English | Deutsch
Zdjęcie pochodzi z blogu warszawa78.blox.pl

Projekt nowelizacji Ustawy mocno uderza w pracujących lokatorów

Opublikowane 27/01/18 o godz.16:57 w kategorii

Niektóre tytuły prasowe ogłaszają, że „bogaci będą płacić więcej”. Chodzi o nowelizację Ustawy o ochronie praw lokatorów. Według projektu, który w czwartek 25 stycznia b.r. miał swoje pierwsze czytanie w Sejmie, osoby które przekraczają kryterium dochodowe będą musiały płacić wyższy czynsz. Propozycja sprowadza się do konfiskaty części dochodu przekraczającej kryterium dochodowe. Wbrew temu, co sugerują tytuły prasowe, uderzy to przede wszystkim w pracujących biednych.

Komitet Obrony Praw Lokatorów od wielu lat walczy z niekorzystnymi propozycjami zmian w Ustawie o ochronie praw lokatorów. Lista niekorzystnych dla lokatorów projektów obejmowała projekt Ministerstwa Infrastruktury z kwietnia 2011 r., projekt Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej maja 2012 r., projekt Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa z listopada 2016 r.

Projekty wprowadzały znaczące ograniczenia bezpieczeństwa mieszkaniowego najemców zasobów komunalnych i zmierzały do większej dowolności w orzeczeniach o eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego (czyli eksmisji na bruk). M.in. dzięki naszym protestom, wyżej wymienione projekty zostały porzucone i nie weszły w życie. Jednak wiele z zawartych w nich pomysłów powracało w nowych projektach. Jest tak także w przypadku nowego projektu nowelizacji o zmianie ustawy o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych, ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz niektórych innych ustaw z dnia 6 grudnia 2017 r.

Najnowszy projekt nowelizacji miał właśnie swoje pierwsze czytanie w Sejmie w czwartek 25 stycznia. Pierwsza wersja tej nowelizacji została poddana pod konsultacje społeczne w lutym 2017 r. Komitet Obrony Praw Lokatorów przeprowadził wtedy krytykę tego projektu zarzucając mu m.in.:

  • Wprowadzenie lokatorskich „umów śmieciowych”, krótkookresowych umów nie dających żadnego poczucia pewności i stałego miejsca zamieszkania,
  • Nieprzemyślane propozycje podwyższenia czynszu o całą kwotę dochodu przekraczającą kryterium dochodowe, sprowadzające się do konfiskaty zwiększonego dochodu,
  • Zwiększenie stanu niepewności przez wymuszenie rotacji zasobów, bez liczenia się z potrzebami lokatorów, ich realnymi możliwościami zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych i centrum życiowego, wokół którego toczy się ich życie rodzinne i zawodowe,
  • Brak realnego rozwiązania dla biednych pracujących, których nie stać na komercyjne formy najmu, ale którzy osiągają zbyt wysoki dochód, by kwalifikować się do pomocy mieszkaniowej,
  • Pryncypialnie błędne założenie, że zasób mieszkaniowy ma przynosić zysk, a nie stanowić formę pomocy dla mieszkańców Gminy, gwarantowaną przez Konstytucję.

Tekst naszego stanowiska można przeczytać tu.

W raporcie z konsultacji do projektu ustawy, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa formalnie odrzuciło większość uwag organizacji społecznych. Jedną z niewielu uwzględnionych uwag był nasz sprzeciw wobec ograniczania zapisów Art. 691 Kodeksu Cywilnego dotyczących wstępowania w najem osób najbliższych po śmierci głównego najemcy lokalu. Napisaliśmy w naszych uwagach:

“Wprowadzenie zapisu, że osobom pozostającym po śmierci głównego najemcy może być proponowany inny lokal wprowadza element niepewności i dodatkowego stresu dla lokatorów, którzy mogli zamieszkiwać dany lokal przez całe życie i utracili osobę bliską.”

W nowej wersji projektu, która została odczytana w Sejmie, skreślono pierwotny zapis, który brzmiał:

“18a. W przypadku śmierci najemcy lokalu wchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego stosunek najmu wygasa. Osoby zamieszkujące lokal, a nie będące jego współnajemcami, mają obowiązek jego opuszczenia w terminie 6 miesięcy od dnia śmierci najemcy”

Projekt przewidywał konieczność składania nowych wniosków przez najbliższą rodzinę zmarłego najemcy, pozbawiając ich uprawnień wynikających z Kodeksu Cywilnego. Tego zapisu w najnowszej wersji projektu Ustawy nie ma, co uważamy za pozytywną zmianę i jesteśmy wdzięczni, że nasza uwaga została uwzględniona.

Inną ważną zmianą jest rezygnacja z czasowości umów najmu komunalnego, czyli “lokatorskich umów śmieciowych”. W pierwotnej wersji Ustawy przewidywano wprowadzenie najmu komunalnego na okres nie krótszy niż 5 lat i nie dłuższy niż 10 lat. Z tego zapisu również zrezygnowano – co jest bardzo korzystne dla lokatorów, gdyż zachowają poczucie pewności i stabilności względem swojego miejsca zamieszkania.

