English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Kolejni wywłaszczeni przez tandem Sykulski-Dulski

Opublikowane 28/07/10 o godz.22:38 w kategorii Media.
Nie radzisz sobie z urzędnikami lub prywatnym właścicielem i potrzebujesz naszej pomocy? Skontaktuj się z nami!

Kolejna odsłona działalności biznesowej tandemu dwóch działaczy mokotowskiej PO. Wyrzucili z domu mieszkańca Białołęki. Okazuje się, że w podobnym stylu postępowali wobec przejętego domu komunalnego w Wawrze

W domu przy ul. Trawiastej 22 w willowej części Anina przez kilkadziesiąt lat mieszkało osiem rodzin – bez bieżącej wody, z toaletą na podwórku. Kilka lat temu niespodziewanie nieruchomość przeszła na własność nieznanego im właściciela.

Miły, ale bezwzględny

– Moi rodzice mieli komunalną umowę najmu, odziedziczyłam ją – wspomina jedna z lokatorek domu przy Trawiastej (nazwisko znane redakcji). I opowiada: – Nasze kłopoty zaczęły się, gdy pięć lat temu pod nasz dom podjechało drogim samochodem dwóch panów. Wyższy, blondyn, ok. 30 lat, oświadczył, że jest właścicielem nieruchomości, że odziedziczył ją w ramach reprywatyzacji. Drugi, korpulentny, myśleliśmy, że to jego pomocnik.

Potem okazało się, że tych dwóch panów to opisywany już przez nas tandem mokotowskich działaczy PO – Paweł Dulski i Paweł Sykulski. Są kolegami i wspólnikami. Dulski od lat jako wiceszef koła na Mokotowie grał pierwsze skrzypce w tamtejszej PO. – Chwalił się, że robi świetne interesy w branży nieruchomościowej – wspomina jeden z warszawskich działaczy PO. Sykulski przewodniczy komisji rewizyjnej w radzie Mokotowa, działa w dzielnicowej komisji mieszkaniowej, szefuje w biurze poselskim Tadeusza Rossa.

– Dulski na początku sprawiał wrażenie bardzo miłego, ale szybko zorientowałam się, że to człowiek bezwzględny – mówi inna była mieszkanka domu przy ul. Trawiastej (nazwisko znane redakcji). Po pewnym czasie lokatorzy dostali pismo informujące, że Paweł Sykulski kupił od Dulskiego Trawiastą 22.

Bez ludzi droższa ziemia

Nowy właściciel podnosi lokatorom czynsz. – Za 50-metrowe mieszkanie bez bieżącej wody musiałam płacić miesięcznie 700 zł – żali się była lokatorka Trawiastej 22.

– Płaciłam, ale mówił, że musimy sobie szukać innych mieszkań, że ma dobrego prawnika i nas wykwateruje – mówi jedna z lokatorek. – A jeśli nie posłuchamy, dzielnica da nam mieszkania w komunalnej ruderze przy ul. Kresowej. Baliśmy się, bo jedną z mieszkanek, która tylko z nim, a nie z gminą miała umowę, wyrzucił zimą na bruk.

– Byłam w ciężkiej sytuacji, z trojgiem dzieci, bez pomocy ich ojca. Sykulski pewnego dnia oświadczył, że już dłużej nie mogą mieszkać przy Trawiastej, i musiałam nagle wynieść wszystkie swoje rzeczy przed dom – wspomina wyrzucona lokatorka (nazwisko znane redakcji).

Drewniany dom zamieszkany przez kilka rodzin był niewiele wart. Pokaźny majątek stanowiła duża działka, na której stał. – Chcieli się nas szybko pozbyć, aby sprzedać tę ziemię bez obciążeń – mówią byli mieszkańcy Trawiastej 22.

Udało się. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego uznał, że stan domu przy Trawiastej zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Gmina traktuje ich w takich sytuacjach priorytetowo. Wszyscy dostali od dzielnicy zamienne lokale w innych domach komunalnych w Wawrze, ale o najniższym standardzie.

Działka przy Trawiastej nie należy już do Sykulskiego. Zapewne sprzedał ją pod budowę luksusowego apartamentowca. Za ile, ujawnić nie chce. Być może częścią dochodów z tego tytułu jest przeszło 250 tys. zł ujawnione w obowiązkowym oświadczeniu majątkowym ze sprzedaży nieruchomości. Pytamy o tę sprawę Pawła Sykulskiego, ale rozmawiać nie chce. Prosi o pytania na piśmie, ale na nie nie odpowiada.

Razem i solowo

W maju opisaliśmy inną transakcję z udziałem tandemu Sykulski – Dulski. Chodziło o mieszkanie przy ul. Jana Husa w Białołęce. Mężczyźni działali według schematu takiego jak przy ul. Trawiastej. Dulski kupił je wraz z zameldowanym lokatorem i próbował go wyrzucić. Po niespełna dwóch miesiącach sprzedał mieszkanie Sykulskiemu ze 100-tysięcznym przebiciem. Po zmianie zamków lokator znalazł się na bruku, choć jak się później okazało w sądzie, miał prawo mieszkania przy Jana Husa.

Opisaliśmy też historię apteki prowadzonej przez Karola El Kashifa przy zbiegu Puławskiej i Rakowieckiej. Aptekarz podnajmował lokal od jubilera Andrzeja Zgirskiego. Obaj przedsiębiorcy nie mogli się dogadać.

Pewnego dnia Dulski przyjechał do apteki, przedstawił się El Kashifowi jako anioł Zgirskiego. Jubilera namawiał do użycia siły wobec aptekarza. – Niech on [El Kashif] wypierd… przez weekend. Tu postawić mu nad głową kata i niech go ten kat katuje – radził jubilerowi. Ostatecznie Zgirski siłą, bez wyroku sądu wyrzucił aptekę.

W reakcji na nasz tekst władze warszawskiej Platformy zawiesiły Dulskiego w prawach członka partii. Obiecały, że zbadają dogłębnie sprawę. Wobec Pawła Sykulskiego nie wyciągnęły konsekwencji.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

Jak możesz pomóc?

1 Komentarz

Dodaj swój komentarz

  1. Komentarz napisany przez Wanda Pradzioch WSL dnia 09/08/2010 o godz. 21:39.

    Zastanawia mnie, dlaczego takimi sprawami nie może zająć się prokurator, ewidentnie widać przekręt.W/g
    artykułu gnida robi co, ale nikt mu w tym nie może
    przeszkodzić. W jakim kraju my żyjemy, jak długo
    szuje będą na stanowiskach, czy da się to bagno osuszyć.
    Co z tego, że go w PO zawiesili, jak on już swoje zgarnął i teraz mogą mu natrukać. Może organizacje powinny składać zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa? Pozdrawiam Wanda Pradzioch

Dodaj swój komentarz


Top