miasta Michał Olszewski. Czy ktoś nas pytał o naszą ocenę poprzednich „dialogów” z panem Olszewskim? Gdyby się spytał, to by wiedział, że te rozmowy nie miały jakiegokolwiek pozytywnego wpływu na sytuację lokatorów. W naszej ocenie, osoby będące u władzy w Warszawie są częścią problemu, a nie częścią rozwiązania. Dlaczego do tej pory problemy mieszkaniowe nie zostały rozwiązane w żadnym stopniu?
Już dawno temu odbył się cykl spotkań z organizacjami lokatorskimi, oraz spotkania otwarte. Tam przedstawiliśmy już wiele postulatów, które zostały całkowicie zignorowane. W tych spotkaniach uczestniczyła też Jolanta Brzeska. Nie doczekała się rozwiązań. Do dnia dzisiejszego, nic istotnego się nie zmieniło w sprawie lokatorów, oprócz tego, że na jaw wychodzi coraz więcej informacji o nieprawidłowościach (by nie powiedzieć o kryminalnych działaniach), w które uwikłani są m.in. urzędnicy miejscy. Wiele lat temu dokładnie opisaliśmy patologię reprywatyzacji na konkretnych przykładach i przekazaliśmy urzędnikom wszelkie informacje. Oczywiście zostało to zignorowane. Tak będzie i tym razem, bo nic się nie zmieniło. Zamiast podjąć działania, aby rozwiązać problem, Miasto poprzednim razem wysłało pana Marcina Bajko, by nam opowiadał swoje bajki o reprywatyzacji. Dziś już nawet pani Prezydent musiała przyznać, że działalność tego pana była daleka od prostolinijności. Czemu mielibyśmy jeszcze raz słuchać tych samych kłamstw?

Uważamy za niecelowe tracenie czasu z tą samą szajką urzędników, która nie chciała reagować kiedyś, gdy Jolanta Brzeska jeszcze żyła i nie będzie reagować teraz. Gdyby rzeczywiście chcieli podjąć jakieś działania, mogliby zajrzeć do naszych postulatów sprzed lat, bo wszystkie nadal są aktualne. Ponieważ Miasto tak lekceważy naszą pracę i nasz czas (nie jesteśmy opłacanymi z podatków biurokratami), dlaczego dowiedziawszy się wczoraj o spotkaniu mielibyśmy w pośpiechu drukować nasze stare postulaty? Powtórzymy tu jednak w skrócie kilka z nich.

  • Mała ustawa reprywatyzacyjna nie dotyczyła odmów zwrotów budynków z lokatorami. Boiska są uznawane za mienie publiczne, ale takim mieniem nie są budynki mieszkalne będące w zasobach Miasta. Chcemy, aby Miasto walczyło o każdy lokal znajdujący się w ich zasobach, żeby składało roszczenia wzajemne do budynków z tytułu zasiedzenia i nie oddawało budynków z lokatorami.
  • Chcemy nowego wieloletniego planu gospodarowania zasobem mieszkaniowym, który będzie zakładać znaczący wzrost liczby mieszkań komunalnych i socjalnych, a nie dramatyczne zmniejszenie zasobów, tak jak poprzednie plany uchwalone przez Radę Warszawy.
  • Chcemy, aby wiceprezydent Olszewski został odwołany i żeby polityka dotycząca rewitalizacji Pragi została zmieniona.
  • Nie potrzebujemy wyłączania budynków z użycia mieszkalnego, aby przeznaczyć je na centra biznesu lub siedziby organizacji pozarządowych.
  • Nie chcemy przekazywania lokali komunalnych TBSom i podwyższania w nich czynszów.
  • Nie chcemy, aby Miasto i Dzielnice sprzedawały kolejne budynki będące w zasobach mieszkaniowych, tylko je remontowały.
  • Nie chcemy, aby Miasto czy Dzielnice sprzedawały lokale komunalne czyścicielom kamienic jak Mossakowski, który kupił jedynie roszczenie do gruntu. Posiadanie gruntów nie oznacza, że Miasto musi sprzedać za bezcen swoje udziały, tak jak stało się to na ulicy Saskiej, położonej zaraz obok tak nagłaśnianej przez wiceprezydenta Pahla i burmistrza Kucharskiego odmowy zwrotu boiska. Chyba, że lokatorzy mają mieszkać w namiotach na tym boisku.

Naszych uwag i postulatów jest oczywiście o wiele więcej. Miasto jest w ich posiadaniu. Jeśli chce naprawdę rozmawiać na ten temat i chce coś zmienić, powinno te postulaty przeczytać i przedstawić konkretne propozycje i z odpowiednim wyprzedzeniem zaprosić na spotkanie. Mamy zbyt wiele codziennej pracy spowodowanej arogancją i zaniedbaniami urzędników i zbyt wiele czasu zajmuje nam pomoc ludziom, którzy przeżywają tragedie i których życie zostało zrujnowane z powodu bezmyślności urzędów i zwyczajnie mamy za mało czasu.

Jak możesz pomóc?

Dodaj swój komentarz


Top