Pozostał jednak inny, bardzo niekorzystny zapis, polegający na konfiskacyjnym podwyższaniu czynszu w razie otrzymania podwyżki wynagrodzenia przez lokatorów. Jak pisaliśmy w naszej opinii:

“Skutkiem weryfikacji, w przypadku przekroczenia kryterium dochodowego, będzie de facto konfiskata całości dochodu gospodarstwa domowego przekraczającego pułap określony w uchwale gminy. Taka groźba będzie zniechęcała lokatorów do podejmowania działań zmierzających do poprawy sytuacji bytowej oraz, z drugiej strony, zachęcała do czynności takich jak nieujawnianie części uzyskiwanych dochodów.”

Jedynym ograniczeniem wysokości czynszu przewidzianym w projekcie jest mglisty zapis: “Czynsz po podwyższeniu o kwotę nadwyżki nie może przekroczyć czynszu, jaki mógłby otrzymać z tytułu najmu właściciel takiego lokalu mieszkalnego, gdyby lokal ten nie wchodził w skład mieszkaniowego zasobu gminy”. Zważywszy na to, że nie ma żadnych ustawowych ograniczeń wysokości czynszu w zasobie prywatnym, zapis ten nie daje żadnej ochrony.

Ustawa nie rozwiązuje też wielu innych problemów, takich jak brak określenia standardów technicznych jakie powinny spełniać lokale socjalne, bardzo niskie normy metrażowe na osobę i brak realistycznych kryteriów dochodowych, które wykluczają pomoc dla tzw. biednych pracujących osiągających dochód minimalnie przekraczający najniższą pensję krajową.

Niestety projekt nowelizacji Ustawy stanowi kolejny atak na lokatorów pracujących i zarabiających bardzo niewiele. Przypomnijmy, że w Warszawie 2-osobowe gospodarstwo osób otrzymujących najniższą pensję krajową uważane jest za zbyt „bogate”, aby otrzymać lokal komunalny. Różnica między czynszem regulowanym, a nieregulowanym spowoduje, że nie będzie się opłacało pracować na pełnym etacie, gdyż to spowoduje jedynie pogorszenie sytuacji materialnej rodziny. Mamy nadzieję, że Posłowie odrzucą ten fatalny pomysł i zajmą się wreszcie myśleniem o poprawie sytuacji lokatorów, a nie obmyślaniem nowych metod odebrania im dachu nad głową.

Komitet Obrony Praw Lokatorów

1 komentarz na temat Projekt nowelizacji Ustawy mocno uderza w pracujących lokatorów


Siedlecka 25: Starych drzew się nie przesadza!

Opublikowane 20/01/18 o godz.23:23 w kategorii

siedleckaProgram tzw. „rewitalizacji” staje się dla wielu lokatorów coraz bardziej kontrowersyjny. Jak już niejednokrotnie wskazywaliśmy Zakład Gospodarowania Nieruchomościami – na podstawie wytycznych Ratusza – lekceważy dążenie lokatorów do powrotu do zajmowanych wcześniej mieszkań. Zmienia się układ mieszkań, naszym zdaniem często niepotrzebnie. Mimo szumnych zapowiedzi o możliwości powrotu, mogą się one okazać nieprawdziwe, gdyż lokatorzy nie będą mogli wrócić do swoich dawnych mieszkań, bo te zostaną po prostu zmienione lub zlikwidowane.

W takiej sytuacji znajdują się lokatorzy z Siedleckiej 25. Nie chcą się wyprowadzać z tej kamienicy. Najstarsza osoba – Pani Aleksandra – ma 97 lat. Ciężko pracowała przez całe życie, przeszła przez koszmar na Pawiaku. Od wojny mieszka na Siedleckiej 25. W ostatnich miesiącach, pogorszył się jej stan zdrowia, m.in. pamięć, ale jest świadoma tego, co się dzieje wokół niej. Zna sąsiadów, którzy zawsze są dla niej mili, chodzi do kościoła tuż obok. Nie może wyobrazić sobie wyprowadzki.

Inni mieszkańcy podobnie. Pani Jadwiga ma 86 lat, mieszka na Siedleckiej od kilkudziesięciu lat. Jest sama. Jest bardzo związana z sąsiadami, którzy zawsze okazują sobie pomoc. Nie wyobraża sobie wyprowadzki. Mówi, że woli umrzeć.

Zachęcamy do obejrzenia krótkiego filmu z wypowiedziami mieszkańców ul. Siedleckiej 25. Wspierajmy ich! (dalsza część tekstu poniżej)

Niestety jest tak, że proces „rewitalizacji” ma najbardziej negatywny wpływ na osobę starsze, które spędziły czasem całe życie w jednej dzielnicy. Mają tam znajomych, znają okolicę. Inna grupa lokatorów, którzy bardzo silnie przeżywają wysiedlenie to ci, którzy bardzo wiele zainwestowali w remont swoich mieszkań. Ci ludzie często nie dostali żadnej pomocy ze strony ZGN-u i robili remonty na własny koszt. Dzięki takim lokatorom, budynki nie popadły w ruinę, a mieszkania zostały zachowane w dobrym stanie. W zamian za swój wysiłek ci lokatorzy mogą wszystko stracić.

Osoby starsze i samotne nawet nie wyobrażają sobie, jak urządzą się w nowym lokalu, gdzie często ich meble nawet się nie mieszczą. ZGN naciskał na jedną mieszkankę, aby przyjęła mieszkanie na Woli z malutkim aneksem kuchennym i łazienką. Bez miejsca na pralkę i inne meble, które ma na Siedleckiej. Na lokatorów często jest wywierana presja, aby przyjęli jakikolwiek lokal, nawet jeśli nie ma takiego samego standardu jak poprzedni – co według Ustawy o ochronie praw lokatorów w ogóle nie powinno mieć miejsca. Jednemu lokatorowi wskazano lokal bez C.O. i ciepłej wody. Na Siedleckiej C.O. zostało zainstalowane podczas poprzednich remontów.

Rzeczywistość jest taka, że przez fatalną politykę mieszkaniową uchwalaną przez Radę Miasta przez trzy kolejne kadencje nie zbudowano i nie wyremontowano wystarczającej liczby lokali komunalnych. A teraz się okazuje, że nie ma dokąd wysiedlić wszystkich lokatorów. Oprócz tych objętych rewitalizacją, są także osoby wysiedlone z powodu katastrofy budowlanej lub mieszkańcy oczekujący na lokale, m. in. z reprywatyzowanych zasobów.

Po tym, jak interweniowaliśmy w sprawie ul. Markowskiej 12 i 14 i Siedleckiej 25 (oficyna), władze Dzielnicy wycofały się z części wysiedleń. Rzecznik Dzielnicy powiedział dziś na spotkaniu, że około 100 mieszkań nie zostanie wysiedlonych po tej zmianie planów. Jest taż szansa, że ta liczba wzrośnie.

Oczywiście, kiedy są wysiedlenia, zawsze jest ktoś, kto chce zamieszkać gdzie indziej – bo zmieniła się wielkość rodziny, czy też wystąpiły inne przyczyny. Są też ci, którzy boją się zaprotestować, czy akceptują wszystko, co mówi ZGN. W przypadku Siedleckiej 25 ktoś przekonał przynajmniej jedną lokatorkę, że budynek zaraz będzie się jej walić na głowę, co oczywiście nie jest prawdą. W chwili obecnej nie ma żadnego zagrożenia budowlanego.

Co prawda, na zewnątrz spadł tynk i warto odnowić elewację. Są tam drewniane stropy, które warto zmienić, choć problemy występują tylko w kilku miejscach.

Wspomnieliśmy już o innym budynku – Siedlecka 25 oficyna. Tam chciano wysiedlić lokatorów, a ci się temu stanowczo sprzeciwili. I jakoś remont będzie się odbywać bez konieczności wysiedlenia mieszkańców. Ten budynek nie jest w lepszym stanie, niż budynek frontowy. Ale jeśli porównamy budynki objęte rewitalizacją z innymi w dzielnicy zobaczymy, że to nie stan budynku decyduje o tym, czy zostanie tam zrobiony kapitalny remont.

Siedlecka 25 (front) nie wymaga dużego remontu. W tej samej dzielnicy są budynki w o wiele gorszym stanie. Na początku mówiono, że będą wysiedlenia tylko z 3 piętra, gdzie będą remontowane stropy… ale teraz słyszymy, że cały budynek ma zostać wysiedlony.

Trzy kamienice dalej, na Siedleckiej 29, nie wysiedlają lokatorów. Ale remont tam także nie jest konieczny. Widać, że klatka schodowa jest bardzo ładna i całkiem niedawno zamontowano nowe okna i parapety i odmalowano klatki schodowe. Ale teraz konserwator zabytków mówi, że nie może być okien PCV i że muszą zostać zmienione na drewniane. Takie remonty są robione za nasze pieniądze, a w tym samym czasie na całej Pradze nadal są lokale bez C.O. i bez nowych okien.

W przypadku domu pod numerem 25, też zapisanego do Gminnej Ewidencji Zabytków, ma się zmienić układ mieszkań, a nawet ma zostać dobudowane piętro. To, że ZGN chce zmienić układ mieszkań ma bardzo duże znaczenie dla niektórych lokatorów.

Na Siedleckiej 25, 97-letnia Pani Aleksandra mieszka na ostatnim piętrze razem z córką i wnuczką. Są idealnymi mieszkańcami – nie zalegają z czynszem, mają czyste i zadbane mieszkanie. Tak jak inni, którzy chcą zostać. Są lokatorzy, którzy od lat dbali o swoje mieszkania.

Gdyby remont stropu wymagał ich wysiedlenia na krótki czas, to nie byłoby aż takiego problemu. Ale lokal ma zostać zmniejszony o 7 metrów, w związku z czym powrót może się okazać niemożliwy. Czasem słyszymy od przedstawicieli Gminy, że to jest koniecznie, że pewnie ktoś ma łazienkę na korytarzu, że trzeba utworzyć pełnowartościowe lokale. Ale w tym przypadku – tak jak w wielu innych, które widzieliśmy, tak nie jest. Nie ma żadnej potrzeby, by lokal został zmniejszony. Mieszkanie obok jest pełnowartościową kawalerką o powierzchni ok. 30 metrów.

Lokatorzy, których odwiedziliśmy chcą pozostać w budynku i nie ma żadnego powodu (oprócz biurokracji i nieludzkiego dążenia do gentryfikacji), by im na to nie pozwolić. Można sobie przecież wyobrazić, że na czas remontu przeniosą się piętro niżej.

Głównym problemem jest tu traktowanie ludzi jak żywego inwentarza, jak mebli (zgodnie z opisem samych lokatorów), które można po prostu wyrzucić. Biurokratyczna administracja tworzy estetyczne prezentacje w PowerPoincie, gdzie mówi się wiele o współczesnych standardach i pojęciach socjologicznych, o zaletach termomodernizacji… ale nie mówi się o skutkach wysiedlania ludzi.

Jeszcze parę miesięcy temu do wysiedlenia było ok. 400 mieszkań. Teraz o około. 100 mieszkań mniej. Domagamy się, aby absolutna większość lokatorów, którzy tego chcą mogła wrócić do swoich mieszkań. I nie chodzi o to, żeby im wmówić, że nie mają wyboru (co próbuje robić ZGN). Szczególnie starsi mieszkańcy zasłużyli na spokojne lata starości i powinni być beneficjentami poprawionego standardu rewitalizowanych budynków.

Komitet Obrony Praw Lokatorów będzie interweniować w tej sprawie i mamy nadzieję, że mieszkania będą mogły zostać uratowane tak, aby lokatorzy mogli nadal w nich mieszkać i dożyć w nich swoich lat.

1 komentarz na temat Siedlecka 25: Starych drzew się nie przesadza!


To nasza dzielnica i tu zostajemy! Apel o wsparcie

Opublikowane 14/01/18 o godz.19:34 w kategorii

Prosimy o wsparcie finansowe dla Komitetu.

Komitet Obrony Praw Lokatorów
05 1140 2004 0000 3702 4238 2269
BRE Bank S.A. Retail Banking, al. Mickiewicza 10, 90-050 Łódź

Komitet Obrony Praw Lokatorów od lat pomaga mieszkańcom utrzymać dach nad głową. Nasza dzielnica – Praga Północ – przechodzi proces gentryfikacji. W tym procesie liczy się zysk, a Zakład Gospodarowania Nieruchomościami chce go wygenerować jak najwięcej. Dlatego znowu musimy walczyć o przetrwanie. Ale nie zamierzamy się poddawać!

Już parę lat temu dowiedzieliśmy się, że Gmina chce zrewitalizować także budynek w którym mieści się nasz lokal. Wymyślono nowe stawki czynszowe, gdyż zdaniem urzędników wszystkie adresy na ul. Targowej są „atrakcyjne”, więc można żądać czynszu nawet w wysokości 40 zł za metr! Na Marszałkowskiej niedawno oferowano lokal za taką cenę. A na Targowej 22 ZGN od ponad roku próbuje wynająć mieszkanie jako lokal użytkowy na krótki okres za stawkę 33 zł za metr – jak dotąd bezskutecznie.

Nasz lokal, mimo że figuruje pod adresem Targowa 22, jest fizycznie położony przy ul. Kijowskiej. W podobnej lokalizacji, na ul. Brzeskiej, lokale są wynajmowane za 8 zł za metr. Stan techniczny budynku jest bardzo zły, nie ma centralnego ogrzewania, jest stara stolarka okienna. Lokal zaczęliśmy wynajmować kilkanaście lat temu. Wcześniej, przez bezsensowną politykę ZGN, lokal stał pusty przez 3 lata. Dawny najemca (fotograf) domagał się wymiany okien ze względu na niskie temperatury w lokalu. Tego nie zrobiono, więc się wyprowadził. Lokal stał pusty przez 3 lata, Miasto straciło dochody i z powodu braku ogrzewania zalęgł się grzyb. Później my wynajęliśmy lokal, walczyliśmy z grzybem, zrobiliśmy remont i prowadzimy w nim działalność Komitetu.

Teraz Gmina chce kilkakrotnie podwyższyć czynsz. Po negocjacjach z administracją, zaproponowano ograniczoną podwyżkę, ale nie zgodził się na nią Zarząd Dzielnicy. Zapewne wolą się nas pozbyć, tak aby lokal stał znowu pusty latami. Bo nikt go nie wynajmie za taką cenę na krótki okres.

Takie działania do niczego nie służą. Zamierzamy pozostać w dzielnicy i dalej bronić lokatorów przed wysiedleniami. Bo to nasza dzielnica – a nie dzielnica biurokratów. Nasze miasto jest dla ludzi, a nie dla zysku spekulantów!

Prosimy o wsparcie finansowe naszej działalności.

Komitet Obrony Praw Lokatorów
05 1140 2004 0000 3702 4238 2269
BRE Bank S.A. Retail Banking, al. Mickiewicza 10, 90-050 Łódź

Skomentuj To nasza dzielnica i tu zostajemy! Apel o wsparcie


Puste obietnice praskiej rewitalizacji

Opublikowane 14/01/18 o godz.13:37 w kategorii

Zarówno Miasto jak i politycy samorządowi nieraz zapewniali mieszkańców Pragi, że rewitalizacja nie będzie związana z gentryfikacją dzielnicy. Obiecywali, że mieszkańcy będą mogli „powrócić” do swoich mieszkań i nie będą wypędzani do innych dzielnic. Tak było na początku. Potem śpiewka się zmieniła i mówiono już, że na terenie dzielnicy pozostaną tylko ci, którzy złożą wniosek o odpowiedniej treści. Jednocześnie, Zakłady Gospodarowania Nieruchomościami zaczęły nachodzić lokatorów, domagając się podpisania przez nich wniosków o lokale zamienne, grożąc konsekwencjami w postaci przeniesienia lokatorów do najgorszych lokali w razie niezłożenia wniosków. To pozwoliło urzędnikom twierdzić w wywiadach dla prasy, że mieszkańcy „sami składają wnioski o nowe mieszkania i wcale nie chcą pozostać na terenie dzielnicy”.

Zdajemy sobie sprawę, że są też osoby, które chcą się wyprowadzić, ale przychodzi do nas coraz więcej mieszkańców, którzy nie chcą opuścić swoich lokali i są wciąż nachodzeni i straszeni – nawet eksmisją na bruk, jeśli nie zgodzą się na inny lokal docelowy. Okazuje się – jak już alarmowaliśmy – że plany rewitalizacji praskich kamienic często przewidują zmianę układu mieszkań, co powoduje, że lokatorzy nie mogą do nich wrócić. Wiele z tych zmian nie jest koniecznych i niewykluczone, że ich jedynym celem jest trwałe wysiedlenie lokatorów.

W związku z tym musimy wznowić działania zmierzające do obrony lokatorów dotkniętych rewitalizacją. Dołącz do nas. Brońmy razem naszych mieszkań!

Skomentuj Puste obietnice praskiej rewitalizacji


Problemy lokatorów zdeprywatyzowanych kamienic

Opublikowane 13/01/18 o godz.22:07 w kategorii

Komitet Obrony Praw Lokatorów pragnie zwrócić uwagę na problemy lokatorów kamienic, wobec których zapadły decyzje Komisji Weryfikacyjnej. Prezentujemy rozmowę z lokatorkami z trzech kamienic odebranych prywatnym właścicielom przez Komisję i nasze postulaty w artykule poniżej.

Jesteśmy świadomi uchwalonych przez Sejm poprawek do Ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa, w tym poprawek, które mają pomóc lokatorom z eksmisjami z kamienic podlegających weryfikacji. Jednak nadal występują poważne problemy, które muszą zostać rozwiązane.

Poniżej wymieniamy wstępną listę problemów i naszych postulatów.

1. Problem umów

Lokatorzy zwrócili naszą uwagę na fakt, że przedstawiciele dzielnicy Śródmieście wyrazili opinię, że nawet po ewentualnym wpisaniu m.st. Warszawy do księgi wieczystej przywróconej kamienicy, władze miasta niekoniecznie zamierzają przywrócić stare umowy i będą weryfikować dochody najemcy. W szczególnej sytuacji mogą się znajdować osoby z wypowiedzianymi umowami. Chcemy doprowadzić do przywrócenia najmu na starych zasadach na czas nieokreślony, bez żadnych innych wymagań i bez składania nowych wniosków lub konieczności spełnienia dodatkowych kryteriów metrażowych, dochodowych, itd. Uważamy cały czas, że Miasto naruszyło swoje obowiązki wynajmującego przekazując umowy najmu razem z budynkami. Poprzednio obowiązująca umowa musi zostać przywrócona nawet, jeśli została wypowiedziana przez prywatnego właściciela.

Rozumiemy, że intencją jednego z punktów nowelizacji Ustawy jest, aby lokatorzy powrócili do umów z Miastem, ale być może potrzebne są bardziej precyzyjne przepisy w sytuacji, w której Miasto próbuje się za wszelką cenę pozbyć lokatorów i korzystać w tym celu z każdej możliwej luki prawnej.

2. Problem zadłużenia

Ponieważ nowi właściciele często żądali kolosalnych czynszów, u wielu lokatorów powstało zadłużenie. Niekiedy niesłusznie naliczano zadłużenie na następców prawnych np. wobec córki Jolanty Brzeskiej. Stoimy na stanowisku, że w sytuacji, w której zapadła decyzja, że kamienica została zreprywatyzowanej z naruszeniem prawa, powstałe w wyniku tej sytuacji zadłużenie powinno zostać anulowane. Wiemy, że to nie stanie się automatycznie i będzie wymagało procesów sądowych, ale lokatorzy powinni otrzymać w tym zakresie wsparcie. Niestety lokatorzy często są zmuszeni ponosić ogromne koszty obsługi prawnej. Potrzebna jest zatem darmowa pomoc prawna oraz jakaś forma wsparcia od Ministerstwa Sprawiedliwości, tak aby wszystkie roszczenia wynikające z bezprawnej reprywatyzacji zostały anulowane.

Nie byłoby słuszne, gdyby odszkodowanie wypłacone lokatorom służyło tylko do zaspokojenia niesłusznych roszczeń takich osób, jak Marek M.

3. Problem uszkodzeń budynków i remontów

W kamienicy przy ul. Nowogrodzkiej 6a trwa jeszcze remont, który będzie miał nieodwracalne skutki (nadbudowa zabytkowej kamienicy). Wcześniej w trakcie tzw. „remontu” zostały zniszczone istniejące ściany, klatki schodowe. Nie powinno być tak, że prywatny właściciel zaczyna remont, a kamienica zostaje zwrócona do Miasta w takim stanie, że większość mieszkań nie nadaje się do wykorzystania. Kamienica powinna albo zostać wyremontowana do końca, albo właściciel powinien pokryć koszty remontu umożliwiającego korzystanie z budynku.

4. Odszkodowanie

Jedną z najgłośniejszych obietnic Komisji oraz Ministerstwa jest to, że lokatorzy zdeprywatyzowanych kamienic otrzymają odszkodowania. Oczywiście ważne tu są szczegóły. Nie wiadomo, jakie będą zasady przyznawania odszkodowania, czy będą jakieś limity, czy będą mieć zastosowania zwykłe przepisy Kodeksu Cywilnego itd. Uważamy, że są możliwe różne rodzaje odszkodowania: np. zwrot różnicy między czynszem podwyższonym, a komunalnym (nawet jeśli lokator mieszkał w innym budynku), zwrot kosztów prawnych ponoszonych w związku ze sprawami sądowymi, zwrot kosztów związanych z utratą zdrowia i odszkodowanie za straty moralne i psychiczne. Jednak biorąc pod uwagę praktykę sądownictwa w Polsce jest duża szansa, że te dwie ostatnie kategorie nie zostaną odpowiednio docenione i odszkodowania pokryją tylko te szkody, gdzie będzie można udowodnić konkretne materialne straty. W naszym przekonaniu to nie byłoby sprawiedliwe rozwiązanie. Uważamy, że oprócz odszkodowania za konkretne materialne straty każdy lokator zdeprywatyzowanych kamienic powinien otrzymać zryczałtowaną sumę odszkodowania.

To tylko najważniejsze z problemów. Warto zaznaczyć, że lokatorzy mają bardzo złe doświadczenia w kontaktach z Miastem oraz jego przedstawicielami i dlatego pojawiły się postulaty, by kamienice zostały przekazane Wojewodzie, a nie Gminie. Powodem jest brak zaufania, że Ratusz będzie działać w obronie interesów lokatorów. To na pewno wymaga dalszej dyskusji.

W związku z tymi problemami, chcemy spotkać się z przedstawicielami Komisji i władz samorządowych, aby upewnić się, że będą przestrzegane interesy lokatorów trzech zdeprywatyzowanych dotąd kamienic (oraz wszystkich, które zostaną zdeprywatyzowane w przyszłości).

Skomentuj Problemy lokatorów zdeprywatyzowanych kamienic


Nowy Rok wymaga nowych działań

Opublikowane 02/01/18 o godz.15:54 w kategorii

Minął kolejny rok w życiu lokatorów. Tak jak każdego roku od czasu, gdy Komitet Obrony Praw Lokatorów rozpoczął swoją pracę, rok 2017 był pełen naszych działań na wielu różnych poziomach. Jak każdego roku, wielu lokatorów otrzymało od nas pomocne porady i wielu z nich było w stanie dzięki temu rozwiązać swoje problemy.

Wciąż jednak władze, zarówno na poziomie krajowym, jak i samorządowym, starają się wdrażać i skutecznie wdrażają politykę mieszkaniową, która będzie miała długoterminowe negatywne konsekwencje dla lokatorów. Podstawą wizji władz jest idea komercjalizacji sektora mieszkaniowego i jak najbardziej skrajne ograniczenie pomocy mieszkaniowej dla potrzebujących. Taka polityka jest już realizowana od długiego czasu. Komitet aktywnie przekonywał do innej wizji sektora publicznego w mieszkalnictwie i niekiedy udawało nam się skutecznie zablokować wdrożenie najbardziej szkodliwych pomysłów. Pomimo naszych drobnych sukcesów na wielu różnych polach jest jasne, że władze zamierzają kontynuować realizację polityki, która będzie w przyszłości krzywdzić dziesiątki tysięcy lokatorów znajdujących się w najbardziej niepewnej sytuacji życiowej.

Władze Warszawy „sprzedały” swoją politykę w sposób wprowadzający w błąd i zaoferowały w zamian tylko symboliczne ustępstwa, które będą mieć wpływ na niewielki odsetek mieszkańców. Bardziej niż kiedykolwiek, wysiłki Komitetu muszą się skupić na walce o godne warunki mieszkaniowe i przeciw szkodliwej polityce Miasta.

W 2018 r. zamierzamy zintensyfikować naszą walkę z efektami gentryfikacji, (re)prywatyzacji i rewitalizacji – nie tylko w Warszawie, ale też w innych miastach w Polsce.

Rok 2017 zaczął się od próby wdrożenia bardzo niekorzystnych zmian do Ustawy o ochronie praw lokatorów. Zmiany proponowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa w niektórych punktach były identyczne z propozycjami rządu Platformy Obywatelskiej, które udało nam się zablokować kilka lat wcześniej. Niektóre z tych pomysłów, takie jak wprowadzenie niepewności (prekaryzacji) do mieszkalnictwa publicznego przez wprowadzenie krótkoterminowych lokatorskich „umów śmieciowych” będziemy musieli nadal stanowczo zwalczać. Choć rząd wycofał się z tego projektu, niektóre z tych samych pomysłów wracają w zmodyfikowanej wersji. Naszym zadaniem będzie walka o taki kształt ustawodawstwa, który będzie faktycznie chronić najemców i o porzucenie przez decydentów ideologii wrogiej wobec mieszkalnictwa komunalnego.

Na początku roku rozpoczęliśmy też serię protestów pod Ministerstwem Sprawiedliwości. Staraliśmy się nagłośnić fakt, że choć prawo teoretycznie zabrania nękania lokatorów (sama ustawa też ma jednak wiele wad), czyściciele kamienic działają bardziej bezwzględnie i bezkarnie niż kiedykolwiek. Wystosowaliśmy do Ministerstwa List Otwarty, w którym pokazywaliśmy jak na wielu różnych poziomach system sprawiedliwości (a zwłaszcza prokuratorzy) zawodził lokatorów i nie podejmował działań zapobiegających czyszczeniu kamienic. Prowadziliśmy na ten temat dyskusję z posłami, członkami administracji rządowej i członkami Komisji Weryfikacyjnej. Wykazaliśmy, że nawet w budynkach objętych działaniami Komisji trwały procesy eksmisyjne. Poruszone przez nas problemy zostały zauważone i przynajmniej w niektórych przypadkach doszło do podjęcia działań przez różne instytucje państwowe.

Gdy Komisja Weryfikacyjna ogłosiła swój harmonogram działań, wróciliśmy pod Ministerstwo Sprawiedliwości, by domagać się realnych rozwiązań dla lokatorów budynków zreprywatyzowanych. Nie mogliśmy się pogodzić z faktem, że pierwszymi adresami uwzględnionymi przez Komisję były puste działki i budynki, gdzie nie było już lokatorów. Choć byliśmy krytycznie nastawieni do niektórych rozwiązań prawnych w ustawie powołującej Komisję, zaproponowaliśmy przyjęcie takich kryteriów wyboru nieruchomości, które uwzględniałyby możliwość uratowania jak największej liczby lokatorów. Nasze sugestie zostały uwzględnione w formularzu zgłoszeniowym, z którego lokatorzy korzystają przy zgłaszaniu swoich spraw do Komisji. Nasze postulaty zostały potraktowane poważnie. Członkowie Komisji zwrócili się do Komitetu z prośbą o wskazanie adresów, gdzie można jeszcze uratować lokatorów i taką listę dostarczyliśmy. Komisja faktycznie zajęła się kilkoma nieruchomościami, które były na tej liście, opierając się na ilości dostępnej dokumentacji zebranej przez lokatorów. Dostarczyliśmy również Komisji dokumentacji dotyczącej budynku przy ul. Nowogrodzkiej 6a (o mieszkańców tej kamienicy walczyliśmy już od lat), co zaowocowało pozytywnym dla lokatorów zakończeniem tej sprawy przed Komisją.

Nadal jednak pozostaje przed nami długa droga, a sytuacja lokatorów kamienic zwróconych przez Komisję nadal nie została unormowana. Komitet podejmie działania, by walczyć o prawa najemców kamienic, które zostały formalnie zwrócone Miastu, ale nadal faktycznie znajdują się we władaniu czyścicieli. Sytuacja „nie do końca odzyskanych” kamienic jest czymś nowym i wymaga całkiem nowych działań.

Niestety rząd stworzył też całkiem nową kategorię lokatorów, którzy mogą w przyszłości mieć ogromne kłopoty: najemców w programie Mieszkanie Plus. Choć program nie został jeszcze zrealizowany, wskazywaliśmy, że Ustawa o Krajowym Zasobie Mieszkaniowym wprowadziła tzw. „najem instytucjonalny”, który umożliwia eksmisję na bruk we wszystkich mieszkaniach rynku komercyjnego. Ministerstwo Budownictwa i Infrastruktury wprowadziło społeczeństwo w błąd posługując się fałszywymi twierdzeniami na temat tej ustawy. Komitet Obrony Praw Lokatorów negatywnie zaopiniował projekt. Określiliśmy go mianem „Eksmisja Plus”. W nowym roku konieczne będą działania zmierzające do rozwiązania problemów spowodowanych przez Ministerstwo, które przyjęło linię bardzo wrogą wobec lokatorów i starało się ograniczyć ich prawa na korzyść deweloperów.

Napisaliśmy długie stanowisko dotyczące programu Mieszkanie Plus. Choć poparliśmy pomysł tworzenia przystępnego zasobu mieszkaniowego dla nie najbiedniejszych, ale też niezamożnych, nie mogliśmy wyrazić zgody na erozję stabilnego mieszkalnictwa dla osób z niskimi dochodami i na komercjalizację rynku. Uważamy, że priorytetem powinny nadal pozostawać mieszkania dla najuboższych, co nie ma odzwierciedlenia w tym projekcie. Z tego samego powodu napisaliśmy analizy programu Mieszkania2030 promowanego przez władze Warszawy. Programy Mieszkanie Plus i Mieszkania2030 wychodzą z bardzo podobnych założeń, choć pozornie stoją za nimi zwalczające się partie. Nie ma jednak między nimi różnic w kwestii dążenia do komercjalizacji mieszkalnictwa.

Przegłosowany przez Radę Warszawy program Mieszkania2030 i nowy Wieloletni Program Gospodarowania Mieszkaniowym Zasobem Gminy prowadzi do dalszego uszczuplenia zasobów komunalnych, oferując lokatorom w zamian jedynie nic nie znaczące frazesy, które nie obligują władz Warszawy do rozszerzania zasobu komunalnego. Także ten obszar będzie potrzebował naszych ciągłych nacisków, by ograniczyć szkody wyrządzone przez antyspołeczny kierunek władz Miasta.

W nadchodzącym roku chcemy zrobić więcej przeciw czyścicielom nękającym lokatorów. W 2017 r. podjęliśmy działania przeciwko niektórym z nich i organizowaliśmy protesty przeciw znanym z tego procederu firmom, takim jak Feniks za ich działania pod takimi adresami jak Nowogrodzka 6a, Poznańska 14, Okrzei 26, Gagarina 33, czy Noakowskiego 16. Przedstawiciele firmy zostali wezwani przed Komisję Weryfikacyjną, choć nie zawsze raczyli się stawić.

Braliśmy udział w pracach Parlamentarnego Zespołu ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych i apelowaliśmy o zaprzestanie zwrotów nieruchomości w naturze. Ten nasz najważniejszy postulat został odzwierciedlony w rządowym projekcie Dużej Ustawy Reprywatyzacyjnej. Jednak lobby spadkobierców i handlarzy nieruchomościami stara się nie dopuścić do jej uchwalenia, tak więc konieczne będą dalsze naciski, by doprowadzić do powstrzymania dalszych zwrotów budynków z tzw. „wkładką mięsną”.

Wspieramy działania innych organizacji podobnych do naszej w innych miastach i organizowaliśmy spotkania z nimi w Łodzi i Krakowie. Braliśmy udział w demonstracji przeciw czyścicielom zorganizowanej przez Stowarzyszenie Bratnia Pomoc z Łodzi i będziemy dalej wspierać to stowarzyszenie na miarę naszych możliwości.

Oprócz wyżej wymienionych spraw, Komitet od lat cotygodniowo prowadzi dyżury lokatorskie i setki osób otrzymały od nas porady i pomoc. Każdy przypadek jest inny, ale dziesiątkom lokatorów udało się znaleźć rozwiązanie ich problemów, nawet jeśli tylko tymczasowo. W ciągu roku Komitet zablokował też kilkanaście eksmisji. Oczywiście w tego typu przypadkach potrzebne są też długoterminowe rozwiązania sytuacji mieszkaniowej.

Warto też wspomnieć o podjętych przez nas działaniach dotyczących gentryfikacji i tzw. „rewitalizacji” na Pradze, gdzie podejmowana jest próba uczynienia z dzielnicy ekskluzywnej przestrzeni. Programy rewitalizacyjne rozmyślnie są tworzone tak, by dokonać wysiedleń lokatorów przez zmianę liczby lokali na każdej kondygnacji. Wspieramy więc tych lokatorów, którzy nie chcą się przenosić w walce o zachowanie mieszkania. Organizowaliśmy spotkania z mieszkańcami i nagłaśnialiśmy sprawę w mediach. Już kilka domów zostało w ten sposób uratowanych przed rewitalizacyjnym wysiedleniem (na ul. Siedleckiej i Markowskiej).

W toku tych działań okazało się również, że Zakład Gospodarowania Nieruchomościami nielegalnie weryfikował dochody lokatorów, którym przysługiwały lokale zamienne. W wyniku naszej interwencji u władz Dzielnicy i Miasta, ZGNy zaprzestały tej praktyki, choć nadal bezpodstawnie sprawdzają, czy lokatorzy posiadają tytuł prawny do innych nieruchomości (nawet jeśli to działki niewielkiej wartości nienadające się do zamieszkania). To swoiste „wychodzenie przed szereg” przez ZGNy jest jednak spójne z propozycjami rządu w kwestii nowelizacji Ustawy o ochronie praw lokatorów. Komitet wielokrotnie wskazywał, jak tego typu zapisy mogą być nadużywane.

Nie ulega wątpliwości, że gentryfikacja i rewitalizacja będą w nadchodzącym roku nadal zagrażać lokatorom i że konieczne będą dalsze działania także w tym obszarze.

Chcieliśmy też podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tegorocznych protestach, wysyłali listy protestacyjne i wspierali lokatorów w ich indywidualnych walkach. Dzięki Wam, wielu osobom udało się uniknąć bezdomności i wysiedlenia. Ale rządzący nadal forsują politykę, która tworzy sztuczne zadłużenie, ubóstwo mieszkaniowe i niepewność lokalową. Nie powinniśmy dać się nabierać na połowiczne rozwiązania, które nie dotykają istoty problemu. W nadchodzącym roku musimy być aktywni bardziej, niż kiedykolwiek dotąd. Liczymy na Wasze dalsze wsparcie i życzymy sobie i Wam nowych zwycięstw w walce o godne mieszkanie dla każdego.

Komitet Obrony Praw Lokatorów

Skomentuj Nowy Rok wymaga nowych działań


Top